DT u Hani, czyli nasze Felviki+ Wojtuś[*]

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lip 22, 2013 5:07 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Witamy się poniedziałkowo :D
Wszystkie maluchy zjadły z apetytem śniadanko, a teraz robią rozpier...chę w swoich pokoikach :mrgreen:
Jedynie Tepsinka tak nie szaleje, choć też widzę lepsze samopoczucie.
Na razie nikt nie ma gorączki.
Babunia dzisiaj bez jedzonka, dostanie dopiero po 10.
Felviczki w nocy próbowały przekopać się w kuwecie do sąsiadów z dołu, albo szukały skarbu, bo co najmniej połowa żwirku jest przed kuwetą (w takim wykopywaniu przoduje nasza Tysieńka) :ryk:
Duże futra się najadły i teraz odpoczywają :mrgreen:
A w nocy, z kolejnej interwencyjnej łapanki, dojechała do nas kocia rodzinka: czarna mamunia z trójką równie czarnych dzieci i zamieszkali w klatce w łazience.
Mama drobniutka i bardzo wystraszona, a jej dzieci choć mają skończone 4 tygodnie, to ważą od 280 do 390g, takie nieporadne małe glutki.
Po domyciu pysiów maluszków okazało się, że jednak wszystkie oczka są, choć tylko dwa wyglądają jako tako, reszta jest mocno kiepściutka.
Wszystkie maluszki mają kk, a największy katarek ma ten najmniejszy kocik.
Na szczęście mamusia to bardzo mądra koteczka i pomimo strachu pozwala obcej babie dotykać swoje dzieci (wczoraj patrzyła na mnie nieruchomymi oczami o wielkich źrenicach i syczała ostrzegawczo, ale jak się wreszcie odważyłam wyciągnąć rękę, to poszło już z górki).
Mamusi można policzyć wszystie kosteczki na grzbiecie.
W nocy zjadła i pasztecik i rozrobionego Conva, i chrupeczki Kittena i popiła sobie wody :ok:
Z kuwety na razie nie korzystała.
Maluszki najczęściej wtulone w mamunię.
Dałam już nową porcję jedzonka dla mamy, pomiziałam maluszki i koteczkę i zaraz wezmę się za oczka maleństw.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 22, 2013 5:25 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Haniu :ok: :ok: :ok: :ok: za nowych lokatorów no i za Ciebie, że to wszystko ogarniasz :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pon lip 22, 2013 5:44 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Haniu, czy mi sie nie przywidzialo? Nawet kocia mamusie pomizialas?
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

Post » Pon lip 22, 2013 8:37 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Właśnie skończyłam obsługę stada.
Na razie mam czas, więc robię wszystko na luzie, a za dwa tygodnie mam nadzieję, że będzie już łatwiej :wink:
Jeśli nie, to może zrezygnuję ze spania, to w końcu tylko strata czasu : :mrgreen:

Tak Aguś mamusię też dotykam, ale tak do wysokości barków, dalej zaczyna się ostrzegawcze syczenie.
Teraz dotknęłam nawet jej łepka, ale od razu dziabnęła mnie ząbkami, ale było to ledwo muśnięcie, ona jest wciąż bardzo wystraszona, a nie agresywna.
I im więcej ją dotykam, to czuję jakie to chuchro :(
Na noc dostała pół tacki, o 5 kolejne pół, a teraz "z biegu" zjadła całą z miseczki, ktorą trzymałam przy jej pyszczku 8O
Ona wchłania to jedzenie.
Maluchy ją ssą, ale ja nie mam doświadczenia i nie wiem na ile się najadają.
Próbowałam delikatnie ucisnąć jej sutek i żadna kropelka mleka się nie pojawiła, ale chwilę temu jadł z niego jeden z maluchów.
Z kolei przy ważeniu (nikt nie przybył, ale też nie stracił wagi przez te kilka godzin), myciu i zakraplaniu oczek, chciałam dać każdemu trochę Conva strzykawką, to największy zjadł jakiś 1cm, średni może z pół, a maleńtas kilka kropli tylko.
Nie wiem czy to świadczy ze byli najedzeni, czy nie wiedzą o co z tym karmieniem chodzi.
Później spróbuję jak nie będą "po cycu".
Mam dała mi wszystko przy malcach zrobić, tylko uważnie patrzyła, a potem każdego dokładnie wylizała :wink:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 22, 2013 9:28 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Haniu,przepraszam,ze się tutaj pakuję,ale od wczoraj nie daje mi spokoju ta informacja,o maluszkach jakie sa oswojone,po leczeniu i wyląduja na ulicy,nie sa nawet szczepione,a mama w szpitalu. :(
Nawet nie maja gdzie się schowac,bo domku nie ma nawet...
viewtopic.php?f=1&t=153881
BOZENAZWISNIEWA
 

