Teraz trochę mniej nas będzie do czwartku, bo przyjeżdżają rodzice z siostrą... do jutra balujemy we Wrocławiu, a potem przyjeżdżamy do mojego domku
Się pakuję
..........................♥Tosia&Bazyl♥......................... ♥ 'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.' Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI
Ja sobie też przycupnę nieśmiało, niebieskie rosyjskie, to najpiękniejsza rasa kotów.... i nie mam tylko wyglądu na myśli, sama mam 2 dachowce, przez niektórych rasą europejską zwane, jeden z nich ma na imię Tosiek Ja bardzo proszę o mnóstwo zdjęć i historiiTosi i Bazyla...
Edyszka pisze:Ja bardzo proszę o mnóstwo zdjęć i historiiTosi i Bazyla...
Witaj u nas Zdjęć będzie na pewno dużo... po środzie
Jak te koty zniosą pierwszą noc beze mnie i bez męża? Teściowa będzie
..........................♥Tosia&Bazyl♥......................... ♥ 'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.' Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI
Dadzą radę, ale zobaczysz jak się ucieszą jak wrócicie, to nie prawda, że przywiązują się tylko psy, a kotom jest wszystko jedno, one też się przywiązują tylko inaczej okazują radość, wiem co mówię, bo psa miałam lat 15, a koty od 5 lat Miłego wyjazdu
Edyszka no nie wiem jak to z tą radością Gdzieś w starym wątku pisałam jak to wyjechałam na 3 dni i jak wróciłam to zero reakcji... walizka była oblegana przez godzinę, ja nie istniałam, potem koty poszły spać... pod wieczór Bazyl sobie o mnie przypomniał i zaczął się miziać jak zwykle, ale Tośka przełamała się dopiero następnego ranka No nic... mam nadzieję, że dużego focha nie strzelą jak wrócimy... i to z 3 nowymi dla nich osobami
..........................♥Tosia&Bazyl♥......................... ♥ 'I had been told that the training procedure with cats was difficult. It's not. Mine had me trained in two days.' Zapraszamy: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=46&t=162710 cz. VI
Obrażanie się, to też objaw przywiązania Mój Maciuś, który chodzi za mną wszędzie jak piesek, czeka pod łazienką czy toaletą, jak go zostawię na dłużej, to po powrocie pupą się do mnie odwraca i muszę go dosłownie przeprosić, żeby wszystko wróciło do normy
Moja miała WIELKIEGO focha kiedy została na jeden dzień sama Przez kolejne dwa dni nie dawał się głaskać Mam nadzieje ,że tak nie będzie z Tosią i Bazylem.