Rysia/ Julian nie żyje, chyba sobie nie radzę :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw mar 21, 2013 20:02 Rysia/ Julian nie żyje, chyba sobie nie radzę :(

Jako że siedzę tutaj już jakiś czas, piszę w wątkach i chociaż się przedstawiłam to do tej pory nie pokazałam moich kocińskich postanowiłam nadrobić te zaległości i wrzucić kawałek ze zdjęciami kotków.

W tym celu przeklejam przedstawienie z forum Miaukunowa- mam nadzieję że nikt nie poczuje się urażony.
Poznajmy się :)

****************************
Witamy serdecznie wszystkich Miaukunowiczów :)

Jest nas troje:
- Ventrue 1, czyli po ludzku Oliwia- główny lokaj i zdobywca pożywienia dla reszty stada, dbający o to, by mości państwu Kotowskim niczego nie brakowało

- Julian- niemal 15 letni, przystojny, drobny, o kruczoczarnych włosach i świdrujących złoto-zielonych oczach gentelman. Europejczyk. Powypadkowy od 9 miesięcy bezogonek.

- Rysia- 4,5 letnia panienka, niedawno przybyła do domu i jeszcze nieoswojona. Z tego co wiadomo to dziecko z nieprawego łoża, po arystokratycznych rodzicach [rodowodowi: ojciec pers, mama MCo- córka to efekt "inwencji" (pseudo jak podejrzewam) hodowli której spodobało się mieszanie ras]. Zdecydowanie w typie MCo, uroda odziedziczona po mamusi :)


Julian jest u mnie od zawsze- potomek własnej kocicy jeszcze z czasów kiedy sama byłam dzieckiem. Spokojny, ułożony, zupełnie niekłopotliwy chłopak który na skutek poważnego wypadku stracił niedawno ogonek (doskonale radzi sobie bez).

Obrazek

Julian tuż przed operacją, jeszcze ogonkowy:
Obrazek

I ostatnie zdjęcie Julianka bezogonka- jak widać nic na urodzie nie stracił :)
Obrazek


Rysia została miesiąc temu wyadoptowana z pewnego ogłoszenia na Tablicy- jest wynikiem: 1. pragnienia posiadania MCo jako kota o określonym charakterze i "gabarytach" :), 2.niedostatecznych środków finansowych na zakup rasowego kotka w uznanej hodowli, 3. braku chęci wspierania pseudohodowli i brania kociaka właśnie stamtąd.
Rysia to nadal oswajająca się powoli w nowym domu wielka niewiadoma i indywidualistka- to co wiadomo o niej na pewno to fakt, że wykazuje się niesłychaną inteligencją ale i odpowiednim charakterkiem oraz miaukunową "godnością" :)

Z góry przepraszam za słabe zdjęcia kocicy, ale nie mam możliwości zrobić na chwilę obecną lepszych, gdyż to jest teraz najczęstsza mina kotecki :) :
Obrazek

Zdjęcia z poprzedniego domu:
Obrazek

Obrazek

Oraz dwa ode mnie:

Obrazek

Obrazek


Jest z nami jeszcze suka Sara (owczarek niemiecki, wyadoptowany ze schroniska) oraz żółw Anioł (znaleziony na babcinym balkonie z lekko obitą skorupą).
Zdjęcia wrzucę jak tylko odnajdę odpowiednie co wskutek padu dysku może być kłopotliwe.

Julian i Rysia pozdrawiają !


Edit 1 i 2: Odeszła Sara i Julian
Ostatnio edytowano Czw lut 13, 2014 21:49 przez Ventrue1, łącznie edytowano 4 razy
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Pt mar 22, 2013 14:04 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :)

Witaj z całą menażerią :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56003
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Sob lip 13, 2013 18:27 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :)

Pokazujemy się z tej lepszej strony- dobry fotograf (Flaumel vel Joanna Czyrka z 3city jakby ktoś chciał sesję zdjęciową dla swoich czworonogów- i nie tylko :) ) to podstawa !!

Rysia
Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Julianek
Obrazek


Julian ma się obecnie dobrze, z Rysią było wiele perypetii od marca, min. golenie połowy kota :D
Ogólnie jest z nią ok, charakter się jej poprawił, poziom kapryszenia przy jedzeniu jednak nie spadł- a teraz w dodatku pojawił się jakiś problem z uchem/drapaniem.
Najpierw wydzielina w jednym uchu, 3 dni czyszczenia, teraz ucho niby OK (wydzieliny nie przybywa, zapachu nie ma,ucho nie jest czerwone więc diabli wiedzą co to), ale kocica zaczyna się drapać po łepku bo coś swędzi w okolicy. No i już są strupki. Strupki z drapania czy jakieś paskudztwo się przytrafiło?
Kto to wie.
W poniedziałek może weterynarz nas oświeci jak obejrzy kocicę skoro po 3 dniach nie jest dobrze samo z siebie.

