Wątek dla nerkowców - VIII

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Wto lip 02, 2013 11:05 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Yagutka pisze:
casica pisze:Jest jeszcze solvertyl - w iniekcji, bardzo skuteczny w kwestii osłony błony śluzowej żołądka, oraz zwykły ranigast; substancją czynną obu jest ranitydyna. Z powodzeniem stosowałam jedno i drugie


Solvertyl dostawał na saaaamym początku, ale nie regularnie, więc nie wiem, jak na niego wpływa.
Z tym że jak w zastrzykach, to nie wiem, jak to logistycznie by opracować. Ty miałaś całe opakowanie i sama mu podawałaś?

A widziałaś różnicę między strzykawkami a tabletkami w sensie działania ranitydyny?

Draculowi podawałam w zastrzykach, sama. Ale nie było mowy o podawaniu mu dopyszcznie więc w jego przypadku zawsze trzeba było szukać obejścia :)
Puti podawałam w tabletkach, bez żadnego problemu.
Jedno i drugie było skuteczne.

Dawkę trzeba oczywiście dobrać do wagi kota.

edit: jeśli uda Ci się opanować mocznik, stałe stosowanie nie będzie konieczne, a podrażnienia błon śluzowych ustapią
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 11:08 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Dziewczyny,

To może głupie pytanie, ale dla mnie leki dla nerkowców to czarna magia jeszcze - gdzie kupuje się Azodyl, mają w lecznicach, czy trzeba sprowadzać? On jest zarejestrowany w Polsce?
Moja wetka na urlopie, muszę jeszcze poczekać z dalszymi ruchami, Cyrus ma za dużo chorób w jednym kocie i dłuuugą historię, żeby zaczynać z nowym wetem, zwłaszcza, że kot w świetnej formie i chyba nie ma co robić nerwowych ruchów.
Pozdrawiam

Edyta45

 
Posty: 151
Od: Wto cze 21, 2011 13:52

Post » Wto lip 02, 2013 11:10 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Edyta45 pisze:Dziewczyny,

To może głupie pytanie, ale dla mnie leki dla nerkowców to czarna magia jeszcze - gdzie kupuje się Azodyl, mają w lecznicach, czy trzeba sprowadzać? On jest zarejestrowany w Polsce?
Moja wetka na urlopie, muszę jeszcze poczekać z dalszymi ruchami, Cyrus ma za dużo chorób w jednym kocie i dłuuugą historię, żeby zaczynać z nowym wetem, zwłaszcza, że kot w świetnej formie i chyba nie ma co robić nerwowych ruchów.
Pozdrawiam

Trzeba sprowadzać z USA.
Nie jest zarejestrowany w Polsce. Ja zawsze sprowadzałam, ale podobno można niekiedy kupić u dr Neski.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 11:15 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

casica pisze:Draculowi podawałam w zastrzykach, sama. Ale nie było mowy o podawaniu mu dopyszcznie więc w jego przypadku zawsze trzeba było szukać obejścia :)
Puti podawałam w tabletkach, bez żadnego problemu.
Jedno i drugie było skuteczne.

Dawkę trzeba oczywiście dobrać do wagi kota.

edit: jeśli uda Ci się opanować mocznik, stałe stosowanie nie będzie konieczne, a podrażnienia błon śluzowych ustapią


Mocznik się trzyma w okolicach 90 od dwóch miesięcy (norma do 70), mimo kroplówek i Azodylu. No ale spadł ze okolic 120. Ale nie chce dalej spadać.

Co do dawki, to z tego co widzę na necie, różnie to bywa i różnie się podaje. Nie wiem też, czy Maciek nie ma za dużej dawki tej famotydyny, bo amerykańskie koty dostają mniej ;)

Edyta, tak, Azodyl można kupić u dr Neski, sama kupowałam.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 02, 2013 11:24 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Yagutka pisze:
casica pisze:Draculowi podawałam w zastrzykach, sama. Ale nie było mowy o podawaniu mu dopyszcznie więc w jego przypadku zawsze trzeba było szukać obejścia :)
Puti podawałam w tabletkach, bez żadnego problemu.
Jedno i drugie było skuteczne.

Dawkę trzeba oczywiście dobrać do wagi kota.

edit: jeśli uda Ci się opanować mocznik, stałe stosowanie nie będzie konieczne, a podrażnienia błon śluzowych ustapią


Mocznik się trzyma w okolicach 90 od dwóch miesięcy (norma do 70), mimo kroplówek i Azodylu. No ale spadł ze okolic 120. Ale nie chce dalej spadać.

A jak często i w jakich ilościach podajesz mu kroplówki?
Co jeszcze on dostaje, jakie leki?

