Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

rastanja pisze:Co to za kryminał? Ten polski, rzecz jasna.
Aniado "Ofiara losu" moim zdaniem jest najfatalniejsza,

Pełna zgoda. Gniot nikczemny.

rastanja pisze:ale "Niemiecki bękart" po niej jest z kolei wg mnie najfajniejszy.

Podobał mi się, ale nie jest lepszy od "Kamieniarza". :wink:

Nie powiem.
Albo :powiem jak wyjdę z pufa.

Miała ubaw.
Taaaa...
Jak mówiła "POMYŁKA" to się dusiła ze śmiechu.
Ja natomiast uznałam ,że Aniada nas z Czesiem nakryła i koniec romansu.
Przemyśliwałam różne romeo-juliowe metody...ech...

Dobrze ,że się przedstawiłam jako KOTKINS a nie imieniem i nazwiskiem kiedy zadzwoniłam...

Czytam Miłoszewskiego "Bezcennego".
Dobre.

kotkins pisze:Nie powiem.
Albo :powiem jak wyjdę z pufa.

Miała ubaw.
Taaaa...
Jak mówiła "POMYŁKA" to się dusiła ze śmiechu.
Ja natomiast uznałam ,że Aniada nas z Czesiem nakryła i koniec romansu.
Przemyśliwałam różne romeo-juliowe metody...ech...

Dobrze ,że się przedstawiłam jako KOTKINS a nie imieniem i nazwiskiem kiedy zadzwoniłam...

Matko, córko i sąsiadko!
Ty się ciesz, że kobieta nie powiadomiła służb odpowiedniego szpitala, że im niechybnie pacjentka uciekła.

kotkins pisze:Czytam Miłoszewskiego "Bezcennego".
Dobre.

Jest nowy Miłoszewski?!?!

Czy ja dojadę jakimś nocnym do Matrasu????

JEZD, ma doskonałą recenzję w Polityce.
Pisałam na książkowym wątku...

Matrasu jestem wrogiem.
Sieciówa!
Oni mają nocną sprzedaż? :mrgreen:

Pewnie "prosto od krowy"?

Chcieli nas podkupić bo mamy dobry punkt.
Nie dalim siem!!!!

Nie mają nocnej sprzedaży. Żartowałam.
Wiem, z jakim problemem borykacie się Wy, księgarze, i rozumiem to.
Ale z punktu widzenia klienta, który sporo czyta... No cóż. Jeśli mam obniżkę 30% na każdą książkę (dzisiejsze Happy Hours), a 25% w inne dni to - ponieważ w skali miesiąca kupuję dość sporo - dzięki tym obniżkom uzbieram sobie na kolejny egzemplarz. Nie żartuję. Kupując 4 książki miesięcznie, dzięki matrasowym obniżkom mogę kupić 5 a nawet 6. Zależy, co upoluję. A już w sytuacji, gdy każdy grosz jest na wagę złota (patrz: perypetie zdrowotne Misia), szukam obniżek z obniżek.
Wiem, rozumiem, to kontrowersyjne, ale ja niestety zarabiam za mało, by szlachetnie rezygnować z promocji.
I dopóki sieciówki będą miały dla mnie tanie książki, dopóty niestety będę u nich kupować. Jak zacznę zarabiać więcej, będę Robin Hoodem.

Aniada pisze:.

Pers jest takim kotem jak inne. Wymaga jedynie innej pielęgnacji.
Bywa mniej ruchliwy, ale to już chyba kwestia osobnicza.

Moje persy to zwyczajne koty. Kropka.

Aniada, wydawnictwo znak ma mnóstwo promocji.. i dość zróżnicowaną ofertę.. i można kupować przez internet..
to ostatnia promocja - niestety do wczoraj..
http://www.znak.com.pl/specjalna,oferta ... etal_11_07
ale naprawdę promocje mają co chwila..

dzisiaj, a właściwie wczoraj, kupiłam u nich po cenach promocyjnych Stulecie chirurgów i Triumf chirurgów Jurgena Thorwalda i Komplikacje Atula Gawande - również tematyka szpitalno - chirurgiczna..

