Pomału się wygrzebuję z dołka tzn wystają mi uszy, czasem przytomnie spojrzę na świat.
Boję się o DeeDee, wkurza mnie to, zę znów się coś dzieje, ze trzeba będzie ją ciagnąć do wetki, na badania, znieczulać, pragnę, aby był już spokoj, mam nadzieję, ze wszystko się dobrze ułozy, DeeDuś poradzi sobie z kolejną narkozą, przezyje a badanie pokaże, ze jest ok.
Trzeba je zrobić, bo DeeDee ma kolejny nawrót kataru i za słabo jak trzeba reaguje na antybiotyk plus wydycha powietrze z takim buczeniem (jak ktoś kto ma zatkany nos i chce wypchnąc powietrze mimo tego) - albo ma jakąś cholerną, trudno tłukącą się bakterię, albo polipa w nosie - jeśli go ma a ja nie zrobię badań to moze on urosnąć do gardła i DeeDusia się udusi.
Laseczki korzystają z drapaka, najmniej DeeDee, bo się go trochę boi. Ale DeeDucha jest ostatnio niezwykle asertywna, ciagle się domaga zabawy, trzepie ogonem jak mnie za długo (=od razu

) przy niej nie ma. Fajna jest w tym wszystkim i jakpatrzę na radosnego kota to mi się ryczec chce, że będę ją musiała niedługo dręczyć i ryzykować jej życiem (nie daj boże, TTTFFFUUUUUUU!!!).
Milence odrasta futerko, łącznie z pręgami, już ma go więcej niż mniej i jest takie mięciutkie! Nie wiem jak to będzie dalej, pewnie jeszcze leczenie nie skonczone, poza tym jak coś nie idzie po jej myśli od razu się liże. Niedługo kontrola.
Mikunia, bo to w końcu jej wątek, zrobiła się takim fajnym, normalnym kotem. Mimo ze jest u mnie już ponad dwa lata ciągle widzę jak wraca do normalności. Np ostatnio już normalnie, bez lęku w pełni po kociemu poluje i potrafi nawet w tym przodować! A zwłaszcza w wypatrzeniu obiektu. Jeszcze niedawno nie wiedziałą za bardzo o co chodzi w tej zabawie, teraz jest jedną z pierwszych (bo przoduje od zawsze Notka) do polowania.
Coraz mniej się "zawiesza", czyli intensywnie wpatruje w miejsce gdzie była mucha/piórko/coś podczas gdy już dawno tego nie ma. Teraz jest już "na bieżąco" i się od razu orientuje o zmianie pozycji.
Przychodzi i pokazuje że chce się bawić i w co chce się bawić.
O ciągle chodzi z tak śmiesznie zawiniętym, w górę podniesionym ogonkiem...
