Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lip 13, 2013 21:58 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Dzięki, Marta. Jutro będę gadać z małżonkiem, kiedy konkretnie on się do nas wybiera. I pomyślimy.
Może jak Miś będzie zajęty chomem, to i Bolek przestanie skakać??
Aniada
 

Post » Sob lip 13, 2013 22:01 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Jest bóg na niebie, dodałam czosnku i się martwiłam o efekt...

Czy jedna bułka wystarczy?
MK wyżarł właśnie dwie pozostałe... :twisted:

Aniado jak wiesz jeżdżą czasem na wakacje.
Przestałam miewać urlopy dwudtygodniowe z uwagi na koci stres.
One znoszą jeden tydzień JAKOŚ.
Ale dwa to już masakra.
I napiszę coś jeszcze: Laluś po tygodniowym pobywie w TDT u mnie się pochorował.
Teraz wezmę go TYLKO jako DS.
Żadnych zmian, przerzucania kota itd.
Tak jest najbezpieczniej.

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 13, 2013 22:08 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Mam trochę żalu do losu, bo zawsze starałam się moim kotom zapewnić wszystko, a przede wszystkim - poczucie bezpieczeństwa. Żadnych hotelików, podróży, itp.
JEDNA przeprowadzka - i tyle problemów.
A przecież trudno wymagać, by człowiek przez 20 i więcej lat tkwił uwiązany do jednego miejsca.
Aniada
 

Post » Sob lip 13, 2013 22:17 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Aniu tak nie wolno myśleć.
Mam przecudnego Lesia, alergika i z paskudnymi zębami , który się dusił w nocy już dwa razy.
Raz prawie na śmierć...

Nie upadam na duchu.

Aczkolwiek wyczytałam dziś ,że muszę mu podawać smalec kaczy...tłuszcz i kwasy omega...jutro wytapiam.
Trzeba robić co się da.
I nie mieć żalu do losu.
Walczymy.
I tyle...

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 13, 2013 22:20 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

tak, jedna bułka starczy bez problemu, chyba, że kupiłaś indyka :mrgreen:
ale jak się zmiesza masełko z żółtkiem, z pianą z białka i bułeczką, to raptem się robi tego sporo.
I trza pilnować, żeby nie wyjszło z ptaka.

a propos.
Krąży po sieci anegdotka, jak to koleś w markecie zanabył kurczę na takiej tacce, zafoliowane. Folia oważ się roztentegowała w którymś miejscu i na ladę przy kasie poleciał sok z tuszki. Kasjerka dziarsko złapała za mikrofon i nadała na całą halę sprzedażową:
"sprzątaczka nr 2 proszona do kasy nr 8, panu pociekło z ptaka!" :rudolf:
KotkaWodna
 

Post » Sob lip 13, 2013 22:27 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Kotka boskie to! :mrgreen:

A znasz moją historię o szwagrach?
Jak w rozpoznaniu na karcie pacjenta musiałam panu , który dostał kaczką w twarz od szwagra napisać "uderzony MARTWYM PTAKIEM"??

