violet pisze:bardzo prosimy o jakieś informacje o Guciu i Mai, martwimy się...
Gdyby kociaki przebywały w moim domu, wieści o nich byłyby codziennie.
Wiecie jednak, że są w lecznicy, klatka stoi w salce pozabiegowej, gdzie często są zwierzęta
po zabiegach, wymagające spokoju. W samej lecznicy wiecznie panuje rozgardiasz,
mnóstwo szpitalnych wypadków, mnóstwo ludzi.
Ostatnio jak byłam, telewizja kręciła film o psiaku po wypadku, może słyszeliście,
właścicielka przykryła go miską i jeszcze postawiła na niej pustak, tylko sąsiedzi interweniowali.
Dziś jednak tam byłam, pomogłam przy zabiegach przy Guciu i Majeczce.
Gucio nie lubi przemywania oczek, ale tak w ogóle, to nabrał ciałka, sierść zaczęła mu błyszczeć,
chętnie siedział u mnie na ręku, więc mnie jednak nie zapomniał.
Koleżanka zrobiła mu fotki i chętnie wstawię, jak mi je w końcu prześle.
Majeczka chudzinka, ale też już lepiej wygląda, umyła się, nie ma już tej paskudnej skorupy,
oczka jeszcze się ślimaczą, ale nic im nie zagraża.
Gucio pewnie cieszy się, że przyniosłam siostrę, bo ma się do kogo przytulać.
