Bąbel & Spółka... Michaś się trzyma i dzielnie znosi gości;)

[ewexoxo]

Asiu, nie wiem czy coś zauważyłaś (bo widzisz Michasia na co dzień, a to jest inaczej), ale on teraz ma zupełnie inny wyraz pysia. Ma inne oczy, takie spokojne, szeroko otwarte, ale już nie takie wytrzeszczone, wystraszone... Widzę Michasia co jakiś czas na zdjęciach i naprawdę inaczej wygląda i nie chodzi mi nawet o to że wyładniał (tak ogólnie) tylko o to pysio "patrzące" już zupełnie inaczej. On jest spokojny i wie, że jest bezpieczny, kochany i zaopiekowany. I to wszystko dzięki Tobie
A jak z siusianiem? Kuwetkuje?

[Marzenia11]

Miłej niedzieli, dobrego odpoczynku!

[jerzykowka]

Dziękuję Odpoczynek był miły, ale krótki, za krótki

Ewelinko, Twoje wrażenia odnośnie Michasia to miód na moje serce!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Wczoraj Michał poznał większość domowników. Psy stanowią dla niego niewygodne pagórki na łóżku; koty są mniejsze, więc mniej przeszkadzają Michaszek to siła spokoju , bez "słowa" wyrzutu zniósł nawet zapamiętałe syczenie i prychanie histerycznego Bąbelka Drzwi nie są jeszcze otwarte na stałe, ale "proces integracyjny" rozpoczęty
Rudzielec czuje się całkiem dobrze, tylko przy zmniejszonej częstotliwości nawadniania trochę przesadza z piciem i sioosianiem (ale tak już chyba będzie). Obserwuję czy się nie odwadnia, w razie czego wrócimy do częstszych kroplówek - oczywiście w porozumieniu z wetem. Za niecałe dwa tygodnie czeka nas kontrola, która, mam nadzieję, wypadnie pomyślnie!!!
Apetyt rudziaszkowi dopisuje Mokre jedzonko musi być rano i wieczorem (w międzyczasie zjada suche). Michaś egzekwuje tę naszą nową, świecką tradycję z uporem godnym lepszej sprawy (a głos ma donośny ) Najważniejsze jednak, że chce jeść!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!



A teraz prezentacja nowych zdjęć Basinych Obłoczków
Wklejam link do albumu: https://plus.google.com/photos/10902059 ... 4542556641
To takie cudne, kochane kotYlety

[jerzykowka]

Michaś cudny, za jego zdrowie cały czas i za Twoje Joasiu;
ale woliera mnie rozłożyła, to jest marzenie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! niedostępne z wysokości IX piętra;

Michaś rzeczywiście przecudny. Te oczka
Mam pytanie do praktyka: jak wysoka musi być siatka w wolierze by zapewniała bezpieczeństwo?

To bez znaczenia, bo woliera i tak musi być zabezpieczona od góry. Moja ma ponad 2 metry wysokości, a "dach" zrobiony jest z metalowej siatki. Można również użyć siatki rybackiej. Trzeba również pamiętać o zabezpieczeniu dołu woliery, aby żaden kot nie mógł się podkopać. No i żadne zwierzę nie dostało się podkopem z zewnątrz, przede wszystkim. U mnie takim gwarantem są półmetrowe bloczki betonowe wkopane w ziemię.
Marzyłam o tej wolierze dłuuugo i jestem baaardzo szczęśliwa, że w końcu jest. Ta radość trwa od ubiegłego roku i z czasem, zamiast maleć, rośnie

[jerzykowka]

Kochane, jeśli jesteście na Fb udostępnijcie to wydarzenie, proszę
Desperacko szukam kąciaka dla tej kotkeńki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
https://www.facebook.com/events/126154180928975/
Bardzo proszę o pomoc!!!

[Bazyliszkowa]

Zaprosiłam, kogo mogłam.
Biedna kocina

[magdalena99]

Kawałek Dachu (wolierowego) Świata

Wcześniej nie zauważyłam "dachu" , zdziwiłam się i dlatego zapytałam, ale teraz przyjrzałam się lepiej i widzę że rzeczywiście jest
A woliera godna pozazdroszczenia

[sonata]

Kochane, jeśli jesteście na Fb udostępnijcie to wydarzenie, proszę
Desperacko szukam kąciaka dla tej kotkeńki!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
https://www.facebook.com/events/126154180928975/
Bardzo proszę o pomoc!!!

przesyłam dalej, niestety nie przez Fb, ale jest tak przesmutna...

