Yagutka, tu jest link:
http://www.zakopianskawet.pl/kontaktSłuchajcie, zaczynam się zastanawiać, czy Prosiu słyszy.... Uderzyło mnie to wczoraj. Ona jest kompletnie niewrażliwa na dźwięki, mogę strzelać, szeleścić, dzwonić, krzyczeć jej do ucha, a ona nic... Jej uszy są też cały czas nieruchome. Pusiasta zachowuje się kompletnie inaczej, jej uszka chodzą cały czas i reaguje na każdy dźwięk. Ale... Prosiu wydaje się doskonale słyszeć to, co chce. Tzn to, co ją interesuje. Typu ćma za zasłoną, Pusiata jedzące suche itd. Nie mogę mieć jednak oczywiście 100% pewności czy ona to faktycznie słyszy, czy też nie wyczuwa inaczej, wibracje, zapach itd.
Ona zawsze była dziwna, bo nigdy ale to nigdy nie reagowała na żadne wołania. Pusiasta przychodzi, strzyże uszami, patrzy na mnie. Prosiu ma mnie w nosie. Ale wtedy zwykle wiedziałam, że mogę ją przywabić jakimś innym dźwiękiem, typu "mysz pod kołdrą", czyli szeleszczenie czymś albo drapanie w prześcieradło. Więc słyszała. Była nieraz w oknie jak podjeżdżał mój samochód, reagowała na moje kroki. Od pewnego czasu w ogóle nei budzi się, jak przychodzę do domu. Nie budzi się też, jak wchodzę do pokoju i coś do nie mówię, dopiero muszę ją dotknąć. Ale znowu jak nie śpi, patrzy na mnie jak się wyłaniam z przedpokoju, więc musi mnie słyszeć. Reaguje też na Pusiastą nim ją zobaczy. No i ja nie wiem, czy głuchy kot urządzałby takie wokalizacje jak Prosiu, które nieustannie gaworzy, wyśpiewuje itd.
Jak wasze koty reagują na dźwięki? Bo ja mam wrażeniem, że Prosiu nie słyszy albo nie odbierała tak z 90% tego co się dzieje dookoła. Potrafi przestraszyć się czegoś co sąsiad robi za ścianą, polować na Pusiastą w kuwecie (zamykanej, więc tylko ją słyszy), przylecieć, bo chrupek upadł na podłogę, ale cała reszta dźwięków dla niej nie istnieje.