12 łap i 4 kopyta: koniec części I, zaproszenie do II :)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 12, 2013 11:18 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

floxanna pisze:
rastanja pisze:Taka mała dupinka wszędzie się zmieści. Czy mi się wydaje, czy Newka to drobinka? Nie pamiętam, ile ona ma?

Wiek: ok. 10 miesięcy, waga: nie wiem, ale chyba pomału przybywa ;) Na razie to taki z niej wycior do butelek, na macanie dolna granica normy, ale przytyje na pewno i jestem przekonana, że jeszcze trochę urośnie.



Aaaa... to młodzinka. Pewnie, że urośnie! Śliczny wiewiór :lol:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt lip 12, 2013 11:30 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

rastanja pisze:Aaaa... to młodzinka. Pewnie, że urośnie!

Chyba była dość mocno niedożywiona, zanim trafiła do Neigh (co może mieć wpływ na rośnięcie), ale mam nadzieję, że to odrobimy :)

rastanja pisze:Śliczny wiewiór :lol:

Jeśli jeszcze raz ktoś nazwie mnie wiewiórką, to pozna z bliska te piekielne ognie, które wyzierają z moich oczu!

Obrazek

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 12, 2013 11:36 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

Akurat ja bym chciała poznać z bliska ten pychol. Posmyrałabym tu i ówdzie i zawarłybyśmy pakt o nieagresji... :mrgreen:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt lip 12, 2013 12:02 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

Ona mi się wydaje wielkościowo taka jak moja Katja, może ciut większa. Katja też była w podobnym wieku jak ją brałam, oceniana na osiem do dziesięciu miesięcy. I też łudziłam się, że urośnie. :twisted: Nie urosła.
I nie przytyła. :twisted:

Nie chcę zapeszać, ale... :ryk:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pt lip 12, 2013 12:36 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

sia pisze:Ona mi się wydaje wielkościowo taka jak moja Katja, może ciut większa. Katja też była w podobnym wieku jak ją brałam, oceniana na osiem do dziesięciu miesięcy. I też łudziłam się, że urośnie. :twisted: Nie urosła.
I nie przytyła. :twisted:

Nie chcę zapeszać, ale... :ryk:

Moja Młoda też była mała i chuda. I była taka aż do trzeciego roku życia, długo po sterylce. A potem nagle i urosła, i nabrała masy. Do tamtego czasu było jej nieco ponad pół Starego, a teraz jest jej tyle co i jego, tylko w bardziej „skompresowanej” formie (ona nie ma zapasowych metrów kwadratowych skóry :D).

A Newcia… Cóż, czy się okaże miniaturką, czy urośnie, czy będzie chuda, czy nabierze masy — nieważne, byle tylko była zdrowa :)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 12, 2013 12:38 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

rastanja pisze:Akurat ja bym chciała poznać z bliska ten pychol. Posmyrałabym tu i ówdzie i zawarłybyśmy pakt o nieagresji... :mrgreen:

Pychol, pychol… Nie pychol, tylko ognie piekielne duszy mojej, zdecydowanie NIEwiewiórczej!

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 12, 2013 12:44 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

floxanna pisze:Moja Młoda też była mała i chuda. I była taka aż do trzeciego roku życia, długo po sterylce. A potem nagle i urosła, i nabrała masy. Do tamtego czasu było jej nieco ponad pół Starego, a teraz jest jej tyle co i jego, tylko w bardziej „skompresowanej” formie (ona nie ma zapasowych metrów kwadratowych skóry :D).

A Newcia… Cóż, czy się okaże miniaturką, czy urośnie, czy będzie chuda, czy nabierze masy — nieważne, byle tylko była zdrowa :)


O kurczę, to może mi caryc też jeszcze urośnie. 8O Jej dopiero drugi rok leci. Obudziłaś we mnie nadzieję. :wink:
Ale wiadomo, zdrowie najważniejsze. :ok:
ObrazekObrazek

sia

 
Posty: 369
Od: Pon maja 07, 2012 7:44
Lokalizacja: Krk

Post » Pt lip 12, 2013 13:00 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

floxanna pisze:
rastanja pisze:Akurat ja bym chciała poznać z bliska ten pychol. Posmyrałabym tu i ówdzie i zawarłybyśmy pakt o nieagresji... :mrgreen:

Pychol, pychol… Nie pychol, tylko ognie piekielne duszy mojej, zdecydowanie NIEwiewiórczej!

:ryk:
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt lip 12, 2013 13:14 Re: 12 łap i 4 kopyta: czas mija nas…

O, tak mi się skojarzyło ze zmianami wielkości Młodej.