Post » Pon lip 22, 2013 20:13 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Nie przepraszaj, rozumiem, ale i tak mogę tylko podrzucić :|
Widzisz co się u mnie dzieje, a codziennie jest co najmniej kilka zgłoszeń w Fundacji i trzeba wybierać komu pomóc :(
Mieszkania nie są z gumy, a ręce tylko dwie i doba ma tylko 24h :|

U naszej ASKi odszedł jeden z maluszków, przegrał walkę z chorobą, drugi wciąż walczy i oby się udało :!:
Smutno[*]

Cały dzień miałam mocno zajęty.
Maluszki z mamą zaopiekowane, z zakraplanymi oczkami i pełnymi brzuszkami, przybyły od wczoraj po jakieś 10g.
Cała czwórka jest już zaszczepiona.
Dzielna mama dała się mi nawet wyjąć z klatki gołymi ręcami i jestem cała :wink:
Starsze maluchy zaopiekowane, najedzone i wybawione.
Dzisiaj bez gorączki -uff!
Dorosłe koty po trzecim dniu odrobalania, zostały nam już tylko dwa :roll:
Wyniki krwi babuni trochę gorsze niż poprzednio, wzrósł mocznik i leciutko kreatynina, natomiast morfologia i parametry wątrobowe zupełnie ok.
Kot babci Asi obsikał mi dzisiaj nogę i zrobił to z bezczelną miną :twisted:

Jutro też jest dzień...

edit:
a na specjalne życzenie Iwonki fotka Napoleonka

Obrazek

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 22, 2013 22:24 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Hania66 pisze:....
Dzielna mama dała się mi nawet wyjąć z klatki gołymi ręcami i jestem cała :wink:
....

Opowiadaj, opowiadaj :D :D
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon lip 22, 2013 22:37 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

piotr568 pisze:
Hania66 pisze:....
Dzielna mama dała się mi nawet wyjąć z klatki gołymi ręcami i jestem cała :wink:
....

Opowiadaj, opowiadaj :D :D


ale to już koniec opowieści... :smiech3: :mrgreen:

Właśnie skończyłam posługiwanie jaśnie koteckom :mrgreen:
Mamcia dalej daje mi się zajmować dziećmi i dotykać siebie (bez przesady, ale zawsze cóś :wink: )
Jeszcze raz zważyłam maluchy i chyba mam swoją teorię (może się trochę za daleko posuwam w tym teoretyzowaniu :oops: ), bo przez dobę wszystkie przybyły co najmniej 15g, a któryś nawet 20 :ok:
Mama pochłania jedzenie i też nie jest już taka koścista w dotyku.
Myślę sobie, że ona była mocno niedożywiona i mogłą nie mieć wystarczającej ilości pokarmu, dlatego maluchy są tak maleńkie, a dwójka rodzeństwa nie przeżyła..
Teraz mleko pokazuje się na sutku od razu po jego lekkim uciśnięciu.
I życzę sobie żeby tak było :ok:
A cała rodzinka jest w pchłach niestety i teraz po Fiprexie masowo spadają z mamy, a u maluchów próbują chować się gdzieś na pyszczkach :|

No dobra, babcia woła mnie do łóżka, dobranoc :lol:

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 22, 2013 22:44 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Opowiadaj jak przebiegało wyjęcie i zakłucie mamuśki. Czy wyjęłaś ją za kark, czy podłożyłaś rękę, czy w czasie szczepienia siedziała na rękach, czy się boczyła :?: :?: Fascynujące są takie przemiany charakterologiczne :1luvu: Czy już jest mniej wystraszona jak na początku :?:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Wto lip 23, 2013 6:46 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Napoleonik :1luvu: :1luvu: :1luvu:
nie podejrzewałam ,że to właśnie ON zalegnie na pluszaku :mrgreen:
tzn. że się w mieści :oops:

iwona66

Avatar użytkownika
 
Posty: 10969
Od: Pt paź 23, 2009 15:40
Lokalizacja: warszawa - wołomin i jeszcze dalej :)

