Potrzebna karma bezdomnym zwierzętom !!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 03, 2013 18:41 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty ciąg dalszy zaprasza

Dziewczyny dziadek w szpitalu:( zabrało go pogotowie, nie wiem jak babcia poradzi sama z ośmioma kotami:o
dziadek miał udar, niestety, babcia roztrzęsiona, koty biegają po podwórku oczywiście nie wszystkie, więc stawiam więcej suchej karmy, w tym psom i wodę codziennie świeżą,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Czw lip 04, 2013 21:13 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

Byłam u babci, roztrzesiona jak nie wiem, dziadkowi odebrało nogi, nie wiadomo ile polezy i czy w ogóle z tego bez szwanku wyjdzie, martwi się płacze o koty i chce jeszcze pożyć:(
wszystkie koty u babci mają totalną inwazję pcheł, prawie wszystkim zakropilam fiprex, bo dwie są na podwórku, babcia nie ogarnia tego, nie wiem jak to dalej będzie?
Byłam u pana Jurka, Grubas dalej nie je po zastrzykach, z kolei przy samochodzie był kot kulejący ze zmasakrowanym pyszczkiem, jutro pojadę mu kupić antybiotyk i spróbuje podać w mielonym mięsie, dziś nawet podszedł do mnie
mnie z kolei znów bardzo boli prawa ręka a też byłam ze swym Tofikiem u dr bo posikuje krwią
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 08, 2013 18:55 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

Agnieszko , trzymaj sie :ok: !

barbarak8

 
Posty: 553
Od: Sob mar 05, 2011 15:04
Lokalizacja: niestety Krakow - sercem Warszawa!!

Post » Pon lip 08, 2013 20:36 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

trzeci dzień podaję antybiotyk choremu kotu + imunodol, ponieważ wygląda tragicznie, i od dłuższego czasu ponoć tak wygląda, lada dzień cyknę mu fotkę, ponieważ jeszcze ciut ciut brakuje, je z ręki, zawijam tabletki w mięso, daję mu najlepsze mięsko, jakie podkradam z domu, dziś miał taki apetyt po antybiotyku że zjadł dwie porcje....
z kolei u dziadków tragedia, inwazja pcheł to mało powiedziane, wczoraj czesałam Mikusa Ślepaczka jak go zwie babcia chyba z godzinę, dzikus jakim on jest, to wczoraj odwrotność, leżał jak baranek, wyczesałam mu z 50 pcheł, bez przesady a odchodów pchlich, to mało powiedziane, ten kot miał pod sierścią całą skórę jak pancerz w odchodach, w sumie w czterech wiaderkach wody utopiło się multum pcheł i odchody z sierścią, co w sumie dało krwistoczerwoną wodę, ile ten biedny kot musiał wycierpieć, i nie chciał ostatnio jeść, babcia mówiła, a teraz wiadomo, kot był wysysany ze krwi przez pchły, reszta kotów też ma pchły, że łażą im po oczach, babcia w ogóle nie pierze posłania z dziadka pokoju i podejrzewam, że to jest przyczyna, mówi że od kłaków zatknie się pralka, ale inaczej, problem będzie istniał
wszystkie koty dostały po spot onie na karczycho, ale po tygodniu chyba będzie trzeba je wykąpać, bo mają totalne podrażnioną skórę, no i bordowe futerka od krwi z pchlich odchodów. masakra,
wracając musiałam się od razu wykąpać i ubrania namoczyć w misce, bo wiadomo, że cholerstwo łatwo przenieść...
dziś prawą ręką mam taką zbrzękniętą, że na rehabilitacji nie kazali mi ćwiczyć tylko iść do domu...
ogólnie to przerasta mnie to wszystko, na dodatek ślepaczkowi leci wydzielina krwawa i ma chyba zapalenie dziąseł, Złotooki dyszy jak lokomotywa, jakaś astma?? Zuzia tak samo, Grubcio dalej sika krwią, podaję mu wit C aby zakwasić mocz, i no-spę, Kruszynka taka chuda jak szkielet, chyba ma robaki, chociaż objawy na to nie wskazują, Misia nie miauczy, śmierdzi jej z pyszczka, pewnie znów zapalenie dziąseł, i zadawnione zapalenie krtani ponieważ bezgłośnie tylko otwiera usta..
powoli u dziadków sytuacja wymyka się spod kontroli, dziadek leży dalej w szpitalu, ma niesprawne nogi, nie da rady chodzić, babcia niedosłyszy, zapomina, np. wypuści Kruszynkę na parapet a potem zamyka okno, staruszka, więc trudno się dziwić, nie wiem jak to dalej będzie,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 08, 2013 20:56 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