[jerzykowka]

Kochane , dziękuję za pomoc w udostępnianiu Kolorci - na Fb i poza Fb. Każda próba jest bardzo cenna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Nie chcę zapeszać, ale chyba pojawi się szansa dla tej biedniej koteńki. Decyzję musi "klepnąć" Pan mąż, ale podobno zgadzał się już wcześniej na trzeciego kota. Oby
Straszna z niej bieda, chora, słaba i przekochana Tak się cieszę, że już jest leczona. Wiozłam ją do weta tłumiąc sensacje żołądkowe, które dopadają mnie w momentach szczególnej ekscytacji
Mam nadzieję, że wszystko się uda i mała już nigdy nie wyląduje na ulicy, czy w ciemnej piwnicy z młodocianymi "wielbicielami" zwierząt


A skoro o zwierzętach mowa to pokażę Wam kilka ujęć Michasia wśród moich Ukochań









Michaś czuje się dobrze, dużo je - to cieszy i dużo pije- to mniej cieszy. W każdym razie jest spokojnie
Wiecie, rudziaszek to kot anielski - ze stoickim spokojem przyjmuje resztę towarzystwa, ani razu nie syknął, nie prychnął, nikogo nie ganiał, nie dał się sprowokować!!! Może On naprawdę ma geny persa w sobie

[pisiokot]

Ło rety, jaki cudny dwupak rudy

[jerzykowka]

Aniu, to dodam jeszcze jeden dwupak rudy

[alessandra]

Ło rety, jaki cudny dwupak rudy

ło rety, Ciocia trzymaj chłopaków w bunkrze, bo dużym autem będę-syskie rude wejdą

[izka53]

Aniu, to dodam jeszcze jeden dwupak rudy

Ten dwupak jest piękny

[jerzykowka]

Dziękujemy

Ciociu Olu, syskie rude jak zaczną łobuzować, to Ciocia zmieni zdanie i nawet nie pomyśli o porwaniu

A teraz kilka fot Michasia, który wczoraj spacerował po całym domu, ze szczególnym upodobaniem schodów Jest bardzo odważny i dzielny. Coprawda by dodać sobie animuszu pozostaje ze mną w kontakcie głosowym, ale to nic
Żaden kot Go nie zaczepia, nie ma żadnych zatargów. Nawet nie wiecie jak mnie to cieszy

Zdjęcia robiłam telefonem w ciemnym już pomieszczeniu, więc jakość jest jeszcze gorsza niż zwykle, ale tutaj chodzi przecież o coś innego

Z Budrysem na ogonie


Z Melą na czatach


A to, ledwie widoczna doopka Michasia niknąca w głębi schodów


Kamuflaż


Jestem bardzo dumna z Michała i chciałabym aby pozostał odważny, ale i spokojny (w przeciwieństwie do mojego najdroższego Bąbelka ).
Dzięki temu spokojowi znacznie lepiej adaptują się do nowej sytuacji wszystkie Ukochania, a to dla mnie skarb

Z tego wszystkiego zapomniałam napisać, że Michu czuje się bardzo dobrze, mimo że kroplówki przyjmuje co trzeci dzień. Kocha jeść i wydaje mi się, że już trochę zmężniał. Jak myślicie?

Zapomniałabym napisać, że Kolorcia, dla której szukałam ratunku jest teraz leczona i czeka na nią naprawdę fantastyczny domek. Jeśli dogada się z dwójką rezydentów będzie to domek stały. Państwo wraz z córeczką nie mogą się jej doczekać Dzięki dobrym ludziom udało się jej pomóc, a ja wreszcie znowu mogę oddychać

[alessandra]

jestem pod wielkim wrażeniem schodzenia, bo wdrapywanie sie jeszcze, jeszcze, ale po takich schodach, krętych, stromych- no po prostu Michaś

przytoczę , bo bardzo wpadło mi w ucho : " zazdraszczam" kota i skłaniam sie ku niecnej mysli porwania - wmieszamy go w tłum rudzielców i hejka