Post » Wto lip 23, 2013 6:56 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

iwona66 pisze:Napoleonik :1luvu: :1luvu: :1luvu:
nie podejrzewałam ,że to właśnie ON zalegnie na pluszaku :mrgreen:
tzn. że się w mieści :oops:


No wiesz!!!! [tu powinna być ikonka pełna oburzenia] :mrgreen:
Przecież to jest nieduży kotecek, a na tygryniu jest sporo miejsca :ryk:

piotr568 pisze:Opowiadaj jak przebiegało wyjęcie i zakłucie mamuśki. Czy wyjęłaś ją za kark, czy podłożyłaś rękę, czy w czasie szczepienia siedziała na rękach, czy się boczyła :?: :?: Fascynujące są takie przemiany charakterologiczne :1luvu: Czy już jest mniej wystraszona jak na początku :?:

Jest mocno wystraszona, choć szybko się uspokaja. Wciąż w pierwszej chwili syczy na wkładaną do klatki rękę, ale spokojnie (na razie!) patrzy co robię z maluszkami.
A wyjęłam po prostu... Zagryzłam zęby (swoje :mrgreen: ) i złapałam za kark, a drugą rękę podłożyłam pod pupę i tak wyciągnęłam (wpierw wyjęłyśmy maluchy). Postawiłam/posadziłam mamę na klatce, cały czas trzymając....i to wszystko :wink: Nawet nie pisnęła (była pewnie tak wystraszona, ale na szczęście bez agresji).
Po fakcie tak samo podniosłam, tym razem musiała pomóc Ola bo mama złapała łapką kratkę i z powrotem do klatki.
Ot i cały wyczyn :wink:
zaraz idę obsłużyć kluski i jadę do B. z kolejnymi qupami do analizy :mrgreen:


edit: mamusia jednak dzisiaj mocniej wystraszona i sycząca, gorzej też oddycha i częściej tak "zatyka" jej się nos.
Na razie nie daje mi się dotknąć, więc nawet nie wiem czy jest jakoś mocniej ciepła, czy nie.
Maluszki w porządku, oczka coraz ładniejsze, temperatura od 38 do 38,8, a waga od 308 do 412g.
Teraz ssą mamę.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 23, 2013 19:49 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

:ok: :ok:
:ok: :ok: za kocią mamę i maluchy. Podziwiam Cię, Haniu :oops:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Wto lip 23, 2013 21:20 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Może mamuśka odreagowuje szczepienie :roll:

Wielkie :ok: :ok: :ok: :ok: :ok: za zdrówko :ok: :ok: :ok:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Śro lip 24, 2013 7:07 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Trzymajcie, trzymajcie!
Największy maleńtas zgubił od wczoraj kilka gramów na wadze :|
Staram się nie panikować, ale taka mała gula mnie już w środku ciśnie.
Próbowałam nakarmić go sama, ale szkrab walczy jak lew, żeby nic do pyszczka nie wziąć.
Jedyne dobre, że jest silny i nie mogę powiedzieć, że jest apatyczny czy osłabiony (przynajmniej na razie).
Jakiś centymetr lub więcej w niego wmusiłam, ale nic więcej i od razu przyssał się do mamy.
Próbowałam i Mixol i Conva, ale krzyczy, wyrywa się i ucieka.
Pozostała dwójka ok, wszyscy mają dobrą temperaturę i nawet widziałam jak rano bawili się we trójkę w podgryzanie siebie na wzajem.
Mama wreszcie zrobiła qupę (już się martwiłam jak jej pomóc, gdyby przez noc się nie pojawiła) i autentycznie nie wiem gdzie w tym kocie tyle się zmieściło.
Mamci musiało być z tym bardzo ciężko.
Większe maluchy ok, choć Orange wciąż srajdoli.
Wczorajsze testy qupy dały wynik potrójnie ujemny (pasożyty/kokcydie/lamblie).
Babunia po wieczornej kroplówce nawet z apetytem, niewielkim ale zawsze coś.
Reszta w miarę ok.
Dzisiaj jadę z Tepsinką do okulisty.
No i muszę sprawdzać w ciągu dnia co u maluszka.

Hania66

 
Posty: 4591
Od: Pt mar 10, 2006 17:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro lip 24, 2013 10:12 Re: DT u Hani, czyli nasze Felviki+Tepsia...i Staś, fotki s2

Nuuuuda, pani, na tym urlopie... :wink:
Obrazek

Agneska

 
Posty: 16483
Od: Wto paź 26, 2004 12:28

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: egw, elmas, Google [Bot], puszatek i 77 gości