Kardamon i przyjaciele - hanelkowo zaprasza

[tajdzi]

.... Jak ona mogła?! Jak mogła tak powiedzieć?!

Duża A.?

[mimbla64]

U, faktycznie bezmyślne słowa.

[zuzzik]

[Broszka]

Może rzeczywiście trochę niefortunnie powiedziała ale może warto się zastanowić nad meritum?
Ja swoich schorowanych staruszków już nie szczepię bo ryzyko powikłań po szczepieniu jest zbyt duże.
Zwierzę w momencie podania szczepionki powinno być zdrowe i silne.

[hanelka]

Masz rację Broszko, ale nie to miała na myśli wetka. Zresztą czort z nią. Nasza wetka bardzo mnie uczulała, żeby nie przegapiać szczepień Sosera, bo jeszcze mu tylko tego brakuje, żeby coś złapał. Kota absolutnie nie pozwoliła szczepić. Ani Kasi i Pelasi.

Korciaczki potwierdziły gotowość zmierzenia się ze stadem podczas mojej nieobecności. Bardzo się cieszę.
Zaczynam już mieć schizy, zwidy i takie tam... Włączył mi się stres graniczący z histerią i mam ciągle jakieś katastroficzne wizje. Nie dotyczą samej Kai, ale tak ogólnie, że na sam koniec coś się zawali...
Dokłada się do tego strach przed lotem. Mam okropny lęk wysokości. Naprawdę okropny. Będę musiała dobrowolnie wejść do samolotu i wytrwać do końca, nie wycinając w środku lotu numeru w stylu: Bardzo Państwa przepraszam, ale ja wysiadam. Natychmiast! Muszę wyjść stąd w tej chwili!
Do tego bardzo źle znoszę zmiany ciśnienia i przy lądowaniu rozsadza mi uszy. Nic nie pomaga.
Kaja już na ostatnich nogach. Chciałaby już mieć wszystko za sobą. Gadamy codziennie, ale jestem teraz tak daleko. Powinnam być tam blisko niej, żeby mnie miała pod ręką...
Termin mamy na 11, jadę 22. Pewnie już jako babcia

[ASK@]

Przytulam Aniu.

[ASK@]

Musimy zrobić akcje:
Daj piątaka na Hanelki laptopaka

czyli jak pomóc Hanelce prowadzić blog - pomagając jej kupić komputer.
Niestety Ani komputer został kompletnie zniszczony (nie wskazując paluszkiem na to, kto się do tego przyczynił), a niestety opieka nad zwierzakami (na które nie wskazywałam absolutnie paluszkiem)
Co wy na to?

Ja się piszę.

[Agneska]

Musimy zrobić akcje:
Daj piątaka na Hanelki laptopaka

czyli jak pomóc Hanelce prowadzić blog - pomagając jej kupić komputer.
Niestety Ani komputer został kompletnie zniszczony (nie wskazując paluszkiem na to, kto się do tego przyczynił), a niestety opieka nad zwierzakami (na które nie wskazywałam absolutnie paluszkiem)
Co wy na to?

Ja się piszę.

to i ja się dopiszę

Aniu, ja swoje wylatałam w młodości. Od prawie 20 lat nie latam, dzięki temu zwiedzam świat dokładniej. Polecam po ziemi i po wodzie, naprawdę jest fajniej.

[tajdzi]

Dopiero zauważyłam, że nie dokończyłam zdania

... że opieka nad zwierzakami jest bardzo kosztowna, a większość z nich wymaga kosztowego leczenia.

[Broszka]

O, to chyba na dniach rozpakuje się dwupak

[Ja-Ba]

Szczęsliwego rozwiązania i babciowania życzę!!!! Nasza Agatka "przeciągnęła" nas o całe 2 tygodnie - a babcie potem sa potrzebniejsze nawet, choć przed samym rozwiązaniem też się przydają.

Nie martw się o zwierzaki. Doczytałam jaką fantastyczną opiekę do nich załatwiłas i co tu ma się stać

[zuzzik]

bądź szczęśliwą Babcią

[morelowa]

Henelko, bycie babcią jest super
Latanie też! Okropnie się bałam zawsze, tym bardziej, że mam klaustrofobię, a to zamknięcie bez możliwości wyjścia , ale jak pomyślałam o celu... Nie wszędzie da się lądem i wodą... Wodą??? Taką, że dna się nie sięga?? NIE!
Na lęk wysokości - nie wyglądać przez okno! Wyłączyć wyobraźnię, popatrzeć, że się ma podłogę pod nogami.
A najlepiej - skoro już nie ma wyjścia i musisz być w tym samolocie, spróbować sie cieszyć i z celu podróży, i z samego lotu, który jest piękny jak się zapomni o swoich głupich fobiach.
Będzie dobrze

[hanelka]

Aniu, ja swoje wylatałam w młodości. Od prawie 20 lat nie latam, dzięki temu zwiedzam świat dokładniej. Polecam po ziemi i po wodzie, naprawdę jest fajniej.

Lądem - bardzo chętnie - ale to zabrałoby czas, który mam dokładnie wyliczony i wolę spędzić go z Kają. Poza tym koszty. Jako bezrobotny darmozjad jadę całkowicie na koszt córki. Z podróżą i pobytem. Specjalnie wylatuję i wracam w środku tygodnia, bo bilety są wtedy tańsze. Nie przelewa jej się.

O, to chyba na dniach rozpakuje się dwupak

Rodziłyśmy już prawie w czwartek w nocy, ale jeszcze najważniejsze wciąż przed nami

Nie martw się o zwierzaki. Doczytałam jaką fantastyczną opiekę do nich załatwiłas i co tu ma się stać

Wiem, że Korciaczki są wspaniałymi dziewczynami, ale dostaną nagle w pakiecie 15, w większości chorych, kotów i chorego psa. Będziemy miały jeden dzień na przekazanie wszystkiego i... już... I na pokazanie, jak się poruszać po ruinie mieszkania, w którym wszystko się sypie...
...I będą spały na moim tapczanie... Discordia wie, o czym piszę...
Mam nadzieję, że chociaż futra nic nie będą kombinować i nie przysporzą Korciaczkom siwizny

[Discordia]

Discordia nie wie. TZ tez nie wie.