Kibicujcie kocicy aby nie zdemolowała gabinetu :D
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Sob lip 13, 2013 18:53 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :)

To i my się przywitamy :)
nelka i czarna jak noc Kita :kotek:
No, to teraz już wiem jak wygląda ta Księżniczka co z jedzeniem wybrzydza :D :wink:
A Julinek - :1luvu:
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto lip 16, 2013 20:31 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Rysia i świerzb

Tak, to jest ta grymasząca pannica :)

Rysinka trafiła dzisiaj do weterynarza i co się okazało?
ŚWIERZB USZNY.
Gdzie się tego nabawiła nie wiadomo- Julkowi nic nie jest (ale wet nie wyklucza że mógł przynieść samemu nie chorując), Rysia nie wychodzi z domu...
Co stwierdzono za pewnik- Rysia ma obniżoną odporność i to właśnie jest tego efekt. Powody obniżenia odporności mogą być wszelkie- począwszy od tego ze wbrew zapewnieniom poprzednich właścicieli Rysia nie ma szczepień. Stres po przeprowadzce. Życie w stadzie. A jeszcze prawdopodobnie przyplątała się jakaś lekka infekcja górnych dróg oddechowych i dołożyła swoje 3 grosze.

Na pocieszenie oskrzela i płucka czyste, jeśli coś siedzi to w nosku. Dostała przezornie zastrzyk Betamoxu na 48 godzin i zastrzyk Tolfine- w czwartek kontrola i będzie decyzja czy się poprawiło (kocica lubi też czasem "świszczeć" ze stresu więc ciężej się ją diagnozuje) czy dajemy jeszcze antybiotyk.
Uszka wyczyszczone (objawy są właściwie tylko w prawym), walczyć będziemy Oridermylem.
Oby szybko i skutecznie.
Kupiłam małej jeszcze jakieś tabletki na odporność (zapomniałam nazwy a wzięłam na sztuki) i zaczynamy wojnę z infekcjami :)

Jak wygramy to przezorne odrobaczenie i szczepienie, aby sytuacja się nie powtórzyła :/
I będzie trzeba popracować nad odpornością kociska.

Za to gabinet ocalał cały!
Rysia była tak wystraszona że można z nią było robić wszystko, a ona tylko leżała cichutko w transporterku patrząc kiedy skończą i czy wróci do domu.
Transporterek nie kojarzy się jej chyba zbyt dobrze- po ostatniej podróży zaliczyła przeprowadzkę do mnie. Stąd dzisiaj zaraz po tym jak do niego trafiła zaczął się rozdzierający serce koci płacz- o dziwo płacz ustał w momencie przekroczenia progu lecznicy. Czyli jednak nie wyrzucają niewiadomo gdzie bo to tylko lekarz.
W drodze powrotnej też była cisza.
Tylko po wyjściu w mieszkaniu tak się kicia niepewnie rozejrzała, czy aby na pewno wróciła do siebie...

Cóż, pora się przyzwyczajać że w tym domu ma się dożywocie :D
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Czw lip 18, 2013 7:57 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Rysia i świerzb

Podnoszenie odporności w takich sytuacjach to bardzo dobra rzecz :ok:
Ze swojej strony mogę polecić Beta Glukan, taki ludzki (http://www.tanie-leczenie.pl/apteka-pro ... 11261.html). 1 kapsułkę dzieli się na 5 - 6 części i podaje z jedzonkiem raz dziennie. Ale to tak na przyszłość :wink:

Moja Kita u weta ze strachu sztywnieje - nie ucieka, w ogóle się nie rusza tylko siedzi sztywna jak posążek :D
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Wto lip 30, 2013 21:14 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Rysia i świerzb

Rysia nadal na leczeniu- uszka już lepsze ale jeszcze tydzień kropimy.
Antybiotyk odstawiony.
Dzisiaj było odrobaczanie milbemaxem- oby wszystko poszło gładko z tym, bo chorowanie kocicy już mi dało w kość.

Byłoby za pięknie gdyby Rysia chciała tak po prostu zdrowieć- w międzyczasie musieliśmy się odpchlić (kolejna zagadką skąd kot ma to paskudztwo jak nie ma 2 kot? Od weta przyniosła?) i użyliśmy Fiprexu.

Tylko moje panikarstwo i wysoki poziom zrozumienia pani wet zapobiegł tragedii, bo Rysia po podaniu 1/4 właściwej dla niej porcji okazała się uczulona i pojawiło się spor ryzyko zejścia bo kota zaczął łapać min. paraliż.

Na szczęście po fiprexie już lepiej (minął ponad tydzień), a Rysia 22lipca szczęśliwie obchodziła 5urodziny.

Byle tylko odrobaczenie poszło sprawnie (podano jej ten sam środek który już brała w poprzednim domu), uszka się doleczyły i można było kocicę zaszczepić bo pójdziemy z torbami przy takiej częstotliwości wizyt u weta !!


