Lenka całą noc rozrabiała ,marychę jej dali czy co

rozrabiała oczywiście w łóżku na mnie od nocy po świt ,chwila przerwy i jestem gotowa na kolejne figle migle

a ja zwłok ludzki ,widać wcale jej to nie przeszkadza ,może jeszcze nie cuchnę
Kocie jest niesamowite.
Wszędzie jej pełno ,sprytna i pełno sprawna co mnie chwilami przeraża.
Głodna okrutnie mimo że wczoraj nafutrowała się jak bąk.
Dzięki za kciuki ,bardzo bardzo potrzebne ,ona taka malutka

a to już druga operacja.
Kruszak żyje

poskubuje suche ,z racji tego że ma wysuniętą szczękę o centymetr to co któryś tylko chrupek trafia do paszczy.
Wygląda jak by stary żółw pochylał się nad miską i tak zastyga .
Pogłaszczę ,pomerdam w misce i zaczyna pochrupywać.
Nadal karmiona strzykawką ,nadal na kroplówkach.
Niestety jak przyśnie zdarza się jej posikać pod siebie ,lub nie donosi do kuwetki

Jest nadal spowolniona ,chociaż po kroplówkach widać jak ożywa,.
Czasu trzeba ,wzmocni się i będzie dobrze.
Za to na kolanach wywija się kołami do góry i natychmiast usypia pochrapując śmiesznie..rozczulająco
Wieczorem na mnie czekała ,wyszła na blat i czekała wpatrując się w drzwi(relacja Gada) weszłam ,jej oczy urosły i z pynia wypełzło bezgłośne MIAU ..jesteś
Tija nadal nie je ,dostaje Biotyl i troszkę Metacanu.
Zdzira też przestała jeść ,rzygła ze dwa razy

dostała Biotyl.
Czekam .
Coś przywlekłam
a ja ? a ja jestem i robię w portki bo tyle się dzieje i jeszcze ta operacja.
buziaki i dziękuję że ze mną jesteście
a jak odzyskam swojego laptopa to dopiero sobie poużywam
