Bardzo dziękuję Moniko za podpowiedź
Namoczyłam te Tepsine łapeńki, delikatnie wydłubałam wszystkie zabrudzenia i sierść, a potem udało mi się wyjąć te dziwne pazurki.
Wyglądają zupełnie jak "zwykłe" pazurki, ale po ich wyjęciu nie widzę żadnych śladów na opuszkach.
Nie wiem co to było, ale najważniejsze że malutka łatwiej sobie tupta i że nie były to żadne groźne zmiany w budowie (wtedy chyba nie dałabym rady tak bezproblemowo ich wyciągnąć).
Kupy maluchów powoli wracają do normy, zachowanie też.
Większe rodzeństwo tak szaleje, że czasem nawet nie zauważa na swojej drodze małej siostry.
Są momenty, że boję się, że ją stratują słoniki jedne
Malutka miała dzisiaj aż trzy spacerki po stole nakrytym ręcznikiem -w ten sposób ćwiczymy łapuńki
Chrupki w miseczce na kracie klatki widocznie jej pachną, bo próbuje sie do nich dostać.
Dałam jej kilka chrupek na ręce, ale nie bardzo wiedziała co z nimi zrobić.
Wreszcie,po nieudanych próbach pogryzienia, połknęła je.
Ze względu na energię rodzeństwa chyba muszę pomyśleć o rozstawieniu kojca zamiast klatki, zawsze będą mieli więcej miejsca do gonitw i zabawy, choć mi będzie trochę ciężej obsługiwać kotecki, nic to pogimnastykuję się na zdrowie
Marunia ma dzisiaj apetyt w kratkę, myślę że to reakcja na gorąco.
Dopiero po południu zaczęła się bawić, a wieczorem lepiej jeść.
Łaciaty wciąż mocno zabawowy, choć wystraszył sie dzisiaj Gości i postanowił na chwilę zniknąć.
Potem jednak dał się spokojnie popodziwiać
U felviczków znów nawrót wypływu z oczek i lekkiego kataru, myślę że to te zmiany temperatury i pogody.
Wciąż biorą uodparniacze, zaczęłam zakraplać oczy Braunolem i mam nadzieję, że nie będzie gorzej
(choć z podczytywanych wątków widzę, ze jakoś ciężki teraz okres dla białaczkowców).
Wczoraj u BOZENAZWISNIEWA odeszły dwa futerka: białaczkowy Czarnuszek[*] i biały Winterek[*]
Bożeno bardzo Ci współczuję wszystkiego co się wczoraj u Ciebie wydarzyło
Trzymaj się, dla swoich dzieci i reszty futerek!