kotkins

 
Posty: 8403
Od: Pt mar 25, 2011 22:39
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob lip 13, 2013 22:28 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Nie napisałaś, jak wygląda posikiwanie Misia. Czy kropelkuje, czy po prostu robi poza kuwetą, ale normalne ilości.
Ja mam w domu gorszą edycję Bolka, czyli zbója - niekastrowanego Buraka. Musi być izolowany od reszty, bo sieje panikę. Ostatnio zmieniłam mu pokój na większy, gdzie mogę z nim dłużej przebywać, bo w tamtym malutkim sam się frustrował i zaczął chudnąć. Dodatkowym zabezpieczeniem jest tam mały przedpokoik, coś w rodzaju "śluzy". Najpierw zamykam jedne drzwi, a potem otwieram drzwi Buraka, żeby nie pomknął przez nie przypadkiem do kotów. No i w zeszłą niedzielę o bladym poranku zaplątał się w tym przedpokoiku Szkrabek - czarny, więc niewidoczny po ciemku. Burak spadł na niego jak jastrząb i wyperfumował od góry swoim zapachem skunksa. Mnie też nie oszczędził ani podłogi. Szkrabek darł się, ale zdołał uciec i ukryć się za gratami, gdzie doczekał zamknięcia Buraka.
Burak został w tej bójce palnięty w oko, ale leżał potem z miną kota wybitnie szczęśliwego i spełnionego.
Nazajutrz obaj panowie powylewali się na dwa różne tapczany. Nie było to jak sądzę związane z jakąkolwiek dolegliwością - tylko z dumnym zaznaczaniem męskich przewag. Dwa pokoje i przedpokój też mam teraz świątecznie wyprane. :mrgreen:
Może więc Miś reaguje podobnie na awanse Bolka? Instynkty się w nim budzą?
Inną opcją, mniej prawdopodobną może być to, że w pęcherzu powstają nie tylko szczawiany. Ale to wet musi ustalić.
Powrót Zenka na pewno przywróci Misiowi spokój, izolację i dystans. Zanim to nastąpi, może spróbuj mu jakiegoś podobnego chomika na You Tube pokazywać, w pełnym ekranie.
http://www.youtube.com/watch?v=JGXwaDml5aQ
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15244
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Sob lip 13, 2013 22:48 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

kotkins pisze:Kotka boskie to! :mrgreen:

A znasz moją historię o szwagrach?
Jak w rozpoznaniu na karcie pacjenta musiałam panu , który dostał kaczką w twarz od szwagra napisać "uderzony MARTWYM PTAKIEM"??


Cudne.
Ale to jeszcze nic. Mamy w szkole dziecko, które trafiło do nas z dużymi problemami w zachowaniu. Teraz jest już lepiej, ale zaraz u zarania swego uczniowskiego żywota malec ugryzł wychowawczynię. Bardzo, bardzo mocno. Ręka spuchła jak balon i kobita pojechała na pogotowie. Lekarz musiał napisać sprawozdanie do protokołu BHP bodajże i napisał - ni mniej ni więcej tylko: "ugryziona przez innego ssaka"...

mziel52 pisze:Nie napisałaś, jak wygląda posikiwanie Misia. Czy kropelkuje, czy po prostu robi poza kuwetą, ale normalne ilości.


Kropelkuje. Mimo bólu, mimo kamieni Miś nie załatwił się NIGDY POZA KUWETĄ. NIGDY.

mziel52 pisze:Inną opcją, mniej prawdopodobną może być to, że w pęcherzu powstają nie tylko szczawiany. Ale to wet musi ustalić.

Mzielku, ale W DWA TYGODNIE?? Miś miał puściuteńki pęcherz po operacji i wyczyszczoną cewkę. Ponadto zrobione wszelkie badania. W dwa tygodnie po operacji problem kropelkowania wrócił.
Mam nadzieję, że po tych lekach będzie lepiej. Że to jeszcze jakieś powikłania pooperacyjne. Ale jeśli nie?? Martwię się na zapas...
Aniada
 

Post » Sob lip 13, 2013 23:05 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Aniada pisze:Mam trochę żalu do losu, bo zawsze starałam się moim kotom zapewnić wszystko, a przede wszystkim - poczucie bezpieczeństwa. Żadnych hotelików, podróży, itp.
JEDNA przeprowadzka - i tyle problemów.
A przecież trudno wymagać, by człowiek przez 20 i więcej lat tkwił uwiązany do jednego miejsca.

