Maluszek w punkcie przerzutowym u nas.
Bury chłopaczek, śmieszny taki.
Warcy i
bucy udając wielkiego, groźnego kota

A na rączkach mięknie zupełnie.
Wieczorem pojedzie do Ani, do rodzeństwa.
Grażynka nadal na posterunku, rano widziała jednego malucha, a niedawno drugiego z pozostałej dwójki. Ale na razie maluchy bardzo ostrożne.