Dziękuję Villenie za takie wspaniałe wieści!
To jest dowód na to, ze nie można skreslać żadnego kota. Nawet takiego, którego oswaja sie powolutku po kroczku ponad rok ...
Maru pewnie teraz sobie myśli "dlaczego tak długo czekałem?"

A na działce wczoraj wreszcie poznałam małego krówka.
Pojawił się wieczorem, po cichutku znalazł miseczkę ... strasznie głodny i chudziutki

I młodziutki, może 6 - 8 miesięcy. Do tego przemiły, przytulaśny, aż się klei do rąk. Nie wie, czy najpierw jeść, czy najpierw tulić się! Pewnie miał dom i z jakiegoś powodu go stracił. Nie wygląda na kota "spacerującego", nie byłby tak chudy i tak głodny.
Kiepsko wygląda jego sytuacja na działkach - jest zbyt ufny, zeby był bezpieczny ... ludzie na działkach nie sa zbyt przychylni kotom, mogą go skrzywdzić - kopnąć, rzucić kamieniem, czy uderzyć jakimś narzędziem

W nocy łażą lisy i kuny ...
Nie wiem, co z nim zrobić

Jest gotowy do wydania do domu. W przyszłym tygodniu jak dam radę zawiozę go na kastrację.
Proszę, rozpuśćcie wici - on nie może zostać na działkach! Dla jego bezpieczeństwa powinien byc stamtąd jak najszybciej zabrany ...
Oto Figaro :



Czy widać, jaki jest chudy? Skóra i kości


