Tosia&Bazyl / wymioty po jedzeniu :/

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lip 23, 2013 12:12 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Ale się ośmiałam z Tosi i Bazylka jak spią :1luvu:
ta fotka jak Bazylek do góry kołami leży jest fajna :D :D

ja zazwyczaj walę się w głowę jak za kotami pod stołami biegam :)
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto lip 23, 2013 12:14 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

To jednak jest coś pozytywnego w dzisiejszym dniu :mrgreen:
Tosi kupka :ok:
Obrazek

Ewa L.

Avatar użytkownika
 
Posty: 70693
Od: Śro lut 27, 2013 20:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 23, 2013 13:24 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Ewa L. pisze:To jednak jest coś pozytywnego w dzisiejszym dniu :mrgreen:
Tosi kupka :ok:


No nie? Jak to kupa potrafi rozjaśnić każdy dzionek :roll:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lip 23, 2013 14:23 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Gerberków nie uwazam za bezpieczne - kilka lat temu byl artykuł w prasie - mlody tatus pracujący w laboratorium zrobił analizę potrawek dla dzieci. To co wyszło przerazilo. Mięso do gerberków to wiekszość kości i zeskrobiny z kosci drobiu - skupowane cos około 1 zł za 100 kg kości, czyli odpadki. Po tej aferce przez jakis czas zniknął gerberek miesnych z półek, pojawił sie po kilkunastu miesiacach z zapewnieniami o zmianach i w nowej szacie graficznej. Nasze małe wtedy kocieta miały po gerberkach rozwolnienie, a po pasztecikach kocich nie.

Brawo niebiescy :ok:
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lip 23, 2013 14:59 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

^No widzisz... na moje Tośce można bezpieczeństwo potraw sprawdzać 8O
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lip 23, 2013 15:15 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Zawsze wiedziałam że gerberki są be...
Obrazek

Patikujek

 
Posty: 787
Od: Czw kwi 05, 2007 21:09
Lokalizacja: Zabrze :)

Post » Wto lip 23, 2013 15:54 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

NatjaSNB pisze:Obrazek

Ależ plątanina łap! :lol: Dosłownie ciężko stwierdzić które łapy do kogo należą. :mrgreen:

Cieszę się bardzo, że nieplanowany posiłek się nie odbił na zdrowiu Tosi, może ta krew byłą tylko przejściowa, taki straszak, i jednak nie wróci. Tosia to w końcu młoda kotka, ma silny organizm, więc przy takiej wzorowej opiece na pewno jest w stanie zwalczyć jakieś paskudne infekcje. :ok:

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Wto lip 23, 2013 16:50 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Dzięki wszystkim za wsparcie duchowe :1luvu: Strasznie fajnie mieć Was tu :piwa:

Bazyl od kiedy jest na diecie i miska schowana, to jak tylko się ruszę, on biegnie przede mną, oglądając się czy idę za nim prosto do pokoju gdzie go karmię. Stresujące to dość, bo bardzo mi przykro, kiedy nie mogę mu jeszcze dać jeść :(

Dzisiaj po kolejnej takiej akcji zawróciłam po prostu i mówię do męża

- Cholerka, ten kot tylko o żarciu myśli :evil:
- A o czym jeszcze ma myśleć, wykastrowali go!

:roll:
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lip 23, 2013 16:58 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

NatjaSNB pisze:Dzięki wszystkim za wsparcie duchowe :1luvu: Strasznie fajnie mieć Was tu :piwa:

Bazyl od kiedy jest na diecie i miska schowana, to jak tylko się ruszę, on biegnie przede mną, oglądając się czy idę za nim prosto do pokoju gdzie go karmię. Stresujące to dość, bo bardzo mi przykro, kiedy nie mogę mu jeszcze dać jeść :(

Dzisiaj po kolejnej takiej akcji zawróciłam po prostu i mówię do męża

- Cholerka, ten kot tylko o żarciu myśli :evil:
- A o czym jeszcze ma myśleć, wykastrowali go!

