Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lip 17, 2013 9:11 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Moja Kiti oprócz suchej karmy jada ostatnio wyłącznie grillowanego kurczaka. :D Nie jada ani surowego, ani gotowanego- musi być z grilla dobrze wypieczony, ale jednak soczysty. Na szczęście sprawiłam sobie mały elektryczny grill, bo inaczej byłabym zmuszona codziennie rozpalać węglowy. ;)
Obrazek

cairo

 
Posty: 637
Od: Nie lut 12, 2012 9:48
Lokalizacja: POZNAŃ

Post » Śro lip 17, 2013 18:32 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Z goryczą wspomnę tylko ,że ja kupuję co trzy dni dwie nogi królicze albo jagnięcinę.
I jak czytam o gulaszu za 12 zł...królik kosztuje 39 za kg.

Kaczkę lubią tylko Fio i Leoś.
Amelia WYŁĄCZNIE królika.
A cyca kurzego nie mogę im kupić bo Leoś uczulony...na kurczaka i wołowinę...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Śro lip 17, 2013 18:42 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

kotkins, ale to nie jest gulasz, który normalnie byś kupiła - gwarantuję. Poprzerastany tłuszczem, z resztkami ścięgien - nie taki, który w normalnym sklepie zaczyna się od 30 zł. Bo to są właśnie najgorsze kawałki, raczej nie dla ludzi - bardzo dobre dla kotów.
“To co robimy dla nas, umiera wraz z nami. To co robimy dla innych i dla świata zostaje po nas i jest nieśmiertelne.” -A. Pine
nasz wątek: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=159694

Alienor

Avatar użytkownika
 
Posty: 24277
Od: Pt mar 19, 2010 14:48

Post » Śro lip 17, 2013 18:44 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

:(
Ja to mam zawsze farta....

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 20, 2013 10:26 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Śpiszę donieść ,że wczoraj udało mi sie zebrać mocz i zbadać w ludzkim laboratorium

oto wyniki
Barwa słomkowa
Odczyn kwaśny
Białko ślad nikły
Cukier ujemny
Urobilinogen w normie
Bilirubina ujemny
Ciała ketonowe ujemny
Nabłonki pojedyńcze płaskie
Krwinki białe 2-3-4
Skł mineralne śluz skąpy
pojedyńcze bakterie


Posumowując jak na swój stan zdrowia Blusia jest / nerkowo / zdrowa.
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 20, 2013 11:32 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Alienor pisze:Wołowinę gulaszową II kategorii po ok. 12 zł (czasem jest i po 10) kupuję w Frac'u. Czasami się pojawia - wtedy biorę, podobnie jak np. porcję rosołową z kaczki po 4zł.
Moje jedzą tak same z siebie - wczoraj dostały kurzy cycek i strzeliły focha (skubnęły tylko) więc opłukałam, usmażyłam i sama zjem (mam nadzieję) - jak wrócę do domu. Zdarza im się dostać gulasz z kurzych serc, rybkę na parze (mintaj) - zdaje się im smakować.

Dzięki za namiar.
Podjadę przy okazji do Frac'a w Sosnowcu albo w Katowicach. :)

Piękny opis uroczej Gryzdynki :D

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39533
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Sob lip 20, 2013 13:09 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Super Blusiaczku :catmilk: że z twoimi nereczkami wszystko ok. :ok: :ok: :ok:

piano

 
Posty: 1493
Od: Śro paź 26, 2011 11:15
Lokalizacja: Toruń

Post » Nie lip 21, 2013 8:43 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Wyniki dobre, sika dalej (niż widzi) ? ;)
Strasznie mnie ciekawi, czy Blusia dobrze reaguje na zimny wychów i niezauważanie. I czy ona się umie bawić, tzn. biega za wędką? Czy jej się w ogóle chce bawić? Ja używam zabawy z wędką żeby rozładować u kota napięcie, jak się tak wybiega (daję popalić, musi wskakiwać i zeskakiwać), poczai, zagryzie 'ofiarę', to mam wrażenie, że jest spokojniejszy, bardziej wyluzowany potem. Czy u was to działa czy nie bardzo?

Zilvana

 
Posty: 371
Od: Nie sty 20, 2013 17:33
Lokalizacja: okolice Warszawy

Post » Nie lip 21, 2013 10:03 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Miałam Dracula, mojego ukochanego kota, lał mi gdzie chciał i miał fantazję przez prawie 18 lat. Zdrowy kot, nie zestresowany - gdy był młodym kotem i kotem w średnim wieku, bo później, gdy przyszło pnn, faktycznie bardzo się stresował przy wszystkich zabiegach. Stresował się tak, że występowały u niego najróżniejsze fizyczne objawy chorobowe, które następnie były wykluczane jako objawy tych chorób. Po licznych różnorodnych badaniach wykluczono różne rzeczy, pozostał stres jako przyczyna np. bardzo wysokiego cukru, poza skalą glukometru. Ale to w starości. Wczesniej Dracul lał, lał całe życie. Ale akurat chyba wiem czemu - taki zwyczaj miała też jego matka, Klara. Zakładam, że to dlatego, innej przyczyny nie udało się ustalić. Po prostu sa takie koty.

