Kloniki w domach dzięki DT u koteczekanusi :)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie lip 07, 2013 22:22 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Arcana pisze:Smila rybna u mnie odpada, fileciki tez nie idą, ale gdybys mi przy okazji odstapila sztukę sarniny i Defu, to chetnie wyprobuje :)
W Zooplusie tradycyjnie najtaniej, gdy chodzi o karmy. Ja kupuje w koncu w paru sklepach, bo w jednym suche, w innym zwirek, ktory w Zooplusie jest drogi...

Chętnie - zapraszam. Tylko strawę trzeba odpracować oswajaniem kotków :-)
TŻ dziś był podły, nic chciał zabrać burego Czwartku "na pokoje" i się z nim pobawić. Bury jako jedyny daje się w miarę bez problemu brać na ręce i jest pierwszy do zabawy. Niestety w sposób tak bezczelny, że nie daje się bawić rodzeństwu, więc chciałam go odizolować.
Tak, niemieckie rzeczy mają często znacznie taniej niż gdzie indziej. Pewnie dlatego, że nie potrzebują pośrednictwa importera, no i jako taka duża firma zamawiają masę u producenta.
Z kolei animalię wszystkim polecam, bo mają największy wybór na rynku, w godzinach pracy jest z nimi błyskawiczny kontakt i jeśli się mieszka w Wraszawie, to boska sytuacja z kurierami - nie to, co firmy kurierskie.
Ceny też porównuję między nimi i czasem jest tak, że coś w animalii akurat jest taniej.
Teraz kupuję żwirek silikonowy Tigerino XXL, który jest tylko w zooplusie, więc nie mam z czym porównać.

A, narzutę mi uprali - jest teraz cała różowa zamiast srebrnej. Tylko niestety plama po wyczynie Kawy jest znacznie ciemniejsza. Ale chociaż nie śmierdzi (jakkolwiek mały kot natychmiast zabrał się do obwąchiwania plamy).

A w ogóle to wszystkie koty zaczynają mi się podejrzanie drapać. Mam nadzieję, że to tylko moje przewrażliwienie - no bo przecież każdy od czasu do czasu się drapie. Raczej nie mają wszystkie nagłej alergii pokarmowej.
Przed chwilą usiłowałam wziąć na ręce buro-białe któreś. Okupiłam trzema szramami na dłoniach. Mam nadzieję, że to tylko dlatego, że wzięłam z zaskoczenia od tyło-góry.
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Pon lip 08, 2013 4:58 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Już widzę, jak opiekun się dorzuca do kotków... :evil:
Kotka była obejrzana w Hematowecie w tym dniu, gdy straż wyciągała jej dzieciaka z rynny. Pewnie była przerażona, co robią z malutką i dała się zabrac razem z nią do lecznicy. Dr Puławski bez problemu wsadził ją do transportera.

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 08, 2013 6:05 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Właśnie rozmawiałam z naszą Gospodynią. Od soboty o tym słyszałam, ale chciałam się upewnic.
"Opiekun" kociej mamy jest tylko podnajemcą budynku, przy którym było gniazdo. A najemca dostał właśnie zawiadomienie o nieprzedłużaniu umowy najmu. Lokatorzy skarżyli się na nocne hałasy. Wszyscy są tu tylko do września...
Dlaczego więc w piątek "opiekun" był taki opryskliwy i chciał powrotu kotki? :evil:
Z drugiej strony jakoś nie wierzę w sensowne i regularne dokarmianie kotki przez Niego. Jego nieobecnośc byc może niewiele dla niej zmieni.
Chyba facet nie zamierza jej stąd zabierac?! 8O
A może On jeszcze nie wie o decyzji Administracji osiedla jako tylko podnajemca.

