Pumo to nie tak, że nikt nie zagląda ...... zagląda
Co do Twojego robienia ...... już zostało powiedziane wszystko ...... czas i cierpliwość .... tylko to ..... faktycznie przydałaby się pomoc w przypadku podbieraka ...... ale z kociakiem sama możesz dać radę

chociaż łatwo nie będzie ..... weź ze sobą rękawiczki skórzane jesli to możliwe to w miarę grube ..... jak go złapiesz nie wyciągaj z siatki, wpakuj z siatką do transportera czy klatki - obojętne....... dlaczego? z doswiadczenia wiem, że w czasie wyplątywania kociek strasznie szarpie i gryzie i bez drugiej osoby może być trudno 4ry rzeczy na raz robić...... nie wiem czy dobrze zrozumiałam - masz bytówkę? to potem całość czyli transporter z podbierakiem do bytówki i operacja odwrotna

...... ale to już łatwizna
tak, wiem ...... jak zamknąć transporter z wystającą rączka podbieraka

zamknąć tyle ile się da

przymknąć i przetrzymać i do kenela szybko ....
jak kociaka będziesz miała w podbieraku nadepnij na te pręty boczne i złaczęnie z rączką .... uwaga na gumę łaczącą siatkę - kiedyś kociak chciał pyskiem ja podwadzić ...... nie spiesz się ... kociak będzie się szarpał, ale nie spiesz się .....mnie zwykle wtedy serce gardłem chce wyjść a myśli galopują, rece trzęsą a jeszcze jak jest tłum gapiów to juz w ogóle

...... ale kilka głębokich wdechów i spokojnie trzeba działać dalej ....... czasami jest tak, że kociak w trakcie niesienia wyplącze się z podbieraka sam .... wtedy sprawa jasna - transporter w pin drzwiczkami do nieba i operacja wyjęcia sprzętu bez kota

..... nie wiem jaki transporter masz ..... ja mam jeden taki, że pod kratką drzwiczek mieści sie grubość prętów mocujących siatkę podbieraka więc moge transporter zamknąć ..... pokombinuj w domu jak to technicznie rozwiązać .....
zwykle tez po złapaniu na 2-3 godziny zostawiam kota w transporterze w piwnicy - cicho spokojnie ciemnawo ..... dlaczego? aby sie uspokoił i oswoił że nic się dalej nie dzieje ....
inaczej nie mogę pomóc .....
jesli będziesz się złościć to nic nie zrobisz, nikomu nie pomożesz a żal będzie coraz bardziej uciążliwy .... dlaczego? bo widać, że kochasz futra i na sercu Ci leży ich los i dobro .....
Spokojnie

powoli
frustracja to zły doradca ...... w żaden sposób nie zmieni rzeczywistości ...... za to zabierze energię i jasność myslenia .....
dajesz radę
