Agnieszko jesteś super skuteczna

Dyzio nie przepada za podawaniem lekarstw i na mnie też warczał
ale ja sobie wytłumaczyłam że buczy i już mi było łatwiej

trzeba znaleźć optymalnie wygodne miejsce do podawania mu lekarstw
żeby można było go przytrzymać i jak najszybciej wstrzyknąć tabletki
im mniej galaretki tym szybciej
na szczęście Dyzio nie gniewa się długo i pozwala sobie wytrzeć mokrą bródkę

a czule zawołany przychodzi się znowu przytulić
juz sobie wyobrażam jak Fifi z Dyziem siedzą za kanapą

pewnie Dyziek jej opowiadał swoje kocie przygody
a smarowanie uszka to nawet lubi
można mu dać trochę kurczaka na pocieszenie

może dlatego był wystraszony bo nie wiedział kto wszedł do pokoju
ale potem jak już przeanalizował że właśnie dostał lekarstwa i na razie będzie spokój to wyszedł na mizianki

panicz Torcik

wyjaśnia jakie głaski mu odpowiadają
na mnie też wczoraj nabuczał jak leżał taki wygodnie wyciagnięty a ja go pogłaskałam po tylnej łapie

dziękujemy Agnieszko
