Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

[czarnekoty123]

Magnolcia ani rozrobionej na zupkę, ani w kawałku nie zje, ale jak pokroję w paski lub kostki przypominające wielkością kawałeczki w sosie, to zjada całość. U mnie niestety jak ona nie zje, to nikt nie zje.

Szukałam przypominającej kawałki mięsne dobrej karmy pełnoporcjowej - nie znalazłam; są albo karmy uzupełniające w postaci filecików, albo sojowo-zbożowe coś; w postaci krokiecików z bez sojowych i bez (lub prawie bez) zbożowych jest np. Miamor Ragout Royale (60% mięsa zadeklarowanego typu) i Animonda Rafine Soup (20-40% mięsa zadeklarowanego typu) - nie jest to Catz FineFood, ale też nie Whiskas, więc dawałam Magnolci na etapie przejściowym do karm dobrych. Ale jak trafisz jakąś (i nie kurczak, nie tuńczyk), to zapewne spróbuję.

[Blekitny.Irys]

Dzień dobry słonecznie
Moje kociaste tez mielonki nie jadają. Czasami, sposobem Grażynki, uda mi się je przechytrzyć - oczywiście jak na to pozwolą

[czarnekoty123]

Upał, lato... a co robi futrzaste diablę? Leży na kolanach i grzeje tylko na noc obrażona na fotel od komputera (to za oczy, a raczej ich przemywanie).

[ab.]

A u nas zimno, mokro i burzowo
Ja się pytam, gdzie lato, słońce i wakacje?

[Blekitny.Irys]

Gzie lato? W Łodzi

[czarnekoty123]

U mnie, na Śląsku (Górnym) - upał nie do wytrzymania w Mysłowicach; jutro ma być 29 w cieniu (o ile uda się go znaleźć).

Magnolka próbowała dzisiaj w locie zeżreć ptaka z wędki (zakończyło się solidnym krztuszeniem) - przecież te pióra są ogromne, ale w zabawie jak widać rozmiar zdobyczy nie ma znaczenia. Wiedziałam, że ona jest zwinna itd., ale jak dzisiaj w powietrzu (dobrze ponad metr) strzeliła salto do tyłu i w locie złapała "ptaka" na wędce, to aż mnie zatkało: akrobatka normalnie. No i siatka zadziałała w oknie - jak jechała gdzieś po A4 chyba karetka, to Magnolka na dźwięk syreny z ciekawości wyparzyła za okno odbijając się dywan - łóżko - parapet i dopiero na siatce się zatrzymała.

---------

Dzień dobry

Magnolcia dzisiaj nad ranem się odobraziła nieco i na chwilę zdrzemnęła się przyklejona do mnie (zimno było). Wczoraj zastałam ją z głową w fontannie - chyba jednak jak trzeba, to pije - teraz je chrupki, to wychodzi. Przez te przysmaki wysokobiałkowe muszę obciąć mokre ze 150 na 100g, bo je białka za dużo (chrupki je chętnie 15g z białkem 42%), a te przysmaki też 3 szt. mają 6g białka (15g 40% białka). Tak właśnie wygląda jak się daje wysokobiałkowe - mało jedzenia, dużo składników. Zamówiłam ha próbę 2 smaki granata pet (jakość podobna do catz ff), żeby kotuś miał większą różnorodność (ma więcej tauryny niż grau i kompozycje smaków bardziej pod gust Magnolki).

[Blekitny.Irys]

Dzień dobry

"Lato, lato wszędzie,
Zwariowało, oszalało moje serce (...)"

Pogoda booooska,nareszcie moja ukochana pora roku.
I co? I haniebnie zaspałam
A miałam w planach wyjście o 4.30 do lasu i na łąki - latem o takiej porze można spotkać zające, sarny a nawet dzika. No i świat o wschodzie słońca, z unoszącymi się nad łąką oparami mgły jest najpiękniejszy. I te zapachy...
Czasami na tej wielkiej łące pasą się dwa konie.
Na jutro nastawiłam podwójne budzenie...

Grażynko, to obrażanie i odobrażanie się kotów jest niesamowite U mnie co prawda obraża się( i to na krótko) tylko perska panna - pozostałe kociaste to natury proste i nie w głowach im fochy.
Ale każda kocia księżniczka ma prawo okazać swoje niezadowolenie ze służby
Co prawda moja Foksa, mimo że arystokratka, potrafi przy czesaniu kląć jak pijany marynarz z portowej speluny - dobrze, że nie rozumiem, ale wyraz jej oczu mówi wszystko...