Aniada pisze:Ooo rety! No właśnie! Zupełnie zapomniałam!
- Maaaaaartaaaaaa, ROZCZESAŁAŚ WŁOSY???!?

Tak.
Grabiami :rudolf:

Jeszcze raz ogromne dzięki za zaproszenie.... eee, właściwie za zgodę na najazd, bo nieco sama się wprosiłam :oops:

, i koniecznie mnie zrewizytuj, plizz....
Bosko było u Cię, ja chcę mieć taką siostrę, skoro żony nie da rady :mrgreen:

masz w sobie przytulność i ciepło, które bardzo udzielasz swojemu domowi...

Dziękować. A siostrę to ja zawsze chciałam mieć

Marta, przyjadę. W sumie, co to jest te nieszczęsne 7-8 godzin? Zaprawiona jestem, studiowałam wszak w Łodzi i co 2 tygodnie na sobotę do domu jechałam. Miłość mnie gnała... :twisted:

Przyjadę. Bo mi dobrze z Tobą było jak nie wiem co.

EDIT: Wyedytowałam. Nie wiem, czy moje poranne przeżycia nadawały się jednak dla wrażliwych...

kotkins pisze:Serniku Tyś jednak osobnik neurotyczny?

niby czemu zaś?

Mnie sie poznac nie da niestety. :roll:

Ser-niczek pisze:
kotkins pisze:Serniku Tyś jednak osobnik neurotyczny?

niby czemu zaś?

Mnie sie poznac nie da niestety.

A...czemu???Nie istniejesz???

Abo cierpisz za miliony...

Co za dzień?!?!? :evil:

Rano przedstawiłam Wam z rozmachem (i po namyśle wykasowałam) iście epicką opowieść o tym, jak to Joż - góra futra - przyszedł mi do sypialni z olbrzymim, urobkowym bobem pod ogonem. Bobem-gigantem. Bobem-kuriozum.
Czyściłam, cięłam sierść, pucowałam łazienkę ponad 2 godziny. Joż, co mu się nigdy wcześniej nie zdarzało, wpadł w panikę. Wyrywał się, wił, zachowywał, jakbym go kastrowała tępą żyletką, dotykał absolutnie wszystkiego, co w łazience było do dotknięcia.
Gdy próbowałam wsadzić go pod prysznic - urwały mi się drzwi kabiny.
Musiałam zatem próbować zwalczyć boba gąbeczką, co miało ten skutek, że bob był wszędzie.
Calusie pomieszczenie było w g..., ja byłam w g..., generalnie - prawdziwie g...any poranek.
Zjechana jak koń po westernie poszłam spać. Odpoczęłam, nie powiem.
Gdy wstałam - Joż już mi wybaczył. Pieszczotkom nie było końca. Rozmruczany kotecek ulokował się nawet przy mnie w kuchni. By patrzyć, co robię.
Ulokował się zaiste wygodnie.

Z. TYŁKIEM. I. OGONEM. W. PATELNI. PEŁNEJ. TŁUSZCZU.

Aniado, i ty narzekasz na brak natchnienia do pisania?! Toż Mirmiłki co rusz dostarczają natchnienia! :ryk:

Tak na poważnie, nie zazdroszczę porannej g..nianej gimnastyki, ale dla czytającego historia przednia! :wink:

Nie denerwuj mnie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :twisted:

urechotałam się jak bajoro pełne ropuch :ryk:

Joz jest debeściak!

Kotkins czy możesz mi objasnić w krótkich żołnierskich słowach o co Ci rozchodzi się?
Gdyż intelektualnie ledwo wiążę koniec z końcem,nie kumam czaczy i nie czaję bazy.Mam wakacje i sobie milusio darozjadam,więc gdzie mi do myślenia.O czymkolwiek.
Wyciągnełam sztalugi, maluję sobie kocie łobrazecki czytam sobie "Trzepot skrzydeł" Grocholi a Ty mi tu ten tego....
lepiej popatrzmy jak Gażdzinka kota pierom!!!Adyć Gazdzinko pierta,pierta ino nie wykręcojta ,bo Wom się sfilcuje. albo i gorzej jesce hej! :kotek:

Mirmiłki V - Gdyby kózka nie skakała, operacji by nie miała.

Kto przegląda forum