Basia


o 6:30 coś mnie obudziło. Pół godziny liczyłam skurcze i o 7mej wiedziałam, że to TO. Skurcze były co 6 minut. Ok 7:30 wyszliśmy, po drodze do szpitala podrzuciliśmy Anię moim rodzicom. Skurcze były co 3 minuty. Parę minut przed ósmą dojechaliśmy pod szpital. Ledwo doszłam na oddział. 8:10 urodziłam
TZet kilka dni przeżywał, że przecież mało co a bym w aucie urodziła
