Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej :(

O wszystkich stworzeniach poza kotami

Moderator: Moderatorzy

Post » Wto lip 09, 2013 13:30 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

Ach, jak dobrze że trafiłam na to forum:)
Byłam na stronie świnkimorskie.eu, ale wyskakuje blad przy wejsciu na forum, nie wiem czemu. Myślałam już, że przestało to po prostu funkcjonować, ale widzę, że nie? jak to jest z tamtym forum, tylko mi nie działa?

Chcę zaadoptować świnkę lub też zapewnić tymczasowe lokum :) co do tej drugiej opcji - najpierw chciałabym się dopytać szczegółów.

gibmirkraft

 
Posty: 2
Od: Wto lip 09, 2013 13:26

Post » Wto lip 09, 2013 14:21 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 09, 2013 14:36 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

aaa dzięki, nie wiem czemu nie trafiłam na tą informację.
Słuchajcie, jeśli chodzi o płeć świnek - to jedyne czego jeszcze o nich nie wiem ;p w sensie - czy zachowanie/usposobienie jest jakieś charakterystyczne dla konkretnej płci? Czy może różnica jest jedynie w wielkości świnki? czyms powinnam sie kierować przy wyborze płci świnki którą chcę zaadoptować?

Kolejna wątpliwość dotyczy tego, że naczytałam się wszędzie że świnki najlepiej przygarniać w ilości min 2, bo lubią towarzystwo itd. Jak byłam mała, miałam fantastyczną świnkę Zuzkę długowłosą, której moja osoba zapewniała jedyne towarzystwo, i naprawdę nie uważam żeby była nieszczęśliwa z tego powodu:) jestem studentką i wynajmuje pokój, adopcje świnki traktuję długofalowo, więc dwie świnki niestety na dłuższy okres stworzą mi większy problem. Jeśli adopcja jednej świnki nie będzie dla niej dobrym rozwiązaniem, wtedy zdecyduję się na DT. Dlatego proszę o przemyślane porady w tym temacie:)

Gdzie mogę znaleźć info/z kim pogadać nt DT ?

Dzięki:)

gibmirkraft

 
Posty: 2
Od: Wto lip 09, 2013 13:26

Post » Wto lip 09, 2013 15:54 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

gibmirkraft pisze:aaa dzięki, nie wiem czemu nie trafiłam na tą informację.
Słuchajcie, jeśli chodzi o płeć świnek - to jedyne czego jeszcze o nich nie wiem ;p w sensie - czy zachowanie/usposobienie jest jakieś charakterystyczne dla konkretnej płci? Czy może różnica jest jedynie w wielkości świnki? czyms powinnam sie kierować przy wyborze płci świnki którą chcę zaadoptować?

Kolejna wątpliwość dotyczy tego, że naczytałam się wszędzie że świnki najlepiej przygarniać w ilości min 2, bo lubią towarzystwo itd. Jak byłam mała, miałam fantastyczną świnkę Zuzkę długowłosą, której moja osoba zapewniała jedyne towarzystwo, i naprawdę nie uważam żeby była nieszczęśliwa z tego powodu:) jestem studentką i wynajmuje pokój, adopcje świnki traktuję długofalowo, więc dwie świnki niestety na dłuższy okres stworzą mi większy problem. Jeśli adopcja jednej świnki nie będzie dla niej dobrym rozwiązaniem, wtedy zdecyduję się na DT. Dlatego proszę o przemyślane porady w tym temacie:)

Gdzie mogę znaleźć info/z kim pogadać nt DT ?