P. S Pochwale się tylko ze jeden zastrzyk z Betamoxu robiłam kici sama i nie było najmniejszych problemów- widząc moją panikę kocica mi się rozłożyła i zaczęła mruczeć żebym dawała :D
Kochany kot.
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Wto wrz 17, 2013 18:35 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Rysia i świerzb

Właśnie posłałam moją Sarcię za TM...
Teraz boli.
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Wto wrz 17, 2013 21:43 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Sarcia za TM :(

Sarciu biegaj szczęśliwa,moja Sarunia tam już kilka lat hasa .
Przytulam.

anka1515

 
Posty: 4654
Od: Nie gru 25, 2011 16:05

Post » Śro wrz 18, 2013 9:10 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Sarcia za TM :(

Wspaniałe koteczki ! :1luvu:
Przykro mi z powodu straty Sarci, na pewno bryka za TM z moim Guciem, który odszedł 7 lipca... eh.

bea3

 
Posty: 4159
Od: Śro cze 26, 2013 12:23
Lokalizacja: opolskie

Post » Śro wrz 18, 2013 10:09 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Sarcia za TM :(

Przycupnę i ja z wami. Śliczne masz zwierzaczki Ventrue :1luvu: :kotek: Głaski dla nich!

[*] dla Sarci
Ostatnio edytowano Śro wrz 18, 2013 10:36 przez Sheila86, łącznie edytowano 1 raz
.

Sheila86

 
Posty: 837
Od: Czw wrz 05, 2013 14:10
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro wrz 18, 2013 10:29 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Sarcia za TM :(

Ventrue, bardzo mi przykro :( Jestem z Tobą myślami i mocno przytulam.
Światełko dla Sarci [*]
Obrazek

nelka83

Avatar użytkownika
 
Posty: 6829
Od: Czw gru 29, 2011 8:41
Lokalizacja: okolice Gryfic, zachodniopomorskie

Post » Śro sty 29, 2014 11:30 Re: Witam wraz z Julianem i Rysią :) / Sara za TM, Julian ma

Było by za dobrze gdyby było dobrze...

Nie ma pół roku nawet jak Sara odeszła a tutaj wygląda na to że Juliana poważnie dopadła starość...

Nie jest z nim od kilku dni najlepiej.
Zaczęło się od kichania, potem trochę mu rzęziło na klacie i oczka "zawilgotniały", dostał kropelki, amoksycyklinę (nadal bierze), niby było lepiej a teraz praktycznie przestał jeść.
Wodę pije ładnie, sika, sporo śpi, mruczy, ale jedzenia odmawia.
Wygląda na ogólnie zmęczonego i nieco obolałego- łapa po wypadku i tył dokuczają na pewno przy tej pogodzie bo chodzi ciut gorzej.
Próby jedzenia wychodzą marnie, karmienia na siłę podobnie, a wcisnąć mu czasem coś trzeba żeby wątroba pracowała.
Dzisiaj ponoć zaczął wąchać jedzenie to może coś zaskoczy. Wcześniej udało się go skusić kawałkiem świeżej wędzonej makreli i jogurtem. O kociej karmie nie ma mowy. Myślę już nad siłowym karmieniem Convem ale trochę się boję bo Julian już łatwo się krztusi... a ja nie chcę go zabić.

W marcu by mu stuknęło (i liczę że jednak stuknie...) bite 16 lat.
Dopiero teraz się biedak posypał, po odejściu Sary...

Przydało by mu się trochę ciepłych myśli bo nie wygląda to najlepiej...
Chociaż nadal mam nadzieję że skoro nie z takich problemów wyszedł to i teraz się wyliże.
Ale dobrze nie jest.
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Czw lut 13, 2014 21:52 Re: Rysia/ Julian nie żyje, chyba sobie nie radzę :(

Julianek nie żyje...

Odszedł dzisiaj o 19.49 na moich rękach.
W marcu skończył by 16 lat...

W 3 tygodnie rak zabrał mi kota na którego 16 lat nie było mocnych...

Nie radzę sobie.
Wcale.
Nikogo nie kochałam jak jego.
Na kocicę nie mogę nawet spojrzeć, a ona chodzi i próbuje do mnie gadać...

Byle tylko wrócił... nawet w innym futerku.
Sadysta Zabrza cd http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=160149
Tona karmy dla schroniska !! http://www.youtube.com/watch?v=YMw8lsfOxzU
Obrazek Julian [*] (13.02.14) i Rysia Obrazek Sara [*] 17.09.2013

Ventrue1

 
Posty: 417
Od: Pon mar 04, 2013 20:41
Lokalizacja: Łazy k/Zawiercia

Post » Czw lut 13, 2014 22:08 Re: Rysia/ Julian nie żyje, chyba sobie nie radzę :(

Wróci. Kiedy będziesz na to gotowa On sam Ciebie odnajdzie.
Obrazek
Obrazek

kuba.kaczor13

Avatar użytkownika
 
Posty: 11600
Od: Pon lis 05, 2012 20:32
Lokalizacja: gdzieś koło Kutna.

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Lifter i 33 gości