Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Witaj Zuzo :1luvu:

Kacperek to starszy Pan :ok:

ale dobrze, że wyniki ma dobre :1luvu:

Potrzebuje spokoju, ciszy, pełen miski i dobrego miejsca do spania :mrgreen:

Rambuś wieczny łowca, oj współczuję prezentów :roll:

Pozdrawiam :1luvu:

Dziewczyny Kotikowo potrzebuje naszej pomocy w głosowaniu Krakvetu - pomożecie?
Banerek w podpisie.
Zapraszam i zachęcam

Witajcie z samego rana :wink:

U mnie w domciu kociokwik :ryk:

W niedzielę przyjeżdża rodzinka na tydzień :1luvu:

W związku z tym od wczoraj latam jak kot z pęcherzem, sprzątam, przygotowuję pokój dla gości, i bardzo przeżywam tą wizytę:)
Chcę, żeby wszystko wypadło jak najlepiej, więc staram się jak mogę

Tylko pogodę mamy do....niczego :evil:

Zimno, wiatr, siedzę w bluzie i w ciepłych skarpetach...o słońcu już zapomniałam :placz:

Kociaki też okupują dom, tylko Rambuś poleciał na obchód terenu, temu kotku nie przeszkadzają huragany i ulewy on musi swoje oblecieć i coś przynieść...
Wczoraj przyniósł to:)

Był żywy więc go małż wyniósł i wypuścił...

Rambuś ma szczęście, że przynosi żywe upolowanko, nie morduje...więc można uratować...ale i tak już nie mogę na to wszystko patrzeć...
Co za kociak...
On chyba byłby szczęśliwy w jakimś gospodarstwie :ryk:

Mógłby się wykazać, bo to pracowity kotek jest...
My nie mamy piwnic, nie mamy myszy, nie mamy szczurów...więc koteczek biegnie na przeciwko do sąsiada na jego pole i przynosi....krety i nornice, nie mówiąc już o polowaniu na nasze wróbelki, które zamieszkują i wychowują młode w "naszych" ogrodowych budkach...
Ja już nie mogę

Nie pozostaje ci nic innego jak pogodzić się z faktem że masz łownego kota a nie lwa salonowego. :mrgreen:

Fakt Ewuś:) żaden z niego salonowiec :ryk:

za "lwy" robią pozostałe, ale Kropka też czasem coś przyniesie, dwa dni temu przyniosła wróbelka, niestety wróbel umarł śmiercią naturalną, na zawał :twisted:

I coraz z większym rozrzewnieniem wspominam czasy, gdy mieszkałam w bloku...
Tam poprzednia Kropcia, nie miała szans na polowanko, a ja miałam święty spokój.

Ale Cudaczek też się pcha na pokoje :ryk:

Tutaj starannie się mył przed snem, bo kocio bardzo dba o higienę:)
Rambuś jest czyściutkim kotkiem

Bo Rambuś to wszechstronnie uzdolniony kotek. Potrafi dostosować się do każdej sytuacji. :1luvu:

Jednym słowem, cwany kotek :ryk:

Nie - życiowy. :ryk:

Wie jak się dostosować do sytuacji. :ok:

On jest gotowy zrobić wszystko, żeby tylko go kochać :lol:

I wychodzi mu to z powodzeniem - jak go można nie kochać, no jak?

No właśnie, chyba za mocno go pokochaliśmy :wink:

Wdzięczności z jego strony nie ma końca, a ja zacznę te krety przerabiać na futra, takie z kretów by chyba miały wzięcie, co nie? :roll:

Na pewno byłyby oryginalne :wink:

Albo musicie założyć hodowlę kretów i w razie konieczności gdybyś chciała przekopać ogród pracowników masz jak znalazł. :mrgreen:

Matko, a ja nie mogę czasem patrzeć jak Malaga najpierw sprawia, że mucha nie może latać, a potem zrzuca ją z parapetu na podłogę i bawi się goniąc ją po podłodze... :roll:

Gdyby mi przyniósł coś większego kalibru to nie wiem kto byłby bardziej przerażony - mama czy ja :lol:

Chociaż to się raczej nie zdarzy, zważywszy, że kiedy po raz pierwszy spotkał mysz - to niczym rasowy kot... zwiał. :ryk:

U mnie mocno zdziwionym jest zawsze Kacper :ryk:

Po pierwsze, nie wie do czego służy mysz, a po drugie, takich dużych ilości w jakich znosi nam Rambo, Puchatek w życiu nie widział...
Kiedyś, gdy Kropcia przytargała jedną żywą do salonu, Kacper widząc jak mysza biega wzdłuż ścian, oczy miał większe od talerza, na którym dostaje żarełko :mrgreen:

Ale na wszelki wypadek wskoczył na komodę, obok usiadła Lunka, ja wlazłam na fotel :mrgreen:

Dwie Dziewczyny, Pan Pers...Jamniś i jego Kumpel cz.4

Kto przegląda forum