Oto Młoda jako kocię mniej więcej 3-miesięczne, we wrześniu 2008 (z zegarkiem mojego szanownego małżonka):

Obrazek

I Młoda z tym samym zegarkiem równo 2 lata później, we wrześniu 2011 (zdjęcie badziewne, bo komórkowe oczywiście):

Obrazek

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pt lip 12, 2013 22:07 Re: 12 łap i 4 kopyta: czas mija nas…

Jak przysiadłam, to przeczytałam cały wątek do deski do deski, a przy komiksowych historyjkach to obśmiałam się jak norka. :mrgreen: Jeszcze początkowo myślałam, że Twoje kociaste nazywają się Stary, Młoda i Nowa, żeby przymiotników stało się zadość. :lol: Dopiero przy kolejnym spojrzeniu spostrzegłam jaką nikczemną pomyłkę popełniłam względem Newy.
A jeszcze apropo imion - jak Stary nazywał się jak jeszcze nie był stary - też Stary? Bo odkąd zaczęłam czytać to się nad tym zastanawiam. :mrgreen:

Widzę, że u Ciebie te dokocenie przebiega błyskawicznie, ja wciąż czekam na pierwszy zgodny posiłek. Tym niemniej kciuki za Was będę trzymać, one się zawsze mogą przydać. :D

solarie

 
Posty: 2018
Od: Pt mar 02, 2012 17:21
Lokalizacja: Oświęcim

Post » Sob lip 13, 2013 6:40 Re: 12 łap i 4 kopyta: czas mija nas…

solarie pisze:jak Stary nazywał się jak jeszcze nie był stary - też Stary?

Oficjalnie to on się nazywał Ebola MacGyver, ale że mąż i ja zamiast „kici, kici” wołaliśmy go „koć, koć” (nie wiem, skąd się nam to wzięło, bo ja wcześniej miałam koty i wołałam je „kici, kici”, mój mąż też miał kontakt z tymi zwierzakami i wołał je tradycyjnie — po prostu od początku ten kot był wyjątkowy :D), to zwykle nazywany był Koćkociem (nie wspomnę o tym, że mój mąż zwraca się do niego pieszczotliwie np. „ty czarny parchu” :twisted: ). Od czterech lat ma jeszcze dodatkowe imię, nadane mu przez mojego przyjaciela: Boniek (zaczęło się od Bonifacego, teraz ksywka ta ma kilka pokrewnych wersji: Boniek, Boniuś, Boniula, Bończysław). Młoda zresztą też pierwotnie miała imię, zwała się Lalka Tsunami.

solarie pisze:Widzę, że u Ciebie te dokocenie przebiega błyskawicznie, ja wciąż czekam na pierwszy zgodny posiłek. Tym niemniej kciuki za Was będę trzymać, one się zawsze mogą przydać. :D

Kciuki się przydadzą, bo o ile Stary potwierdził swój stoicyzm i traktuje Newę, jakby tu była od dawna, o tyle Młoda wciąż co i raz dostaje zawału albo ataku paniki, no bo przecież o połowę mniejszy i dwie trzecie lżejszy, nieagresywny wycior do butelek jest taki strasznie groźny, że ojej i olaboga. Ale są postępy, wczoraj już było kilka sytuacji neutralnych.

No to kciukujmy za siebie i dokocajmy się! :)

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lip 13, 2013 7:35 Re: 12 łap i 4 kopyta: ta dzisiejsza młodzież!

Cześć!

Bezczelna gówniara!

Obrazek

Ale że kto?

Obrazek

Gdzie?

Obrazek

Jak?

Obrazek

Że niby ja?!

Obrazek

No nie, Stary, jak ty możesz nie reagować! Powiedz jej coś!

Obrazek

Cicho, baby! Śpię!

Obrazek

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lip 13, 2013 7:54 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

floxanna pisze:
vivina pisze:Brakuje mi tego, tego kociego "robienia na złość"...

Nie możesz mieć kota?


Chwilowo nie. Przeprowadzki i mieszkanie nie u siebie itp. Za jakiś czas pewnie tak, bo nie wyobrażam sobie inaczej.
A niedawno rozstałam się z moim kocim przyjacielem po 16 latach mieszkania pod jednym dachem...

Hehe, ale masz słodziaki, zawsze coś się dzieje, zawsze coś śmiesznego. Rozbawią Cię do łez albo rozczulą też do łez :kotek:

vivina

 
Posty: 64
Od: Wto maja 21, 2013 10:00

Post » Sob lip 13, 2013 8:07 Re: 12 łap i 4 kopyta: krótki komiks o wizytowaniu półek

vivina pisze:Za jakiś czas pewnie tak, bo nie wyobrażam sobie inaczej.

Wiadomo, dom bez kota to nie dom ;)

vivina pisze:A niedawno rozstałam się z moim kocim przyjacielem po 16 latach mieszkania pod jednym dachem...

Smutne :( Ale pożył całkiem długo. Mam nadzieję, że Stary mimo guza też taki (albo i bardziej zaawansowany) wiek osiągnie.

vivina pisze:Rozbawią Cię do łez albo rozczulą też do łez :kotek:

…a czasami wkur…zą do łez :twisted: Jak to koty.

floxanna

Avatar użytkownika
 
Posty: 4088
Od: Pon paź 27, 2008 18:41
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Sob lip 13, 2013 10:30 Re: 12 łap i 4 kopyta: ta dzisiejsza młodzież!

Floxanno.....kreatywnością w nazywaniu kotów dorównujesz Neigh...... a to już wynik :ok: :ryk:
Obrazek Obrazek

shira3

 
Posty: 25005
Od: Śro mar 11, 2009 21:51
Lokalizacja: zachodniopomorskie

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Hana, muza_51 i 29 gości