Kloniki w domach dzięki DT u koteczekanusi :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt lip 12, 2013 5:35 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Aniu, gratulacje! chyba najtrudniejsze za Tobą! Teraz postępy powinny pójść lawinowo :ok:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Pt lip 12, 2013 6:46 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Fajnie.
Tak na prawdę nie można kota na straty przepisać bo...za stary. Nigdy ie wiadomo w jakim kierunkusie potoczy oswajanie. Trzeba próbować i tyle. Przełamują się często.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56057
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 10 >>

Post » Pt lip 12, 2013 13:03 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Och nie, wiedziałam, że są reformowalne. Obecnie syczeć syczą, ale bez tej paniki i to nawet nie zawsze. Przestały też gryźć, póki co. Najgorsza póki co jest czwartkowa jędza, bo nawet Piątek odpuścił. Najlepsza jest Środa - jęczy w klatce, muszę ją brać na ręce, żeby się uspokoiła. Super, tylko nie mam czasu cały czas nosić jej na rękach. Już 14.00 a ja jeszcze od rana nic innego nie zrobiłam, jak tylko obsługę kociaków. Nawet moim ledwo co sypnęłam suchego, chociaż towarzystwo wolałoby mięso albo chociaż saszetkę dostać.
A mała bura cholera już trzy razy mi z klatki nawiała. Za pierwszym nie wierzyłam oczom, drugi zajął jej z 5 minut, a trzeci na moich oczach - max 15 sekund zajmuje przeciśnięcie się przez pręty. Już jej nawet nie łapałam, póki nie wymyślę, czym to owinąć. Na szczęście łapanie idzie znacznie łatwiej.

Please, kto ma czas i chęci głaskać i drapać po brzuszku? Maluchy odłowione nawet już nie drapią i są super. Można sobie w tym czasie słuchać muzyczki albo film puszczę :mrgreen: Bo w książce to jednak trudno przekładac strony.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz


Post » Pt lip 12, 2013 13:44 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Zaznaczyłam w nocy, a teraz doczytałam i widzę, że nie potrzebujesz rad, ale przynajmniej pół tuzina rąk do głaskania :mrgreen: W tym niestety nie pomogę, bo siedzę we Wrocku, a chętnie bym się podjęła, bo lubię takie wyzwania. Też uważam, że nie ma kota, którego nie dałoby się oswoić, na każdego znajdzie się sposób.
Sykaczami się nie przejmuj, też się przełamią. Myśmy z Teżetem oswoili dwa małe policyjne dzikusy. Od pierwszej ludzkiej krwi (a popłynęło jej sporo) do momentu, gdy Pijawka sam wlazł mi na kolana i zasnął, minęły trzy tygodnie. Myślę, że u ciebie pójdzie szybciej :ok:
ObrazekObrazek

Hikiko

Avatar użytkownika
 
Posty: 1075
Od: Sob paź 30, 2010 22:27
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt lip 12, 2013 14:50 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

koteczekanusi pisze:Och nie, wiedziałam, że są reformowalne. Obecnie syczeć syczą, ale bez tej paniki i to nawet nie zawsze. Przestały też gryźć, póki co.

Please, kto ma czas i chęci głaskać i drapać po brzuszku? Maluchy odłowione nawet już nie drapią i są super. Można sobie w tym czasie słuchać muzyczki albo film puszczę :mrgreen: Bo w książce to jednak trudno przekładac strony.


A kiedy byłoby Ci najwygodniej takiego głaskacza wpuścić do domu?
Obrazek

bona_46

 
Posty: 119
Od: Czw wrz 29, 2011 23:01
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Pt lip 12, 2013 14:52 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

koteczekanusi, dopiero widzę watek. Pełen szacunek :ok: Pogłaskać mogę tylko wirtualnie z Wielkopolski, ale domyślam się, że przy takiej ekipie, mizianie to naprawdę czasochłonne zajęcie. Ja ostatnio przy dwóch takich smarkaczach wymiękałam :oops:

P.S. Co do ogłoszeń, to fakt, z tablica.pl dużo osób mi się zgłaszało, ale koniec końców wyadoptowałam poprzez gumtree i stamtąd też miałam odzew :)
Obrazek

rastanja

 
Posty: 1637
Od: Czw maja 10, 2012 20:37
Lokalizacja: M-chód

Post » Pt lip 12, 2013 17:24 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

To ja tez poprosze o termin na meczenie koteckow. Wpadlabym z kumpelą z Zoliborza, ktora razem z Elą mnie w to wkrecila :mrgreen: Zawsze co 4 rece to nie 2. Jutro po poludniu lub wieczorem?

Arcana

 
Posty: 5730
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lip 13, 2013 18:43 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Sorry, wczoraj wieczorem mi internet wyłączyli, a dziś dopiero teraz mogłam zasiąść, bo znów od rana kociaki. Dla moich nie mam czasu, więc są zazdrosne łamane przez obrażone.
Od poniedziałku zapraszam o godzinie dowolnej.