I bląd.
Ja z moimi jeżdżę na letnisko, czasami zabieram (po jednym) do mamy, albo na przebieżkę na Radunię oraz funduje im spacerki na smyczy, gdzie różne rzeczy się dzieją.
Dzięki temu stres przeprowadzkowy - tudzież inny - jest minimalny.
Po wyjeździe na letnisko dochodzą do siebie w kilka godzin.
Z wyjątkiem Felixa, bo on jest od razu zachwycony i natentychmiast chce na spacer; a po drodze po prostu śpi i bardzo jest zniesmaczony jak któryś zaczyna halasować i mu przeszkadza 8)

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 13, 2013 23:06 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

KotkaWodna pisze:tak, jedna bułka starczy bez problemu, chyba, że kupiłaś indyka :mrgreen:
ale jak się zmiesza masełko z żółtkiem, z pianą z białka i bułeczką, to raptem się robi tego sporo.
I trza pilnować, żeby nie wyjszło z ptaka.

a propos.
Krąży po sieci anegdotka, jak to koleś w markecie zanabył kurczę na takiej tacce, zafoliowane. Folia oważ się roztentegowała w którymś miejscu i na ladę przy kasie poleciał sok z tuszki. Kasjerka dziarsko złapała za mikrofon i nadała na całą halę sprzedażową:
"sprzątaczka nr 2 proszona do kasy nr 8, panu pociekło z ptaka!" :rudolf:

:ryk: :ryk: :ryk:

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 13, 2013 23:14 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

A dla mnie spacery z kotem, wożenie kotów - to szukanie sobie i kotu sążnistego guza.
Można z całym spokojem założyć, że jestem niereformowalna i nie uczę się na "błędach", bo teraz, po przeprowadzce, koty pozostaną w tym mieszkaniu najprawdopodobniej do śmierci. Z krótkimi przerwami na wizytę u weta.
Taki jestem zimny drań.
Aniada
 

Post » Sob lip 13, 2013 23:21 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Co nieco wspólczuję tym kotą.
Moim przynajmniej coś się w życiu dzieje.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lip 13, 2013 23:23 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

felin pisze:Co nieco wspólczuję tym kotą.

Tylko "nieco"?? 8O
Ależ... można bardziej! :smokin:
Aniada
 

Post » Sob lip 13, 2013 23:36 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

kotkins pisze:A znasz moją historię o szwagrach?
Jak w rozpoznaniu na karcie pacjenta musiałam panu , który dostał kaczką w twarz od szwagra napisać "uderzony MARTWYM PTAKIEM"??

tak, podczytałam gdzieś w otchłani miau ;>
boska jest oficjalna mowa czasem, można kucać ze śmiechu ^^
KotkaWodna
 

Post » Nie lip 14, 2013 0:13 Re: Mirmiłki V - pytanie za 1000 punktów, str. 20.

Generalnie felin ma rację. :) Jeżeli od początku - od małego lub od początku pobytu kota w domu docelowym, wystawia się go na różne bodźce, to tym bardziej tenże kot staje się odporny psychicznie. Nie musi to być wyprowadzanie kotów na smyczy ale np. przyzwyczajanie do obecności obcych w domu, krótkie wizyty z kotami/kotem w innych domach/miejscach, czy nawet przejażdżki samochodem dokoła dzielnicy.
Aniado, na taką socjalizację Twoich futer jest już ciutek za późno. Są już "ustabilizowane" psychicznie i mocno dorosłe, a w takim wieku dość trudno jest zmienić psychikę kota i na nowo zsocjalizować.
Jedynym, który powinien ruszać się z domu i dostawać sporo bodźców jest Bolek. Po to by za kilka lat nie "zesztywnieć" psychicznie.

Nie sądzę by Bolek był przyczyną problemów Misia. Bolek jest w Misia domu od swojego urodzenia, więc problemy wystąpiłyby wcześniej. Bolek upierdliwy jest pewnie nie od wczoraj.
Czy chomik pomoże? Nie wiem, ale spróbować zawsze warto.
Obrazek

MariaD

Avatar użytkownika
 
Posty: 39302
Od: Pt mar 19, 2004 18:31
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016 i 47 gości