Poza tym z kotami tak jest, że w miarę (wraz z postępem choroby) wzrastania poziomu mocznika, koci organizm "przyzwyczaja" się do jego podwyższonego poziomu i kot dobrze funkcjonuje, zupełnie bezproblemowo w kwestii apetytu i in.
90 to nie jest dramatyczny poziom. A czy bez leków osłonowych kot funkcjonuje? Ma apetyt? Bo jeśli nie toleruje famotydyny, to należy ją odstawić. I albo spróbować z ranitydyną, albo w ogóle zrezygnować i obserwować jak sobie kot radzi bez.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 11:34 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

casica pisze:A jak często i w jakich ilościach podajesz mu kroplówki?
Co jeszcze on dostaje, jakie leki?

Poza tym z kotami tak jest, że w miarę (wraz z postępem choroby) wzrastania poziomu mocznika, koci organizm "przyzwyczaja" się do jego podwyższonego poziomu i kot dobrze funkcjonuje, zupełnie bezproblemowo w kwestii apetytu i in.
90 to nie jest dramatyczny poziom. A czy bez leków osłonowych kot funkcjonuje? Ma apetyt? Bo jeśli nie toleruje famotydyny, to należy ją odstawić. I albo spróbować z ranitydyną, albo w ogóle zrezygnować i obserwować jak sobie kot radzi bez.


Obecnie (od 2 tygodni) kroplówki dostaje co drugi dzień 100-125 albo codziennie połowę z tego. Po zmniejszonej ilości kroplówek jeszcze nie miał robionych badań (badania za 2 tygodnie), więc nie wiem, jak to na niego wpływa.

Bez osłonowych nie sprawdzałam ostatnio - może najpierw spróbuję zmniejszyć dawkę famotydyny, może jest za wysoka. Czytałam też, że niektóre koty dostają ją co drugi dzień, a poza tym przy niewydolności nerek okres półtrwania leku w organizmie jest znacznie wydłużony.

Poza famo dostaje Aspargin (ma niski potas i magnez), Azodyl. Czasem Peritol.

Tak jak pisałam, na omeprazolu apetyt miał fajny (to znaczy i tak jadł to, co chciał, no ale jadł chętnie), ale wymiotował raz na tydzień (wtedy dostawał Cerenię), więc chyba ten omeprazol nie do końca działał.
Natomiast teraz je mniej chętnie, np. nie wylizuje miski do końca i trzeba go częściej namawiać. I to zachowanie łączę z ponownym włączeniem famotydyny.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 02, 2013 11:44 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Yagutka pisze:
casica pisze:A jak często i w jakich ilościach podajesz mu kroplówki?
Co jeszcze on dostaje, jakie leki?

Poza tym z kotami tak jest, że w miarę (wraz z postępem choroby) wzrastania poziomu mocznika, koci organizm "przyzwyczaja" się do jego podwyższonego poziomu i kot dobrze funkcjonuje, zupełnie bezproblemowo w kwestii apetytu i in.
90 to nie jest dramatyczny poziom. A czy bez leków osłonowych kot funkcjonuje? Ma apetyt? Bo jeśli nie toleruje famotydyny, to należy ją odstawić. I albo spróbować z ranitydyną, albo w ogóle zrezygnować i obserwować jak sobie kot radzi bez.


Obecnie (od 2 tygodni) kroplówki dostaje co drugi dzień 100-125 albo codziennie połowę z tego. Po zmniejszonej ilości kroplówek jeszcze nie miał robionych badań (badania za 2 tygodnie), więc nie wiem, jak to na niego wpływa.

Bez osłonowych nie sprawdzałam ostatnio - może najpierw spróbuję zmniejszyć dawkę famotydyny, może jest za wysoka. Czytałam też, że niektóre koty dostają ją co drugi dzień, a poza tym przy niewydolności nerek okres półtrwania leku w organizmie jest znacznie wydłużony.

Poza famo dostaje Aspargin (ma niski potas i magnez), Azodyl. Czasem Peritol.

Tak jak pisałam, na omeprazolu apetyt miał fajny (to znaczy i tak jadł to, co chciał, no ale jadł chętnie), ale wymiotował raz na tydzień (wtedy dostawał Cerenię), więc chyba ten omeprazol nie do końca działał.
Natomiast teraz je mniej chętnie, np. nie wylizuje miski do końca i trzeba go częściej namawiać. I to zachowanie łączę z ponownym włączeniem famotydyny.