Obrazek
to ten biedny Ślepaczek, który miał skorupę na sobie, wypisałam receptę na krople do oczu, bo kwisto brązowa wydzielina ciągle leci z tego widzącego oczka, muszę też jakoś posmarować pyszczek,

to Senior też cała sierść w pchłach, a w uszach kopalnia świerzbu, zresztą wszystkie mają
Obrazek

tu biedny sikający krwią Grubcio
Obrazek

tu Misia za lodówką panicznie bojąca się drzwi, bo tyle czasu spędziła na tułaczce, że się do nich nie zbliża, w obawie, że zostanie wyrzucona
Obrazek

a tu chudziuteńka Kruszynka
Obrazek

tu z kolei wracałam od pana Jurka który kupił Tofikowi 3 paszteciki ale spotkałam Profesora i Złotookiego tak głodnych i wróciłam bez pasztecików :oops:
Obrazek
Obrazek

a na koniec Tofik i Pingwin o 5 rano wąchają kwiatki w naszym ogródku
Obrazek
Obrazek

a tu miłość mojej kochanej mamy czyli kwiaty, ja nie mogę dźwigać, to sama podlewa codziennie swoje roślinki i o nie dba
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pon lip 08, 2013 21:02 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

z bazarku od Kasi udało mi się koleżance sprzedać sukienkę za to kupię jutro 6 kg suchej karmy Josera z rybą, po 8 zł za kilo, kupiłam też kilka opakowań mielonego mięsa, puszki w Biedronce i trochę podróbów, za krzakiem koło śmietnika przychodzi na jedzenie 3 psy :!: :!: Profesor, taki łaciaty, właścicielem jest jakiś menel który go nie karmi i wypuszcza, i wczoraj spotkałam nowego bywalca stołówki, czarny kudłaty bardzo wystraszony psiak, poza tym przychodzą też koty, więc wynoszę tackę chrupków kotom tackę psom, puszkę, jakieś resztki z domu i wiadro 5 litrowe wody, w lecznicy wzięłam dziś antybiotyk dla Kulawego Kota, tabletki na odporność, krople, i maść kupiłam na dziąsła...
to na tyle,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lip 10, 2013 15:07 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

fotki chorego kocura, widać same gnaty, ale mordki nie mogłam uchywcić może dziś, bo jedną ręką karmię która boli, a drugą trzymam komórkę
Obrazek
Obrazek
Obrazek
zaczął jeść więc leki działają a to najważniejsze, chrupek nie chce tylko mięso, a i lepiej zawijać tabletki, daję mu antybiotyk i imunodol cat
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lip 10, 2013 17:58 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

Agusiu , jestes wspaniala :1luvu: , sama chora , a nadal tak ofiarnie troszczysz sie
o innych !!! Trzymamy :ok: :ok: caly czas za Twoj powrot do zdrowia !!!!!

barbarak8

 
Posty: 553
Od: Sob mar 05, 2011 15:04
Lokalizacja: niestety Krakow - sercem Warszawa!!

Post » Czw lip 11, 2013 7:49 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

Dziękuje prawa ręką nadal kiepsko wytworzył się stan zapalny i jest duży obrzek więc na razie nie cwicze tylko mam zabiegi fizykalne
wczoraj kiepsko się czułam ale przyszła babcia zaplakana że nie daje rady z pchłami., więc poszłam wymylam porządnie i wyczesalam zaleknionego Slepaczka, biedny kicius, no i pozostałe też trzeba ale tym samym przyniosłam na Seniorke Tofika i Pingwina, tylko najgorzej że funduszy brak
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lip 12, 2013 13:47 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

Agnieszka, jak ja bym chciała, żebyś Ty miała nudne życie...

Pozdrawiam.
Obrazek------------------Obrazek------------------Obrazek
Kotek V.2004 - 26.07.2010 ------ Grzybek 1998? - 05.10.2016 ---- Tosia 2005 - 19.08.2019
Mój Pierwszy Koci Aniołek [*] -- -Śpij spokojnie [*]------- ----------Dziękuję, że byłaś [*]

Kotek&Tosia

 
Posty: 998
Od: Śro lut 17, 2010 16:16

Post » Pt lip 12, 2013 21:17 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

