wiesiaczek1 pisze:Boluś cudny, uwielbiam i chciałabym go mieć
Doprawdy?? Wiecie, co dziś zrobił Bolutek?
Chociaż... Zacznijmy może od tego, co zrobiłam ja. Wrzuciłam mianowicie do szklanki tabletkę musującego wapna, bo mnie jakieś uczulenie dopadło. Wrzuciłam, zostawiłam, po pewnym czasie wchodzę ci ja do kuchni i co widzę???
Bolusiński siedzi na stole i z wyrazem bezgranicznego, totalnego skupienia na ryjku macza calutką łapkę w wapnie, łapie sobie bąbelki, oblizuje łapkę, potrząsa główką z obrzydzeniem i... strząsając wapno ze swej skarpeteczki, ochlapuje żółtą cieczą moje jasne, stalowe ściany. Po czym czynność powtarza, zostawiając na owych ścianach barwne smugi kropel.
Na moje pełne najczystszej zgrozy "hhhhaaaachhhhhhh!!!!" unosi główkę z wyrazem: popacz, co mam! fajne bąbelki, c'nie? Tylko czegoś strasznie kwaśne!