» Sob cze 29, 2013 19:03
Re: Anoreksja u kota, czyli topik dla niejadków
Tak, ja już poczytałam co się dało, też na to trafiłam. Ale z Prosiem nie ma takiego problemu, znaczy ja nie wiem, jak ona to robi, ale ona wszystko wie, co się dzieje i ma wydarzyć. Inaczej zauważyłabym problem dużo wcześniej. Po prostu wszystko jest po staremu. Patrząc tylko na jej zachowanie nie sposób się domyśleć. W dodatku Pusiasta jej jej uszami, bo one są jak naczynia połączone, co jedna robi to druga też. Pusiata leci do kuchni, to Prosiu też. A Pusiasta jest dożarta i wszędzie wściubi nos, więc mnie nigdy nie dziwiło, że do wszystkiego była pierwsza. Prosiu tylko jak śpi, to faktycznie nie budzi się na żadne bodźce oprócz dotyku, a jak ją dotknąć, nie powiem, że jest przestraszona, ale wyrwana gwałtownie ze snu i zaskoczona.
Zaczynam teraz podejrzewać, że ona musiała ten słuch mieć praktycznie od zawsze osłabiony. Ja po prostu sądziłam, że ona tak ma, że nie przychodzi na wołanie, ignoruje dźwięki z telewizora itd. Ale w ogóle słyszała, to na 100% bo pamiętam wiele takich sytuacji, kiedy płoszyła się na dźwięki. Lubiła zawsze szeleszczące papierki i przylatywała jak coś takiego miałam w ręce, bała się piszczących piłeczek, odkurzacza (odkurzacza boi się dalej).
Ale powiem wam, że nie mogę dojść z sobą do ładu po tym odkryciu. Tzn że ja się nie zorientowałam wcześniej:( Jeżeli to był problem faktycznie jej ciężkiej rekonwalescencji, mogłam na pewno jej jakoś pomóc. Z głuchym kotem podobno można się np porozumiewać za pomocą gestów. Muszę zacząć to robić, bo ja tylko do niej gadam i gadam:(