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 08, 2013 6:25 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Wiadomośc dla Koteczekanusi. :D
Pewnie o tym nie wiesz... Te kotki od dnia urodzenia znają i pewnie lubią bębnienia i dudnienia. Spały w kanale wentylacyjnym, który po drugiej stronie kończył się kratką u sufitu w piwnicy. A tej piwnicy od wieczora do rana odbywały się próby młodych muzyków. Może kotki są melomanami. Może dobrze zrobiłyby im jakieś bębny i gitary. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
To były takie mocne brzmienia... :D

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 08, 2013 6:58 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Dzis sterylka kociej mamy? Trzymam kciuki za dzielną koteczke.

Ciekawe, czy bebnienie uspokaja maluchy czy wprost przeciwnie :mrgreen:
Drapanko? Ale tylko maluchy? Aniu, obejrzyj dokladnie przynajmniej Czwartka, moze przyniosly jednak jakies pchely, choc weci nie stwierdzili ich obecnosci. Ogladali brzuszek i pod brodą, nie widzieli pchel ani pchlich odchodow.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Pon lip 08, 2013 9:14 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Kciuki za sterylkę. :ok:
Korteczekanusi - z opóźnieniem, ale przelew poszedł.

Jaszatoja

 
Posty: 27
Od: Pt gru 17, 2010 8:35

Post » Pon lip 08, 2013 14:16 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Ja też trzymam kciuki za kocią mamę. :ok:
A może już po...
Wszystko będzie dobrze, kiciu. :1luvu:

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 08, 2013 14:38 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Już po, wszystko ok, kicia się wybudza.
Są chwile, kiedy brak ludożerców daje się boleśnie odczuć.
Alfons Allais

Aleba

Avatar użytkownika
 
Posty: 21216
Od: Czw sie 05, 2004 16:52
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 08, 2013 19:57 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Aleba, bardzo Ci dziekuje za pomoc dka kotki. Balam sie sterylki w Hematowecie, bo nie bylo zadnych konkretow ani obietnicy przetrzymania kotki po operacji.
W Bolilapce kocinka ma szanse dojsc do siebie i wrocic wygojona. Pisz, jak bedziesz cos wiedziala, jak sie czuje :)
Przed wypuszczeniem kotki chyba trzeba pogadac z "opiekunem". Nie sądze, zeby chcial ją zabrac ze sobą przy przeprowadzce i wcale bym go nie namawiala. Widze, ze Ela tez nie jest fanką takiej opcji. Niech facet idzie swoją drogą i zajmie sie sobą :P
Wątpie, zeby chcial kotke do domu, a przenosic na inny teren nie ma sensu.

Aniu, jak tam kloniki? Kloniki sa w swietnej sytuacji, bo nawet nie wiesz, ktory Cie podrapie czy dziabnie :mrgreen: Czy jakims cudem je odrozniasz?
U Ciebie mają raj, superowe zabawki... Co z tych zabawek sprawdza sie dluzej niz na pare godzin? Nie tylko dla maluchow.

Jaszko, bardzo dziekujemy za pomoc. :)

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto lip 09, 2013 5:00 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Niech kicia szybko dochodzi do siebie. :D
A z opiekunem nie mogę za bardzo rozmawiac, bo nie wiem, czy i kiedy będzie powiadomiony o zakończeniu najmu. Zresztą i tak powie, co będzie chciał i ile będzie chciał. A sama wiesz, Grażynko, jak szybko wpada w zdenerwowanie... :evil:
Popróbuję...
Po namyśle to nie sądzę, że chce kotkę zabrac. Nie wie pewnie o wyprowadzce i już.

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 09, 2013 6:03 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Elu, na razie nie probuj. On predzej pogada z Alebami jako fundacją.

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto lip 09, 2013 9:28 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Tak jest, Grażynko! :D
Tak będzie sto razy lepiej...

