Biały i rudy - niespodzianki czyli 2+2+1-1-2-1-1=0

Kociaczki opanowały wskakiwanie na wysokość krzesła, włażą do kosza na śmieci, żeby uciąć tam sobie drzemkę :roll:

i nieustannie wylewały wodę z miseczki dostosowanej wielkością do swoich pysiów. Miseczka, po prostu, okazała się z tych wędrujących i s stających do góry dnem.
Dostały więc wielką, taką, która i bez wody jest cięższa od kota. Ale czy da się z niej pić? Kociaki twierdzą, że nie. Ale łapy myje się w niej świetnie!

Wariatuńcio z ADHD przyłapany w rzadkiej chwili spokoju

Spokojna słodyczka

Nie wiem, dlaczego, ale na zdjęciach wychodzą brzydko. Oba są śliczne, długonogie, wielkouche. A na zdjęciach jakieś takie... szczurowate :wink:

http://www.youtube.com/watch?v=uhYUOeVdJgs

widzę że białaska temperament rozsadza :ryk:

A na ogół od Rudzielca spokojniejszy jest :mrgreen:

Fajnie rozrabiają małe rozrabiaki :lol:

Biały Miś i Kropek już się zaprzyjaźnili. Wspólnie szaleją. Rudzielec traktuje Kropka z trochę większym szacunkiem. Wiórka się nie spoufala. Syczy: precz mi stąd natychmiast!

Zmęczony Kropek układa się z Wiórką na fotelu i z góry przyglądają się małym wariatom. Aż w końcu pozamykają im się oczy.

Wiórka na kocim fotelu

Cała czwórka, spędza coraz więcej czasu razem. Za dzień czy dwa wrzucę je do jednego pokoju i moi biedni rezydenci zyskają kuchnię (co prawda, i tak większość czasu spędzały zawsze w większym pokoju, bo tam jest balkon, i jaskółki, i michy).
Widać już wyraźnie, jak różnią się między sobą.
BM sprawił mi największą niespodziankę. Gdy przebywał tylko z RR wydawał się spokojniejszy, choć bawiły się razem, to właśnie BM pierwszy odpuszczał i chował się do budki. Teraz już pierwszego dnia zaprzyjaźnił się z Kropkiem i nie ustają w szaleństwach.

Kropek jest szalony i wszędzie go pełno. Gdy jest z Wiórką, bawi się z Wiórką, gdy jest z resztą stada, bawi się z BM. Gdy wszyscy padną, bawi się sam.

RR tylko wygląda tak inteligentnie. W rzeczywistości to głupolek i gapa. Wszystko by chciał, ale się boi. Np., chciałby się pobawić ogonem Kropka - czai się, skrada, rozważa, z której strony zaatakować, aż w końcu Krop spojrzy na niego i maluch odpuszcza, żeby za chwilę znów zacząć podchody.
Nie boi się tylko wtedy, gdy ma w misce dobre żarcie. Wtedy je i warczy.

Wiórka nie chce się spoufalać z byle kotem. Kropek owszem, ale reszta nie. Precz ode mnie!

I wszystkie przytulaste aż do przesady. Gdy wezmę jedno na kolana, natychmiast pcha się cała reszta.

Jak słodko śpią :1luvu:

Biały

kurcze...byłam pewna ze rude i biale cudo są w nowych domkach...
a tu dwa nowe cuda

Białe i Rude były ciut za małe, żeby tak od razu je wyadoptować.
Jak do mnie trafiły, to patrzyły na michy nawet nie podejrzewając, do czego służy.

Ale zarezerwowane od pewnego czasu były.

Właśnie do domu pojechał Biały Miś :1luvu:

A mi pusto się od razu zrobiło

Dobrze że znalazł domek :ok:

Biały i rudy - niespodzianki czyli 2+2+1-1-2-1-1=0

Kto przegląda forum