jakoś nie mogę się przekonać do takiej chemicznej płytki, o której pisze sunshine w zeszłym roku skorzystałam z rady rapsodii i wszystkie szafki posypałam sodą oczyszczoną, rzeczywiście z szafek zniknęły (tylko z szafek), ale trudno wysypać sodę na całą podłogę na trasie balkon, duży pokój, kuchnia tym bardziej cynamonem no nic, to są Mhrówki Sezonowe jak truskawki
Nie wiem, czy proszek jest szkodliwy dla kotów, może ktoś wie i podpowie. Poza tym, przy rancie drzwi wysypujesz, nie całą podłogę, to może aż tak nie będą włazić.
to są śniadanka, ciociu zapas na miesiąc z okładem a mnie się nie je, tylko mizia ale tylko rano, jak przychodzę do Dużej i dosypiam sobie na jej poddupiu jestem grzeczna i przestałam zrzucać wszystkie książki z półek, żeby Duży wstał i dał jeść, teraz zwijam się na międzynożu-poddupiu i śpię jeszcze 3-4 godzinki Duża jest zdumiona i zachwycona takim obrotem sprawy (a co tam, niech ma) C.
na stawy, jeziora, strumienie i wartkie potoki tudzież na musk musk mi się zlasował i trzeba go było odświeżyć nienawidzę jedzenia trawy, jestem cielęciem i lubię mleko, najlepiej skiśnięte mleko, przetrawione mleko, dużo skiśniętego mleka jestem też wężem - uwielbiam jajka; dużo jajek; bardzo dużo jajek; monstrualnie dużo jajek trawy nienawidzę do samego dna serca na szczęście jestem wiewiórką i mogę trochę ziarębinek, niedużo, ale jednak dzięki temu nie pożegnam się jednak z życiem na razie, chociaż w przypadkowo otwartej książce znalazłam tekst na moje epitafium i strasznie się ucieszyłam, bo od wielu lat się zastanawiałam, co by napisać na tej zarośniętej chwastami tabliczce, poza tym, że żyła a następnie zmarła