Wawa- JEEP - wyrok-czekam na odpis. Warto walczyć!

[Marzenia11]

Ale dzięki za Wasza obecność i podpowiedzi - może wspólnie coś uradzimy, coś z tego wyjdzie. trudno tak samej się borykać z tym wszystkim.

[asia2]

za kark to chyba już są za duże - tzn. mogą odebrać to jako przemoc,
więc raczej nie sprzyja to oswajaniu

ale ja nic o karku nie pisalam , o podnoszeniu w pierwszej fazie oswajania czyli przez godzinę, dwie mowy nie ma. Potem może byc pod boczki

[Marzenia11]

ja o karku - łapać podczas jedzenia i tulić... to tylko chyba za karczycho, co? To też siłowa metoda przecie...

[Szalony Kot]

Nie traktujcie tego jak metody siłowej - to wbrew pozorom chwyt, przy którym oswajać jest najlepiej, a kociakowi kojarzy się z troskliwym chwytem matki - do tej pory tylko ona tak go chwytała. Więc tak chwycone łatwiej i szybciej się wyluzowuje ;]

[Marzenia11]

Nie traktujcie tego jak metody siłowej - to wbrew pozorom chwyt, przy którym oswajać jest najlepiej, a kociakowi kojarzy się z troskliwym chwytem matki - do tej pory tylko ona tak go chwytała. Więc tak chwycone łatwiej i szybciej się wyluzowuje ;]

tylko dlaczego to małe kociątko ma tyle sił i zdolności gryzienia na boki i góra-dół? :evil i taaaazkie dłuuuugie łaaaapy z pazurami do drapania w każdym kierunku.

[violet]

ale ja nic o karku nie pisalam

nie, to Marzenia o tym wspomniała

Co do oswajania: może jeden z kotków jest bardziej odważny i przyjazny?
Wtedy można skupić się trochę na nim, głaskać go, podnosić itp.
Kotki obserwują się nawzajem i często naśladują.
Może mając dobry przykład, też nabrałyby trochę zaufania.

A może - nie wiem, tak przyszło mi głowy - szybciej oswoiłyby się bez matki?
A Kornelka jak się zachowuje wobec Ciebie?

[Petroniusz]

Marzeniu, a można by się kiedyś wprosić z Tobą do kociaków? Wezmę rękawice i spróbuję oswajania. Kiedyś testowałam sposób "za karczek" na dwóch dzikich kociakach, ale fakt, że one były młodsze i bez matki - no i przestrzeń miały ograniczoną, bo siedziały tylko w niewielkiej łazience. Twoich jest więcej i mają matkę, więc są bardziej samowystarczalne, człowiek nie wydaje im się aż tak potrzebny

[Marzenia11]

ale ja nic o karku nie pisalam

nie, to Marzenia o tym wspomniała

Co do oswajania: może jeden z kotków jest bardziej odważny i przyjazny?
Wtedy można skupić się trochę na nim, głaskać go, podnosić itp.
Kotki obserwują się nawzajem i często naśladują.
Może mając dobry przykład, też nabrałyby trochę zaufania.

A może - nie wiem, tak przyszło mi głowy - szybciej oswoiłyby się bez matki?
A Kornelka jak się zachowuje wobec Ciebie?

właśnie wytypowałąm Kangusię - jako pierwszą do oswojenia, ale po trzech złapaniach do głaskania już trzyma dystans.
Kornelka? NIe zdziwię się, jak z całego towarzystwa najszybciej się oswoi wczorja jadła przy mnie, nawet nie zauwazyłam kiedy podeszła. Alke ona karmi - wczoraj się połozyłam na trochę na kanapie, bo pękała mi z bólu głowa, a rodzinka się umieściła pod. Zaglądam - dwa maluchy przy cycu, tylko mlaskanie słychać , pozostałe wtulone przysypiają i mruczą... Zabierać matkę? Nie mam pojęcia. rozum mówi - tak,m serce - zupełnie co innego.
A małpa jest straszna, bo jak się bawię z maluchami w pewnym momencie zaczyna je wołac i kocury lecą w jednym momencie! Już jej tłumaczyłam, ale jedynie mnie wysłuchała. może musi przemyśleć.

[Marzenia11]

Marzeniu, a można by się kiedyś wprosić z Tobą do kociaków? Wezmę rękawice i spróbuję oswajania. Kiedyś testowałam sposób "za karczek" na dwóch dzikich kociakach, ale fakt, że one były młodsze i bez matki - no i przestrzeń miały ograniczoną, bo siedziały tylko w niewielkiej łazience. Twoich jest więcej i mają matkę, więc są bardziej samowystarczalne, człowiek nie wydaje im się aż tak potrzebny.

z wielką chęcią każde nowe ręce (do gryzienia ) jak znalazł jutro byc moze przyjdzie asia2, kolejne dni są jak najbardziej do wzięcia.
dzięki!

[Petroniusz]

To co, piątek? Zarezerwuję sobie ze dwie godziny na gryzienie przez kocięta
Podam Ci na PW mój numer telefonu. To mieszkanie jest gdzieś na Kabatach, Ursynowie?

[asia2]

To co, piątek? Zarezerwuję sobie ze dwie godziny na gryzienie przez kocięta
Podam Ci na PW mój numer telefonu. To mieszkanie jest gdzieś na Kabatach, Ursynowie?

ekstra
to ja polecę na pierwszy ogien , jak się tak mądrzyłam

[Petroniusz]

Mam nadzieję, że do piątku Marzenia skompletuje w tym mieszkaniu jakąś apteczkę

[asia2]

Mam nadzieję, że do piątku Marzenia skompletuje w tym mieszkaniu jakąś apteczkę

ja jutro wiozę i to dużą apteczkę .... dla siebie

[Petroniusz]

Zostaw parę plasterków dla mnie

[puszatek]

tylko potem bardzo proszę o dokładny opis oswajania, najlepiej w punktach bo moja Tulinka w takich momentach krzyczy i ucieka po ścianie
chętnie czytam Wasze rady aby je wprowadzić w życie