Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
OKI pisze:Z typowo kocich odrobaczaczy fenbendazol i panacur działają. Min. 3, a lepiej 5 dni.
*anika* pisze:OKI pisze:Z typowo kocich odrobaczaczy fenbendazol i panacur działają. Min. 3, a lepiej 5 dni.
A u szczurów nawet i 7-10 dni pod rząd fenbendazolem na lamblie- oczywiście nadal bezpiecznie dla zwierząt
(chociaż ja zrobiłam 5 dni terapii)
leeann pisze:Witam,
zwracam się z prośbą o pomoc.
Już korzystałam z Waszej pomocy - wypożyczenie klatki i sterylizacja kotki nazwanej wdzięcznie imieniem "czarnej ursynowskiej ladacznicy" która zbiegła z boliłapki (po tygodniu podchodów ponownie złapana na Ursynowie) i złapanie jej ostatniego kociaka.
Obecnie opiekuję się 2 miotami kociąt więc mam w posiadaniu sztuk 8. Jedna mamusia już wypuszczona (ta jw.), druga w lecznicy na sterylce.
Pierwszy miot odrobaczyłam, zrobiłam przegląd weterynaryjny - uszy wyczyszczone, temperatura w porządku, odruchy neurologiczne ząbki oglądnięte, sprawy pod ogonem również OK, więc zaszczepiłam na własny koszt -są zdrowe i bez świerzba.
Karmię dzikuski na byłych terenach FSO tam jest ponad 20 kotów dorosłych plus moje 2 mioty w mieszkaniu. Niestety nie stać mnie na przegląd kolejnych maluchów. Trójka złapana w sobotę plus ostatni strachulec z wczoraj. Do tego doszły mnie niepokojące wieści... Maluszki złapane w ten weekend siedziały w transporterze, w którym wcześniej były przewożone kociaki u których dzisiaj stwierdzono bezspornie PP.
Transporter był zdezynfekowany jednak ryzyko istnieje, a ja mam 8 maluchów, pierwszy miot jest po szczepieniu 8 dni.
Ten drugi miot odrobaczyłam wczoraj, jednak obawiam się o zdrowie wszystkich kociaków i w tym potrzebuję pomocy.
Ze względu na to, że nie stać mnie na przegląd wet. przy kolejnym miocie czy mogę liczyć na pomoc fundacji w tym względzie? Chodzi o przegląd i ewentualne badania drugiego miotu.
Póki co nic nie wskazuje na problem (syczenia na wielkiego luda czyli mnie nie biorę pod uwagę), mają zimne noski, są żywotne, jedzą i piją... ale martwię się o cała 8. Nie wiem czy po 8 dniach szczepionka już działa. Maluszki z 2 miotu tylko odrobaczone.
Nie wiem co robić...
A na FSO jest kolejny miot maluchy ledwie pełzają, ale też trzeba je wyłapać.
Nie mam klatki-łapki więc 3 wysterylizowanych to dzięki pomocy przyjaznych ludzi.
Da się coś z tym zrobić?
Agneska pisze:
Leeann, dezynfekcja transportera i szczepienie maluchów powinno zapobiec przeniesieniu się pp, ale biologia nie jest nauką ścisłą, niestety, nigdy nie ma 100-procentowej pewności.
Jeśli chodzi o przegląd weterynaryjny maluchów, to chętnie pomożemy, trzeba tylko umówić wizytę w lecznicy - może podaj mi (lub Alebie) swój numer na pw, żeby domówić szczegóły.
Klatkę-łapkę oczywiście możemy pożyczyć, jeśli chodzi o wsparcie łapankowo-czasowe, to nie jest łatwo, bo wszyscy "robimy bokami" i ścigamy się z obowiązkami i brakiem czasu.Ale może Piotr mógłby pomóc w okolicy FSO?
Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 119 gości