No to obróżka dla Babci, jakiś szuwaks na pęcherz i pasta dla Karaluszka-Sraluszka dotrą już dzisiaj.
Dzięki Szalonemu Kotu czekamy już też na poidło
Mam nadzieję, że Babcia też raczy, a nie tylko Kulokotu do ablucji będzie służyć
Bo co do Kulokota to jestem pewna, że raczy umoczyć co się da
W piątek Babcia ma kontrolę, może będzie już wynik posiewu i może coś rozsądnego będzie wiadomo.
Bo Babcia zrobiła po swojemu i zamiast grzecznie czekać na pobranie z nakłucia, honorowo oddała mocz na stół ledwo się wet do brzucha dotknął.
Trzeba było łapać byle szybko, więc co do jałowości próbki mam pewne wątpliwości.
Ale lepszy rydz niż nic - najwyżej jak wyrosną jakieś glony, wezmę przykład z Babci i oleję wyniki