Nie wiem dlaczego leje Ryska. Zakładam, że u niej to stres. Tylko, że ja nie potrafię źródła tego stresu ustalić. Nie znam jej przeszłości, wzięłam ją kiedyś jako tymczasa z łódzkiego schroniska, została rezydentką. Poprzedni właściciel oddał ją podobno do schronu, podejrzewam, że z powodu lania właśnie. Rysia ma tylko kawałek ogona, nie wiem co ta kotka przeszła w swoim wcześniejszym życiu. Myślę, że to tam gdzieś tkwi przyczyna tego lania, jakieś lęki, tylko jakie? Wiem, że odkąd zamieszkała u nas, panicznie boi się wynoszenia z domu, gdy ją wyjmuję z kontenerka u weta, zawsze jest totalnie zasikana, nie oddaje krwi, tak się blokuje, że nie leci. Wet musi przychodzić do domu. Co ciekawe, gdy była moim tymczasem na wykopaliskach, nie było takich reakcji, wszystko traktowała dość obojętnie i jestem się gotowa założyć, że doskonale rozumiała pojecie tymczasowości tej sytuacji. Po przyjeździe do domu, to się natychmiast zmieniło, wiedziała, że to już na stałe. Ale leje dalej.

Wnioski, oczywiście pominąwszy lanie z jakiejś fizycznej, możliwej do wyłapania przyczyny. Są koty, które po prostu leją, tak mają i już. U innych jest jakiś powód, niestety nie zawsze potrafimy go znaleźć. Bo kot nie opowie, nie położy się na kanapie u psychoanalityka. I to jest problem.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 21, 2013 10:53 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Macie rację

Blusia leje ale dla mnie najważniejsze było to czy leje z choroby. Nie ! :D
Jeśli wchodzi do łazienki i powiem Blusia do kuwetki i ruszę balkonikiem do idzie do kuwety.
Jeśli stracę czujność czekisty albo wychodzę z domu to jest nalane. Sprzątam , nigdy nie krzyczłam na nią , przyjmuję to i robię swoje.
Blusia bardzo szybko wraca do swoich poprzednich zachowań , wczoraj nawet do Cairo przyszła po głaski a potem ułożyla się obok na kanapie.
Ona wróci do kuwety a przyczyną jej lania był stres z powodu lekarstwa i zakraplania noska.

Ona bardzo malo się bawi ponieważ nochal zapchany i trudno oddychać .
Tylko krótkie przebieżki z Gryzdynką.
Zabawek mają cały asortyment ale bawi się raczej Gryziunia.
Tunel zamknięty z kulką bawi tylko Gryzdynkę - czekamy teraz na świecące kulki - a Blusidło aby zaznaczyć ,że ja tu mieszkam i wszystko jest moje często śpi na tej zabawce.

Ale też, gdy Gryzdynka zaszyje się w jakimś kącię to Blusia uparcie szuka SWOJEGO kota.

Jak znajdzie to już spokojnie może iść odespać te ciężką robotę.

Ponieważ mimo obietnic klinika się nie odezwała , zadzwoniłam z prośbą o przygotowanie do odbioru wyników i ich opisów.
Natychmiast umówiono mnie na wtorek na 11 na wizytę i rozmowę z dr.Starczewskim , co z tego wyniknie zobaczymy bo przecież narkozy po narkozie nie będę jej aplikować.Więc wszelkie zabiegi odpadają.
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 21, 2013 10:57 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Achaś Blusik siusia tylko w łazience i mam light.
Inni opiekunowie to mają ciężko - zalane kanapy , łóżka , dywany.
To jest problem a u mnie to Pan Pikuś.
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 21, 2013 11:01 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

ewissko pisze:Achaś Blusik siusia tylko w łazience i mam light.
Inni opiekunowie to mają ciężko - zalane kanapy , łóżka , dywany.
To jest problem a u mnie to Pan Pikuś.

Ryśka leje wyłącznie w przedpokoju, chwalmy Pana. I owszem, wstydzę się czasem listonosza, kuriera, kogokolwiek obcego, kto nagle zapuka, a ja otwierając drzwi natykam się na kolejną kałużę :evil:

Za to mój ukochany Dracul lał wszędzie. I nie tylko lał :roll: A jako koci staruszek, nie przykucał ze względu na zmiany w koścu i lał oraz srał trajektorią poziomą :strach:
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie lip 21, 2013 11:05 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

o jeny, jak dobrze, że mam koty lejące tylko czasem bardzo rzadko jak się wkurzą, tzn najgorzej to Karmel, jego to nie wkurzam, bo leje gdzie chce na moich oczach patrząc się w oczy i manifestując abym dała mu spokój :twisted:
jo.anna
 

Post » Nie lip 21, 2013 12:19 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Miej mnie Panie w swojej opiece bo jak przeczytałam wątek lejących :strach:
Ja bym grzeszyła gdybym narzekala.
Blusia jeszcze nie drze japy jak zrobi kupę ale i do tego wrócimy.

Gryziunia taka mądrutka , że gdy jej przestawiłam kuwetkę i pokazałam gdzie jest to chodzi do niej jak po sznurku.
Naprawdę mam dwa/wie fajnowościowe kotunie :mrgreen:
Kot składa się z materii ,antymaterii i fanaberii

Obrazek

nasz wątek : http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=155410

ewissko

 
Posty: 584
Od: Pon gru 03, 2012 21:35
Lokalizacja: Poznań

Post » Nie lip 21, 2013 12:41 Re: Perska Blusia i Krystyna od kordonii u ewissko.

Mam dwie kotki, Jadzke lat 10 i Kejti lat 3, od jakiegos roku robia sobie na zlosc i leja w miejscach ktore poprzedniczka odwiedzila..zlikwidowalam juz poslanka, koszyki.. Na krzeslach nic nie moze lezec ani wisiec.. Masakra.. Maja czasami wakacje od wlasnego nekania ale najczesciej sa na wojennej sciezce. Nie wspominajac juz ze odpilnowuja siebie i czasami tluka. Wiec macie za co dziekowac, naprawde:-)
Filuś ['] - moje Serce..
Obrazek

dolabra

 
Posty: 3635
Od: Pt wrz 04, 2009 20:13

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, MAU i 74 gości