Nie ma już Koć, nie ma już Pluszona...

[AYO]

Rety
Jakie to piękne

[redaf]

No, ba!

Nareszcie przyzwoita pogoda się zrobiła.
Puć przypomniał sobie, że został na przedłużonym tymczasie w zamian za odpracowywanie miski i łóżka.
W charakterze samobieżnego krasnala ogrodowego.

[AYO]

Z maskująco zamyślonym i inteligentnym wyrazem twarzy

[Amica]

Dopiero zauważyłam ten wąt

[redaf]

Mała Przemo już dwa miesiące jest na pensji dla kocich panien.
Początki były - delikatnie mówiąc - kiepawe.
Czterodniowy strajk głodowy, sik na materac i ogólny protest w temacie całokształtu.
Wszystko wskazywało na to, że prowadząca pensję spakuje jej plecaczek i odeśle Diabelca ciupasem do nas na działkowisko.

Po dwóch miesiącach nastąpił przełom w bulwie.
Bździungwa myślała... myślała... myślała... i stwierdziła, że chyba tu jednak kotów nie jadają.
Przypomniała sobie, do czego służy kanapa i łóżko.
Owszem, dalej spitala przed człowiekiem jak przed komornikiem. Ale na coraz mniejszą odległość.
Na widok człowieka wydaje sygnały paszczą ponaglające wydawkę paszy.
Przy misce można ją potyrpolić po grzbiecie.

Rezydenta uwielbia od pierwszego wejrzenia...

[Malk]

ciut znajomy drapaczek
Przemo na żywca jest pięęęęękna, czarna, puchata i klimatyczna

[redaf]

ciut znajomy drapaczek

Cicho być!
To jest tajna pensja dla kocich panien

Przemo na żywca jest pięęęęękna, czarna, puchata iklimatyczna

Klimatyczna? Przebóg, cóż to znaczy?

Słucha death metalu, łapy ma w satanistycznych tatuażach i kolczyki gdzie się da?
W nosie, uszach i sześciu sutkach?

[varia]

Klimatyczna? Przebóg, cóż to znaczy?

Że ma pakiet i będzie musiała zredukować CO2 do 2020?

[smil]

Owszem, dalej spitala przed człowiekiem jak przed komornikiem. Ale na coraz mniejszą odległość.

A przy kolejnym spitalaniu spitala na mniejszy dystans, a wrogowi, znaczy człeku strasznemu, paczy twardo prosto w oczy pięknymi, złotymi ślepiami

Rezydenta uwielbia od pierwszego wejrzenia...

Nic dziwnego, toż Rezydent to reedukator z imponującym doświadczeniem.


to pisałem ja, jarząbek utajniony, który oczywiście nigdy nie był na tajnej pensji dla kocich panien płci obojga

[Malk]

ciut znajomy drapaczek

Cicho być!
To jest tajna pensja dla kocich panien

Przemo na żywca jest pięęęęękna, czarna, puchata iklimatyczna

Klimatyczna? Przebóg, cóż to znaczy?

Słucha death metalu, łapy ma w satanistycznych tatuażach i kolczyki gdzie się da?
W nosie, uszach i sześciu sutkach?

mnie na pensję zawieźli w bagażniku samochodu, nic nie wiem o jej położeniu

o takie klimaty mi chodziło
nie liczyłam kolczyków na sutkach, ale widziałam, że bawiła się kryształową kulą

[Kocurro]

Mitenki, to rękawiczki z obciętymi palcami.

Uff bo nie ukrywam, że miałam wyobrażenie bardziej oddolnej części garderoby

oddolnie do majtenki

[Malk]

majtenki

już wkleiłam w innym wątku, ale czarne koty są zazwyczaj w tym klimacie: http://www.facebook.com/photo.php?fbid= ... =1&theater

[redaf]

Żeszwmordęizkopa!

W ramach samopomocy sąsiedzkiej wpadła do mnie pani K. zza płota.
Położyła mi farbę

Podczas "Rozmów przy farbowaniu głowy" zeszło oczywiście na koty.
Się chwaliłam, że stado opanowane, że cisza i spokój...
K. zeznała, że jej sąsiad zza drugiego płota widział cztery kocięta.

Z nowym blondem pobiegłam poddać SZDP przesłuchaniu ze szczególnym okrucieństwem.
Niestety: widział maszerujące działkowiskową dróżką stadko czterech kociąt.
Niestety: był trzeźwy jak gwizdek i niespecjalnie zmęczony, więc nie był to zwid, ani fatamorgana.
Jedyny plus - to, że widział je kilometr od nas, prawie przy drodze. Może ze wsi przymaszerowały a potem wróciły do domu...

Ale i tak...

[redaf]

Bździungwa na pensji dla kocich panien

[Nelada]

wygłaskaj ode mnie to czarne cudo