No, co ja zrobię, że tak wygląda to na zdjeciach, Olu, jakbyś specjalnie posprzątała
nastepnym razem wstawię cud poranka - czyli jak wdeptuję w zwrot kociego żarcia w zaspaniu, po czym rozjeżdżam sie na wykopanym żwirku , o ile nie na czyms bardziej zapachowym, bo Rolfik np. dupkę sobie o podłoge wytarł o!

Koty to potrafią dostarczyć rozrywek , które tylko w czytających mogą wywołać wybuchy śmiechu. U 'przeżywających ' raczej nie
Pewnie, że bym chętnie przyjechała - w ogóle bym pojeździła.. ale są 'ale'.
Właśnie negocjuję z Dortą pożyczenie mi całości 'kota, który...' - okazało się, że ma
Pomalowałam na biało. Pierwszy raz w życiu. Te szafki [i kredens] były już m.in. ciemno jagodowe[takie ze śmietaną], ciemno zielone, ostatnio jak na zdjęciach kuchni - jakieś ecru. I reszta stolarki w domu taka + kredens.
Chciałam rozjaśnić i .. jakoś tak uładzić
Pomalowałam 3 razy. Niewyklluczone, że jutro pomaluję czwarty. Nie wygląda to dobrze, nie

Samego malowania jest niewiele, trudniej było przygotować - pomyć, przejechac papierem ściernym [co niewiele dało] , odkręcić uchwyty. A malowania 10 min
Niewygodnego, bo to stojące szafki.
A, chciałam na biało, ponieważ to jest ciąg z lodówką i kuchenką elektryczną, duża i nieużywaną.
Facet mnie wkręcił z puszką - kupiłam zbyt dużą. Jeśli pomaluję jeszcze jutro to i tak 2/3 mi zostaje

Więc może jeszcze drzwi do spiżarni, które też sa w 'ciągu'.. jak mi przejdzie zniechęcenie..
Zdjęcia zrobię jak skończę całkiem.