I jeszcze mam jedno pytanie: jak przeprowadzić drugi etap. Chodzi mi o to, że kociaki już przestają fuczeć, gdy się je bierze na ręce (w klatce), grzecznie leżą na kolankach i już chciałyby z nich zejść. I wtedy jak przeprowadzic, żeby przybiegały i nie uciekały.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Nie lip 14, 2013 13:13 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Byłam i głaskałam ;) Oczywiscie Ani idzie to duzo lepiej niz mnie. Koteczki w Jej rekach miekną i przysypiaja jak zahipnotyzowane. W moich sie przyczajały i - jak juz zmylily przeciwnika - spitalaly na wolnosc. :mrgreen: Ania opanowala metody ich wylapywania bez rozlewu krwi.
Jestem pelna uznania dla Ani. Ja nadal nie lapie, czy mamy Wtorek, Srode, Czwartek, Piatek czy Sobote... Trzeba wyadoptowac Czwartka, bo taki oswojony, ze nikt sie nim nie zajmuje i zdziczeje :mrgreen: Zartuje, oczywiscie. Faktycznie, teraz potrzebny sposob, zeby zachecic srajdki do dobrowolnego przychodzenia do czlowieka. Moze jakies smakolyki, uzaleznienie od czegos, czemu nie moga sie oprzec? Najpierw dawac podczas glaskania i w klatce z reki. Czy sa lepsze sposoby?

Arcana

 
Posty: 5730
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie lip 14, 2013 20:11 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Z Piątka zrobił się prawdziwy pieszczoch. Płacze w klatce, trzeba go brać na rączki. :roll: Tylko potem chętnie by sobie pobaraszkował z rodzeństwem. No i problem - złapać i włożyć do klatki. Już wczoraj sobie nawymyślałam, że tą łapanką zniweczyłam wcześniejszy sukces, ale nie - dziś też był przyjacielski. Nawet wyjmowałam go z klatki bez rękawicy.
Środa też ostatnio milutka. Nawet czwartkowa jędza mniej syczy...
Tylko żeby przychodziły.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lip 15, 2013 19:27 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Dziś ogłosiłam burą parkę. Na razie na teblicy i gumtree. Na tablicy wyróżniłam, bo sami odnawiają, ale na gumtree życzą sobie za to po prostu horrendalnej sumy - 2,5 raza tyle, co na tablicy. Zastanawiam się na co jeszcze wrzucić, żeby nie było bez sensu marnowaniem czasu.
A, odebrałam wyniki - lamblie i glisty. Jutro odrobaczamy.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lip 15, 2013 22:17 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Czyli wesoło :mrgreen:
Za chętne domy, bo ja już ogłoszeni kociaków puściłam chyba w każdym możliwym stylu i formacie - i zero chętnych :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Wto lip 16, 2013 2:12 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

No cóż, dziś zatrzęsienia telefonów nie było. Ale zawsze tak jest - najpierw cisza, a potem ludzie zaczynają się odzywać. I to najczęściej, gdy kotów już nie ma.
W sumie to specjalnie nie dawałam ogłoszenia w piątek, bo ludzie najczęściej dzwonią w weekend, a tego chciałam uniknąć, bo maluchy jeszcze nie do końca gotowe do adopcji (do środy poszczepienna kwarantanna antystresowa, trzeba zaczipować, no i odrobaczyć).

Co nie zmienia faktu, że nikt mi nie odpowiedział - co mam teraz robić?
Maluchy już się pozwalają bez problemu dotykać i głaskać. Oczywiście wszystkie pogłaskane pięknie mruczą. Jędza jeszcze trochę syczy przy wkładaniu ręki do klatki, ale tylko na pokaz i już się nie wyrywa do bicia. Jędza i Wtorek jeszcze siedzą w klatce, reszta biega. Wypuściłam na próbę, czy dadzą się głaskać i łapać, no i teraz nie wiem, czy z powrotem odłowić. Ucieszyła mnie dziś Środa, która dwa razy bez problemu dała się pogłaskać bez uciekania. Tzn. dała w momencie, gdy była rozespana, w trakcie zabawy czy chodzenia to nie. Natomiast bura Niedziela i Piątek wciąż zwiewają przed ręką, choć już bez paniki i dzikości. Natomiast Niedziela bez problemu kręci się przy nogach, nawet dotykając, przybliża się coraz bardziej, gdy siedzę, ale ucieka, gdy wyciągam rękę. Już jej nie wkładałam do klatki, żeby sobie nie skojarzyła, że gdy ją złapię, to uwiężę. Z resztą tak samo.
Jak myślicie - powinnam jeszcze towarzystwo włożyć do klatki, czy raczej postawić na to, że skoro już nie dziczy, to niech się oswaja na wolności? A jeśli włożyć, to skąd mam wiedzieć, że już mogę wypuścić?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lip 16, 2013 6:10 Re: DT u koteczekanusi - jak oswajać maluchy?

Lamblie :evil: No tak, w tym blocie, gdzie siedzialy, pewnie tego pelno.
Aniu, uwazaj na swoje koty. Jesli jeszcze nie zlapaly... Nie wiem, jak latwo sie to przenosi, pewnie glownie przez kuwete, ale czy w bezposrednim kontakcie rowniez?
Jak mi dasz niewykorzystane fotki, to tez oglosze. Nie zaszkodzi. Na Gumtree zwykle co 2-3 dni kasuje i wrzucam od nowa, bo koszty wyroznien faktycznie zniechecaja. Wrzucam tez na Alegratke, Moruska i jeszcze kilka portali, ale Gumtree i Tablica sa najlepsze.
W oswajaniu, zeby zwabic do reki, stawialabym na lakomstwo, ale nie podpowiem, do kiedy kociaki powinny siedziec w klatce. Zawsze chetnie wpadne, choc to niewielka pomoc.

Arcana

 
Posty: 5730
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 190 gości