:roll:


Yyy..praktyczne, męskie podejście :mrgreen:
♥ Tosia ♥ razem od 24.11.12
klik -> http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=165788

Obrazek Obrazek

vanesia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 6557
Od: Sob gru 08, 2012 12:38

Post » Wto lip 23, 2013 17:22 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

NatjaSNB pisze:Dzięki wszystkim za wsparcie duchowe :1luvu: Strasznie fajnie mieć Was tu :piwa:

Bazyl od kiedy jest na diecie i miska schowana, to jak tylko się ruszę, on biegnie przede mną, oglądając się czy idę za nim prosto do pokoju gdzie go karmię. Stresujące to dość, bo bardzo mi przykro, kiedy nie mogę mu jeszcze dać jeść :(

Dzisiaj po kolejnej takiej akcji zawróciłam po prostu i mówię do męża

- Cholerka, ten kot tylko o żarciu myśli :evil:
- A o czym jeszcze ma myśleć, wykastrowali go!

:roll:


no tak, zostało tylko chłopakowi o jedzeniu myśleć :ryk:
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Wto lip 23, 2013 17:33 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Ty powinnaś Tosię i Bazyla zglosić do jakiejś reklamy.Jak robisz im zdjęcia to wyglądają na profesjonalistów :ok: Nie mogę odnich oderwać oczu CUDOWNE
Inne dziewczyny mają rację,ty powinnaś iść na jakiś konkurs fotograficzny,masz talent :ryk:
Obrazek[url=http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=158213]Obrazek

Marcyśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1451
Od: Nie lut 17, 2013 19:17
Lokalizacja: Namysłów

Post » Wto lip 23, 2013 17:39 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Marcyśka pisze:Ty powinnaś Tosię i Bazyla zglosić do jakiejś reklamy.Jak robisz im zdjęcia to wyglądają na profesjonalistów :ok:


No aparatu to one się nie boją, to fakt :ryk:

Chce ktoś może sygnaturkę? Mało umiem, ale chętnie ćwiczę w Fotoszopie ;)
..........................♥Tosia&Bazyl♥.........................
ObrazekObrazek
'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.'

Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI

NatjaSNB

Avatar użytkownika
 
Posty: 5686
Od: Czw lis 08, 2012 10:03
Lokalizacja: dolnośląskie

Post » Wto lip 23, 2013 17:50 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Widzisz Madzia mówiłam, że będzie ok. A jak mówię to tak jest, taka wiedźma jestem :twisted:
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 23, 2013 19:16 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

Ps jest fajny... Zaczynałam od Gimpa, potem PS a teraz do obróbki zdjęć (nie przeróbki czy tworzenia) polecam Adobe Lightroom. Ma świetne opcje, ja właściwie z podstawowych korzystam, ale koleżanka trochę dlużej na nim pracująca, potrafi z byle zdjęcia cuda tworzyć :)
Obrazek

Patikujek

 
Posty: 787
Od: Czw kwi 05, 2007 21:09
Lokalizacja: Zabrze :)

Post » Wto lip 23, 2013 19:45 Re: Tosia&Bazyl - nasza historia, część II :)

vanesia1 pisze:
NatjaSNB pisze:Dzięki wszystkim za wsparcie duchowe :1luvu: Strasznie fajnie mieć Was tu :piwa:

Bazyl od kiedy jest na diecie i miska schowana, to jak tylko się ruszę, on biegnie przede mną, oglądając się czy idę za nim prosto do pokoju gdzie go karmię. Stresujące to dość, bo bardzo mi przykro, kiedy nie mogę mu jeszcze dać jeść :(

Dzisiaj po kolejnej takiej akcji zawróciłam po prostu i mówię do męża

- Cholerka, ten kot tylko o żarciu myśli :evil:
- A o czym jeszcze ma myśleć, wykastrowali go!

:roll:


Yyy..praktyczne, męskie podejście :mrgreen:


Ale teraz przynajmniej wiem czemu Tosiu tylko o jedzeniu myśli... i spaniu
Obrazek Obrazek

Edyszka

 
Posty: 3551
Od: Pt lut 13, 2009 15:32
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 151 gości