U nas wszystkie koty od tygodnia maja dziki apetyt - wg moich obserwacji, takie "obżarstwo" zazwyczaj poprzedza upały, a w każdym razie typową letnią pogodę.
Zobaczymy...

[czarnekoty123]

Może Magnolcia ma wśród przodków jakiegoś persa i do tego syjamka (ten drugi to na pewno). Masz rację z tym obżarstwem poprzedzającym upały - tak jakby wiedziały, że podczas upałów kiepsko się będzie jeść.

[ab.]

Chcecie chłodu zapraszam nad morze

[czarnekoty123]

Chcecie chłodu zapraszam nad morze

i jedź tu człowieku na wakacje

[Blekitny.Irys]

Bożesz ty mój, jak bym chętnie wyjechała !!
Ale jak ?
Mama po operacjach ortopedycznych, koty, psy...
Słowem Irys na tyłku siadł
Dobrze, ze w zamierzchłej przeszłości wędrowałam po świecie ...

A Magnolcia rzeczywiście ma wybitnie syjamski pyszczek. No cóż, wschodnia księżniczka

[ab.]

Dzisiaj pierwszy dzień ciepła.

A ja w tym roku nie mam ochoty nigdzie jechać, szkoda mi każdego dnia bez Szajbki

[czarnekoty123]

Kotuś znowu humorkami daje popalić... teraz przysmaki, za które dałaby się oskórować, nagle niedobre. Chyba wyczuła plan obcięcia mokrego dla równowagi; to tyle w kwestii "plany i kotuś". Ogólnie jest na mnie mocno obrażona ("lubi" mnie tylko jak chce jeść lub wieczorem kolanek potrzebuje, ale nie ugniata i nie pozwala się głaskać) - i to już nawet chyba nie o oczka chodzi (drugi dzień ma spokój od przemywania, bo jest OK), ale... o gości fakt, że mnie ich ciągłe hałasy też strasznie męczą, ale co zrobić... więc chyba na przebaczenie do połowy sierpnia nawet nie mam co liczyć

[Blekitny.Irys]

Witam
Od świtu pławię się w słońcu i zapachach lata.
Nie zaspałam - po prostu całą noc "kocurowałam" siedząc przy kompie z chną na głowie
O świcie dobry kawowy kop, wygodne tenisówki i hop do lasu i na łąki.
Cudnie było.
I jak tu pogodzić bycie sową z porannym wstawaniem ?!

Magnolia, jak prawdziwa kocia księżniczka ma prawo do humorów i okazywania niezadowolenia.
A już goście w domu !? Toż to prawdziwy horror.
Kot życzy sobie świętego spokoju i basta!
Szybko zlecą dni i będzie połowa sierpnia.
Tylko, że wtedy odejdzie też lato ...

[czarnekoty123]

Początkowo myślałam, że po prostu się bardzo źle czuje, ale je (jak jej smakuje coś bardzo, to tak łapczywie, że od razu wymiot, bo zgarnia jak koparka bez gryzienia i po kilka kawałków naraz) i szaleje z wędką (tą z terkoczącymi piórkami) - minimum pół godziny rano i pół wieczorem, ale często więcej strzelając salta w powietrzu - chory kot raczej by tak nie robił. Stąd mój wniosek, że Pani od kilku dni nie w humorze, a dokładniej jest na mnie zła, bo głaskanie mamy lubi.

No i wyrasta jej pełno białych włosków siwieje czy jak? Ponoć koty siwieją w różnym wieku: jedne nigdy, a inne już mając rok czy dwa (jak u ludzi).

Z tym życzeniem sobie świętego spokoju... chyba jestem kotem


Tak z innej beczki: byłam dzisiaj na zakupach i widziałam ogłoszenie, że ktoś szuka kotka (syjamek, nagroda 1 000 zł), bo mu uciekł... przez niezabezpieczony balkon na parterze. Okolica bezpieczna, ale kotuś jeśli nie z okolicznych ulic (raczej nie), to jak sobie pójdzie na spacer, to do domu może nie trafić nawet jakby chciał (zakładając, że po drodze go jakieś nieszczęście nie spotka). Smutne, ale może kogoś skłoni do zastanowienia nad tym, że kotuś choć skoczny itd., to jak dziecko tak 2-3 letnie: nie ma myślenia abstrakcyjnego i takich tam.