cześć Iza w końcu jesteś :1luvu: też bym chciała, a tak się nie da w moim jak widać wypadku, pani Jadwiga czyli babcia załamana, wypisują w niedzielę dziadka, nie ma funduszy, żeby dziadka trzymać w szpitalu, człowiek w wieku 92 lat raz w życiu trafił do szpitala i go wypisują bo nie ma funduszy, a gdzie te wszystkie składki które płacił tyle lat???
poszłam z koleżanką umyłam kolejne dwa koty, woda brunatna jak nie wiem, same pchle odchody i niestety gdzieniegdzie one same czyli pchły, ręka tak mnie zabolała w trakcie że musiałam przerwać i o czesaniu nie ma mowy,
nie wiem sama jak mam dalej żyć z tą prawą ręką, zwolnienie na razie mam tylko do końca miesiąca, z racji rehabilitacji zusowskiej, oczywiście jeśli konieczna będzie dalsza, a podejrzewam, to wystawi lekarz rehab z kliniki poprzedniej, z tymże na 10 zabiegów potrzeba 700 zł i weź tu w Polsce się lecz, żyj i pracuj, nie da się :( :(
nie było też kulawego kota u pana Jurka na parkingu, nosiłam kotleta z tabletkami to zostawiłam na talerzyku pod samochodem...
babcia mówiła mi że dzwoniła do naszej białostockiej fundacji Kotkowo w sprawie pomocy w adopcji kotów, może chociaż te najmłodsze znajdą jakieś domki?? wiadomo,że teraz sezon na kociaki, ale może akurat jakiemuś biedakowi się poszczęści....
dostałam 3 kg suchej karmy od miłej pani ze sklepu zoologicznego, a wiadomo u nas to towar deficytowy, do pracy przygotowałam kolejną porcję czyli wiadro które zaniesie koleżanka,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Śro lip 17, 2013 19:32 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

dziś doszła karma z bazarku od Kasiek252 :1luvu: :1luvu: na wioskę, 1.
JOSERA Economy 20kg JOSERA Economy 20kg
Producent: JOSERA 81.00zł 5% 76.95zł 1 76.95zł 2
VERSELE-LAGA Lara Fitness Fish 3kg VERSELE-LAGA Lara Fitness Fish 3kg
Producent: BENTO KRONEN 25.90zł 5% 24.6zł 1 24.6zł
są tam cztery psy i 3 koty, które nie są niestety dokarmione jak należy, niedługo jak się skończy zwolnienie pojadę tam osobiście i obejrzę te zwierzaki...

zrobiłam fotkę Cygankowi, którego dokarmia pani Ewa szłam do koleżanki i załapał się na chrupki
Obrazek

ja z kolei skręciłam kostkę, więc kolejna bieda, jakby obecnych mało było, a Tofik ma zapalenie krtani 8O 8O zwolnienie jeszcze 10 dni i spróbuję pójść do pracy, chociaż ręka jeszcze w kiepskim stanie, między czasie będę się rehabilitować.

babcia zajmuje się dziadkiem, który niestety jak na razie nie chodzi, więc koty wiadomo zeszły na plan dalszy i połowa chodzi po podwórku więc i tak dokarmiam psy i koty za krzakiem, więc one się też stołują, przed chwilą nosiłam, suchą karmę to spotkałam Złotookiego i jego siostrę...
do pracy koleżanka wczoraj zataszczyła kolejne wiadro po śledziach suchej karmy i też dokarmia nasze wspólnie z panią Olą..
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lip 19, 2013 15:49 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

dzisiaj wlokąc się z rahabilitacji z bolącą kostką zaszłam do kotów które codziennie dokarmia pani Ewa i poczęstowałam je 3 pasztetami Winstona, które akurat miałam w siatce, a pani Ewa przyjdzie wieczorem, sympatyczne stadko bezdomniaczków
Obrazek
Cyganek
Obrazek
Gwiazdeczka
Obrazek
Whiskasik

a tu razem Gwiazdeczka i Cyganek
Obrazek
Obrazek
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Pt lip 19, 2013 20:44 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -dziadek w szpitalu

Byłam na chwilę u dziadków, sytuacja jest bardzo ciężka, dziadek w ogóle nie ma władzy w nogach, prawdopodobnie pojedzie w poniedziałek do szpitala na oddział rehabilitacji, krzyczy z bólu wniebogłosy, babcia zmęczona i u kresu wytrzymałości, podnosi go myje na leżąco itd, koty trzy w ogóle nie woła do domu, siedzą przed klatką i czekają, noszę im suchą karmą za krzak, przed chwilą nosiłam dwa razy, nie mam tyle karmy już niedługo kończy się, nie wiem jak to będzie, i się martwię, jeśli ktoś może pomóc w karmie to plisss...okienka piwniczne uchylone, mam nadzieję, że wejdą tam na noc, bo po deszczu chłodno i mokro, masakra po prostu... :( :(
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

Post » Nie lip 21, 2013 8:44 Re: Dziadkowe, "firmowe" i blokowe koty -potrzebna karma

Koty dalej na podwórku leje ciągle deszcz i jest zimno, koty przemoczone pod krzakiem spoglądają dziadkom w okna, wczoraj byłam u nich, pomagałam choć miałam nie iść wyczesywac koty, 4 wyczesalam pomimo fiprexu biegają po nich żywe pchly, a o odchodach pchlich nie wspomnę, lecą jak piasek, dziś dziadka mają zabrać do szpitala,
ObrazekObrazek
Obrazek

Kocia Lady

 
Posty: 8143
Od: Wto sie 18, 2009 22:11
Lokalizacja: Białystok

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: indestructibleperson, puszatek i 145 gości