dziękujemy, gabi
Ja-Ba pisze:Delfinko, banerek w moim podpisie prowadzi prosto do wątku Fp

o matko, to nie jest tak, że jestem nierozgarnięta (no, może troszeczkę),
ale głównie upał i pozarywane nocki.
Ja-Ba pisze:Filmik boski, niezła przyjaźń się zawiązała
Dziwnym trafem, Stefcio jest niejako następcą Mikiego.
Była u nas seria takich dobrych dojrzałych wujciów, którzy odegrali bardzo ważne role w naszym i kocim życiu.
Był Skrzacik, Enterek, Miki, a teraz najmłodszy Stefcio. Tyle, że Stefcio całkiem serio walczył z niektórymi kocurami.
I właśnie Stefcio "otworzył" Biankę, młodziutką koteczkę, która wyrastała na na półdzikusa, nie pomogła jej nieudana adopcja, z której prysnęła i dwa koty ze stada, które ją koszmarnie nękały.
Po krótkim pobycie w naszym mieszkaniu Stefcia, Biankę można pogłaskać, a nawet na chwilę wziąć na ręce. Dla nas jego wpływ jest niesamowity.
A kotka zakochana i to jak! Od drugiego dnia chodziła za nim i kokietowała, a trzeciego zachowywała się jak typowa kotka w pełnej rujce. I tak zostało.
Aż strach będzie rozdzielić.