Elisabeta

 
Posty: 114
Od: Pon lip 01, 2013 13:34
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto lip 09, 2013 18:05 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Zagladam i zagladam z nadzieją na wiesci o maluchach lub mamie :smokin:

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 8 >>

Post » Wto lip 09, 2013 18:34 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

No, nareszcie mam czas usiąść w fotelu i zajrzeć do komputera. Lubię gości, ale to takie męczące. Znaczy nie mówię o takich wpadających (wpadajcie, wpadajcie) tylko nocujących, koło których trzeba skakać. Niby nie, żeby jacyś wymagający, ale a to sniadanie, a to obiad, a to konwersacją zabawiaj. Moja zmywarka przez półtora dnia zrobiła tygodniowy limit.

Wracając do kotków - jedzą i wydalają, a zwłaszcza wydalają. Na potęgę. Każdy postawił sobie za punkt honory zrobić min. 2 kupale dziennie i do tego tak je rozgrzebać, żeby się przykleiły do miliona kryształków silikonu. Niestety, część kupek zrobiła się trochę bardziej rozlazła (ale nie biegunkowa). Nie wiem, czy to opóźniona reakcja na środek odrobaczający, zmianę karmy, większą ilość wody, czy jeszcze coś innego. Dziś siódmy dzień pierwszego sortu.
Poza tym kociakom chyba doskwiera pogoda, bo częściej sobie sjestują. Gdyby nie to, że jednak lecą jeść i mają czas na zabawę, zaczęłabym się martwić.
Dziś do jednej kupy znalazłam przyklejony podejrzany element. Tak sobie go pokontemplowałam nad sedesem przez dłuższą chwilę i nie wiem, co myśleć. Wyglądało to jak 4-5 cm kawałek makaronu ryżowego, przynajmniej z jednej strony nie miało płaskiego zakończenia (jak przecięte), tylko tak naturalnie zakończone w szpic. Wystarczająco wstrętne i obłe, żeby być jakimś robalem. Nie ruszało się. Tylko że nigdy wcześniej robala nie widziałam (i niech tak zostanie). Czy to mogło być jakieś coś? No i taki pojedynczy muszkieter?
Co prawda nie rozgrzebuję kup oblepionych silikonem, ale takie duże to bym chyba zauważyła? Zresztą i tak nie wiem, jak rozpoznać robala.

Co do kocich zabawek - wszystko je interesuje mniej więcej po 15 sekund. Biegnie sobie taki za myszką, aż tu nagle na coś wpadnie i myszka zostaje zapomniana. U mnie wszelakich zabawek dostatek, choć za jakiś czas będę musiała uzupełnić zniszczone. Oprócz myszek dużym wzięciem cieszą się wędki - kiedy nimi ruszam.
Muszę maluchom zrobić kilka zdjęć, ostatnio było kilka fajnych sytuacji, ale akurat nie miałam w ręce aparatu, a każdy ruch może wywołać popłoch.

Mały bury robi się coraz bardziej oswojony, coraz chętniej idzie na ręce. Myślę, że w przyszłym tyg. będzie mozna zacząć go ogłaszać.
Inne natomiast niby coraz śmielsze, ale bez przesady. fakt, zaletą klatki byo, że dało się wsadzić rękę i ją wyciągnąć z kotkiem (albo odgryzioną przez kotka).
Jak myślicie - powinnam bardziej brać je na ręce na siłę, czy raczej czekać, aż przestaną się mnie bać i dopiero spróbować?
Obrazek Kawunia?

koteczekanusi

 
Posty: 3666
Od: Pon sty 07, 2008 12:03
Lokalizacja: Warszawa - Żoliborz

Post » Wto lip 09, 2013 18:38 Re: 6 tygrysów w DT u koteczekanusi :)

Brać na siłę, wygłaskiwać i miętosić - szybko się uczą człowieka ale luzem dziczeją :( .
Ryżowy makaron to s.p. glizda kocia :twisted: . Odrobaczenie i tak trzeba powtórzyć.
ADHD to objaw zdrowia :mrgreen:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 679 gości