Moje nerkowce miały na stałe włączony fortecor (tzn lotensin czyli ludzki odpowiednik co wypada duuuużo taniej, bo obniżając ciśnienie jednocześnie poszerza naczynia krwionośne i powoduje lepsze "odżywienie" nerek) no i ja stosowałam rubenal. Wbrew tutejszym, wyrażanym w wątku, opiniom mam z nim dobre doświadczenie i uważam, że był skuteczny.
Aspargin też podawałam i bardzo dobrze działał, u Puti, która niestety "gubiła" potas.

A może gorszy apetyt spowodowany jest nie famotydyną ale wzrostem mocznika?
I może warto przyspieszyć badania, żeby to sprawdzić?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 11:53 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

zamiast famotydyny polecany był tu solvertyl w iniekcji

Mamrot

 
Posty: 2549
Od: Pon wrz 21, 2009 12:38

Post » Wto lip 02, 2013 11:53 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

casica pisze:Moje nerkowce miały na stałe włączony fortecor (tzn lotensin czyli ludzki odpowiednik co wypada duuuużo taniej, bo obniżając ciśnienie jednocześnie poszerza naczynia krwionośne i powoduje lepsze "odżywienie" nerek) no i ja stosowałam rubenal. Wbrew tutejszym, wyrażanym w wątku, opiniom mam z nim dobre doświadczenie i uważam, że był skuteczny.
Aspargin też podawałam i bardzo dobrze działał, u Puti, która niestety "gubiła" potas.

A może gorszy apetyt spowodowany jest nie famotydyną ale wzrostem mocznika?
I może warto przyspieszyć badania, żeby to sprawdzić?


O fortecor się pytałam wetki, powiedziała, że na razie nie.
Rubenalu powiedziała, że nie stosuje, ale jak ja chcę, mogę podawać, nie ma sprawy.

Wiesz co, nie wydaje mi się, żeby gorszy apetyt był spowodowany wzrostem mocznika, serio. Za bardzo mi się ta famotydyna w tym przypadku zgadza. Famotydynę ponownie łyka od tygodnia, od tygodnia gorzej je.
Innych objawów nie widzę, mam tego kota na bieżąco, widzę jak się zachowuje itp.

Jeszcze będę konsultować z wetką, zobaczę, co mi powie.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 02, 2013 12:02 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Yagutka, ale nie rozumiem jednego. Abstrahując od tego czy poziom mocznika wzrósł, czy nie, bo "na oko" i tak nie sprawdzisz.

Jeśli pogorszenie kojarzysz z famotydyną, po co jej się trzymasz? Przecież są inne środki. Może skonsultuj to z wetką?

Omeprazol nie, skoro są po nim wymioty, a wymioty są bardzo niewskazane dla nerkowca. I tak podrażniony przewód pokarmowy jest dodatkowo podrażniany przez wymioty.
Famotydyna nie, skoro kojarzysz z nią pogorszone łaknienie. Może kot jej nie toleruje?
To po co tak się tej famotydyny trzymać?
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 12:07 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

No masz całkowitą rację :)

Ale na skojarzenie famo z brakiem apetytu wpadłam dzisiaj (po głębszym przeanalizowaniu kociego dzienniczka) i napisałam na forum.

Więc to nie tak, że ja to WIEM od paru dni, tylko dzisiaj skojarzyłam fakty, tyle ;)

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 02, 2013 12:09 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Yagutka pisze:No masz całkowitą rację :)

Ale na skojarzenie famo z brakiem apetytu wpadłam dzisiaj (po głębszym przeanalizowaniu kociego dzienniczka) i napisałam na forum.

Więc to nie tak, że ja to WIEM od paru dni, tylko dzisiaj skojarzyłam fakty, tyle ;)

Aaaa rozumiem :)
Jednak to ważna obserwacja i koniecznie skonsultuj z wetką zmianę leku. A po badaniach będzie wszystko jasne, tak swoja droga
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 13:45 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Mam jeszcze jedno pytanie.

Czy ktoś usuwał kamień nazębny u nerkowca?

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto lip 02, 2013 13:53 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

Nie usuwałam, bo to już należy bardzo uważnie rozważyć.

Ale bogatsza niestety o doświadczenia wiem jedno, gdy u któregoś z moich kotów zacznie narastać kamień, wymagający powtarzalnego,mechanicznego usuwania - usunę mu ząbki, profilaktycznie. Wiem, brzmi paskudnie, ale to jedyne wyjście jak sądzę, żeby uniknąć w późniejszym wieku kłopotów.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 13:59 Re: Wątek dla nerkowców - VIII

No właśnie, wiem, że to poważna sprawa :(

Zastanawiam się też na ile obecność dużego kamienia, ktorego się nie będzie usuwać, pogarsza rokowanie u nerkowca.

Yagutka

 
Posty: 1850
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości