Hania66 pisze:To ja potrzymam za uwolnienie Oli i Kuby

To dopiero na niedzielę przewidziane ,Olcia będzie i tak wygłaskiwana przez fankę burych kotów ,czyli Muszkową Monikę oraz jej TŻ
Asi donoszę ,że Pingusia ma zabezpieczone wszystkie okna i balkon

i miewa się świetnie
Baśka dotarła do kuweciarni ,wreszcie

i czasami pokazuje się w salonie ,najlepiej czuje się i tak w moim pokoju i na tarasie ,walczę z nieśmiałością kotki ,Czesław lansuje się koleżance ,ale ona jakoś nie widzi jak chłopak wdzięczy się do niej
A u Tosi nalot obcych kotów na jej miski
Koci wrzask zerwał mnie od chłopaków ,gdy doleciałam do wiaty
Tosia siedziała pod dębem i darła się na coś co siedziało wyżej
Małe pingwinkowate na cieniutkiej gałązce balansowało ciałkiem ,
zagadane szybko zaczeło drzewko ugniatać

,
poleciałam za płot aby pomóc zejść kotku i Tosiaczkę poprosić
o zmianę tonu głosu
Zeszło ,chwyciłam za karczek ,nie większe od Malizny ,uszko
nacięte ,,mruczy ,takie ludzkie kocie
Zębate podbiegły ,reszty możecie się domyśleć
ustawiłam dodatkową miskę z suchym i wodą ,Biszkopt i tak się
stołuje ,mały pingwin też może a Tosia przywyknie ,chyba