Dzięki:)


Sporo na temat przygarniania więcej niż jednej świnki było na starym forum, które mam nadzieję, niedługo powróci. Skąd wiesz, czy świnka była naprawdę szczęśliwa? Może po prostu zaakceptowała taki stan rzeczy, bo nie miała wyjścia? Nie znała innego życia. Bywają też świnki-samotnicy i czasami takie świnki wydawane są pojedynczo (o tym decyduje DT). Są też przypadki przyjaźni między świnkami tak wielkich, że kiedy jedna z nich odeszła, druga popadała w depresję (sama miałam taki przypadek i szybko musiałam zdecydować się na kolejną świnkę do towarzystwa dla samczyka, który został).
Co do płci, to różnie z tym bywa. Bardziej decyduje charakter, niż płeć, bywają i charakterne samiczki i samce. Samczyki znaczą teren dość nieprzyjemnie pachnącą wydzieliną. Samiczki znowu mogą mieć cysty na jajnikach i inne schorzenia kobiece.
Co do wielkości, nie zawsze jest tak, że samczyki są większe.

Jeżeli chodzi o bycie DT, najlepiej zgłoś się do któregoś z członków stowarzyszenia (na forum mają kolor jasnozielony).

Tutaj jest lista osób, które chcą/mogą zostać DT:
http://www.swinkimorskie.eu/nowe_forum/ ... hp?f=7&t=6
Fado [*] 27.02.2019 r., Rysiek [*] 15.10.2023 r.

Karena

 
Posty: 4729
Od: Czw wrz 20, 2007 20:09
Lokalizacja: Koszalin

Post » Wto lip 09, 2013 20:18 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

wiesz, ja tez myslalam, ze swince wystarczy moja obecnosc
Rzecz w tym, ze swinki wobec siebie sa zupelnie inne niz wobec ludzi.
To jest niesamowite ogladac jak sie zmieniaja.
swinka pozornie plochliwa nagle wobec drugiej staje sie odwazna, chce dominowac, burczy, kreci tylkiem i to jest niezalezne od plci.
wydawalo by sie, ze wszystkie sa lekliwe, ostrozne, ale gdy sa we dwie - widac od razu ze jedna jest odwazniejsza od drugiej a ta druga ucieka i sie kryje
no nie w sposob tego opisac :)
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Czw lip 11, 2013 21:33 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

:kotek:
U nas było trzech chłopców świnkowych i wydawało się, że nie "współpracują" ze sobą towarzysko :wink: , tzn. Pepe nie bardzo się kumplował z Morisem i Dżordżem.
Gdy został sam Pepe, który zawsze był indywidualistą, rządził w klatce i wszędzie był pierwszy, myśleliśmy, że już tak zostanie...
Pepe sam w klatce tylko jadł i leżał na hamaczku, nawet nie gadał :(
Szybko poszukaliśmy mu kumpla (małego czarnego świnka, którego pan chciał oddać do zoologa).
Po tygodniu zamieszkał z nami Mały.
Gdy się pojawił już na drugi dzień zostali kumplami :D
A trzeciego dnia zamieszkali razem w jednej klatce 8)

Pepe (aguti) i Mały pozdrawiają :D

Obrazek Obrazek
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Pt lip 12, 2013 20:24 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

no maly to nie taki maly :)
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Pt lip 12, 2013 23:28 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

fenek_k pisze:no maly to nie taki maly :)

5 miesięcy już ma :D
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Pt lip 12, 2013 23:41 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

miałam kiedyś świnki morskie, najpierw mamę i córkę...znajomi znajomych chcieli się pozbyć, więc wzięłam, obie ze mną w łóżku spały i ani razu nie nasikały ani kupki nie było, jedna umarła na moich rękach ze starości, dla jej córki dokupiłam czarną małą świnkę i na początku starsza nową atakowała, więc przegrodziłam akwarium ( stare dzieje, świnki w akwarium były ), a potem spały razem i się tuliły, kochane były, jedna odeszła naturalnie drugą musiałam uśpić bo chora była, to było wieki temu, ale mam sentyment i wiem jak mądre i kochane są te zwierzęta, jak reagują na człowieka, jego mowę, na pieszczoty :D
jo.anna
 

Post » Nie lip 14, 2013 16:44 Re:

Dzisiaj byłoby 5 lat, jak jest ze mną Bazyli. Byłoby - ale zmarł 19 stycznia tego roku :cry: Obrazek W piątek 18 stracił apetyt, ale myślałam, że po prostu taki gorszy dzień. Następnego dnia przed południem tak już leżał, zamierzałam z nim jechać do weta po nakarmie6iu kotów, ale jak przyszłam to już nie oddychaj :( Miał guza w brzuchu, który opadł... Był bardzo kochany, pamiętam, jak w lipcu ub.r. ugryzł mojego kota Stasia w nos - krwawił trochę, musiałam mu lód przykładać. Już nigdy nie wszedł do jego pudełka :) Kupiłam go w tym samym dniu, co moją pierwsza świnkę morska - Łatka , tyle że 3 lata pozniej. Też umarł na raka, żył 11 miesięcy że mną. Nawet wet nie pomógł. Tzn. było lepiej, już jadł - nawet przed śmiercią ćwierć jabłka pochłonął. Poszłam na zakupy, a jak przyszłam, to on tak wychodził z pudełka swojego, żegnaj się ze mną, za chwilę odszedł. Ciężko mi było, ale cóż. Teraz mają się dobrze, tam, w Niebie - pewnie się teraz bawią i razem trawę jedzą. Bardzo tęsknię, ale wiem, że jak przyjdzie mój czas, to będziemy już zawsze razem :)
Teraz myślę o adopcji w dalekiej przyszłości morświna. Ale póki co trza zajmować się kotami i psem.
kicikicimiauhau
 

Post » Sob sie 10, 2013 23:03 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

Bardzo wspolczuje, odejscie przyjaciela zawsze rani.

Zapraszam do dzialu adopcje. :) poki co.
http://www.swinkimorskie.eu/nowe_forum/ ... m.php?f=11
naliczylam 67 swinek do adopci plci obojga - ufff
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Nie sie 11, 2013 20:38 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

Dużo jest białych, zawsze tak było, czy teraz taki wysyp?
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Nie sie 11, 2013 22:30 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

teraz taki wysyp.
To laborki-odbieramy je jak leci, bo jak nie odbierzemy to nikt im nie da szansy na zycie.
Obrazek Ziva znalazla dom :)

Obrazek

Jeep wywalony na dzialki prosi o pomoc!
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1& ... #p10630944

fenek_k

 
Posty: 609
Od: Pt kwi 09, 2010 8:29

Post » Nie sie 11, 2013 22:34 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

U nas jest Pepe laboświnek od Dawenny :kotek:

A te białe są świetne, ładne takie :ok:

I u nas świnki i koty żyją w zgodzie :)
Obrazek

Bagienka

 
Posty: 1298
Od: Sob paź 08, 2011 6:05

Post » Wto sie 13, 2013 11:55 Re: Świnki morskie do adopcji - permanentnie i coraz więcej

Witam.

Zastanawiam się nad DST dla świnki. Zastanawiam ale nie jestem pewna z trzech powodów:
1. mam 5,5 letnia córkę - muszę tłumaczyć dalej ? ;)
2. dwa pchlarze - reakcja na prosiaka nieznana ...
3. finanse na start - nie sianko itp a sama klatka ...

Świnki gościły u mnie od zawsze.
Ukochany prosiak - Miecia odeszła po 6 latach - stan zapalny czy jakaś inna cholera nie dająca się antybiotykom - krwawiła z narządów rodnych, ewidentnie było to bolesne. Była totalnie oswojona, chodziła za mną jak pies i spała często z naszym psem podgryzając 8O jego sierść ... Rozstanie z nią to była masakra.

Dlatego zastanawiam się nad DT i nie jestem zdecydowana ...
Obrazek Obrazek Obrazek
KICIA & TOSIA & MELKA (vel Gamina) za TM

malzonka

 
Posty: 248
Od: Sob lut 11, 2006 13:07
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości