» Wto lip 16, 2013 8:42
Re: Mirmiłki V - zagadka CHYBA rozwiązana.
Już melduję. Miałam rację.
8.00 - budzik, wstaję (czekam na kuriera, bez tego poleżałabym dłużej)
8.01 - Miś jest w kuwecie.
8.02 - 9.20 - Miś lata jak z pieprzem (do kuwety), ja dziarsko sprzątam kuchnię, nie zauważam go, rejestruję tylko, że sika i nie jest zatkany.
9.25 - Miś zaczyna się uspokajać, widzi, że on tu sieje panikę, a nie dzieje się kompletnie nic.
9.30 - prosi o jedzonko i ostatni raz leje do kuwety
9.35 - śpi snem sprawiedliwego
Mamy pół godziny poprawy - wczoraj latał do 10.00
NIEWIARYGODNE. Może się ta historia komuś przyda. Mogę streścić w punktach, jakby ktoś potrzebował. Bo zaczęło się od realnej choroby, fizycznej, która zbiegła się z przeprowadzką. A skończyło na zaburzeniu behawioralnym.
Ostatnio edytowano Wto lip 16, 2013 8:47 przez Aniada, łącznie edytowano 1 raz