Śliczna Łatka szuka domku :)

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro cze 19, 2013 12:20 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Koty sikają po kątach, jeśli sikają, z różnych przyczyn. Często są to stosunki domowe gdzie kot czuje ,że nie jest lubiany. Jej rany mówią,że raczej nie było fajnie.
Dobrze się stało,że kocica została przez ciebie opisana na miau. Wykazałaś się odwagą.
Jednak kocia została wywalona i tylko telefon od uprawnionych osób spowodował,że mama wzięła ją do domu by oddać. Twoja matka zorientowałą sie pewnie,ze złamała prawo w kilku punktach. A na pewno nie wywiązała się z podpisanej umowy adopcyjnej co jest karalne.
Młodzi nie mają wpływu na decyzję dorosłych. Ale dorośli zapominają w takich momentach, jaki dają przykład i że ich działania odbiją się kiedyś może na nich.

Co do zęboli.Kocia może mieć tyle lat co ma. Nie wiemy co się z nią działo ,co jadła...a to ma wpływ na ząbki. Czasem uwarunkowania genetyczne także przyczyniają się do utraty zębów.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 19, 2013 12:36 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Korespondentka pisze:Ponieważ zgłaszamy do prokuratury porzucenie zwierzęcia poprosiłyśmy o policyjną asystę.
Na miejscu usłyszałyśmy "całą historię" o złośliwej kotce (i kilka innych, niekoniecznie w sprawie w której tam trafiłyśmy :roll: ). Policjantom też się dostało :wink:
Na nasze pytanie po co kotkę adoptowała, jak teraz ją wyrzuca, usłyszałyśmy odpowiedź, że kotka była potrzebna do felinoterapii, i - co najważniejsze, po miesiącu pobytu kotki objawy na które była potrzebna pomoc - ustąpiły i do dnia dzisiejszego nie powróciły.

podkreślenie moje.
Jeśli to co tutaj napisano jest prawdą to matka postąpiła okrutnie. Kocia zrobiła co mogła i pomogła dziecku . A matka potraktowała "uzdrowicieklkę" jak szmatkę już nie potrzebną. Zero wdzięczności. Czy sprawa w prokuraturze dot wyrzucenia kota i złamania umowy adopcyjnej bedzie miała ciąg dalszy? Można było kota zg z umową oddać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 19, 2013 12:39 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

ASK@ pisze:
Korespondentka pisze:Ponieważ zgłaszamy do prokuratury porzucenie zwierzęcia poprosiłyśmy o policyjną asystę.
Na miejscu usłyszałyśmy "całą historię" o złośliwej kotce (i kilka innych, niekoniecznie w sprawie w której tam trafiłyśmy :roll: ). Policjantom też się dostało :wink:
Na nasze pytanie po co kotkę adoptowała, jak teraz ją wyrzuca, usłyszałyśmy odpowiedź, że kotka była potrzebna do felinoterapii, i - co najważniejsze, po miesiącu pobytu kotki objawy na które była potrzebna pomoc - ustąpiły i do dnia dzisiejszego nie powróciły.

podkreślenie moje.
Jeśli to co tutaj napisano jest prawdą to matka postąpiła okrutnie. Kocia zrobiła co mogła i pomogła dziecku . A matka potraktowała "uzdrowicieklkę" jak szmatkę już nie potrzebną. Zero wdzięczności. Czy sprawa w prokuraturze dot wyrzucenia kota i złamania umowy adopcyjnej bedzie miała ciąg dalszy? Można było kota zg z umową oddać.

...osobie, od której się go wzięło.
To tylko ja,
Tż Gretty
:cat3: Kot. Nie dla idiotów!

Gretta

Avatar użytkownika
 
Posty: 35235
Od: Wto lip 18, 2006 12:53
Lokalizacja: "wesołe miasteczko" (Trybunalskie)

Post » Śro cze 19, 2013 13:55 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

ASK@ pisze:Koty sikają po kątach, jeśli sikają, z różnych przyczyn. Często są to stosunki domowe gdzie kot czuje ,że nie jest lubiany. Jej rany mówią,że raczej nie było fajnie.
Dobrze się stało,że kocica została przez ciebie opisana na miau. Wykazałaś się odwagą.
Jednak kocia została wywalona i tylko telefon od uprawnionych osób spowodował,że mama wzięła ją do domu by oddać. Twoja matka zorientowałą sie pewnie,ze złamała prawo w kilku punktach. A na pewno nie wywiązała się z podpisanej umowy adopcyjnej co jest karalne.
Młodzi nie mają wpływu na decyzję dorosłych. Ale dorośli zapominają w takich momentach, jaki dają przykład i że ich działania odbiją się kiedyś może na nich.

Co do zęboli.Kocia może mieć tyle lat co ma. Nie wiemy co się z nią działo ,co jadła...a to ma wpływ na ząbki. Czasem uwarunkowania genetyczne także przyczyniają się do utraty zębów.


Poczekam na wypowiedź użytkowniczki Korespondentka...

A od siebie mogę powiedzieć... moja mama powiedziała że *schronisko nie interesuje się co dalej dzieje się z ich zwierzęciem* :roll: Moja mama dopiero się dowiedziała że złamała prawo przy odbieraniu kotki...

Króliczara

 
Posty: 42
Od: Pt sty 04, 2013 20:46

Post » Śro cze 19, 2013 14:00 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Króliczara, zrobiłaś co mogłaś. Kotka jest bezpieczna. Dorośli robią to co robią uważając się za Boga.Pozostaje jednak nadzieja,że ty będziesz już jesteś inna.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 19, 2013 18:10 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Króliczara pisze:A od siebie mogę powiedzieć... moja mama powiedziała że *schronisko nie interesuje się co dalej dzieje się z ich zwierzęciem* :roll: Moja mama dopiero się dowiedziała że złamała prawo przy odbieraniu kotki...

To nie jest tak, że schronisko się nie interesuje. Corocznie przez schronisko "przechodzi" około 1000 zwierzaków, tak, tak ... to nie jest pomyłka. Są to psy i koty z interwencji, zagubione, porzucone, oddane. Część z nich jest poszukiwana przez opiekunów, część adoptowana przez nowych ludzi, ale są i takie, które całe życie od szczeniaka do staruszka muszą mieszkać w schronisku.
I nie ma fizycznej możliwości, żeby pracownicy schroniska lub wolontariusze dzwonili do adoptujących zwierzaki i pytali "co słychać, jest ok ?, a może przez przypadek chcecie oddać ?"
My zajmujemy się nie tyko zwierzętami ze schroniska, owszem - pomagamy, ogłaszamy, robimy adopcję i jeżeli adopcja zwierzaka ze schroniska była "za pośrednictwem Fundacji" to nowi opiekunowie mają nas "na karku" :mrgreen: - wizyty przed i po adopcyjne, korespondencja mailowa, telefony, prośby o zdjęcia, itp. Ale nie mamy wplywu na to, gdzie trafiają zwierzaki, które są wydawane na umowę adopcyjną schroniskową. Przecież to nie jest tak, że czyhamy pod bramą schronu i robimy łapankę.
I, bywa, że dom sprawdzany przez nas, który wydaje się być "domem idealnym", który spełnia nasze oczekiwania, czasem do tego stopnia, że same byśmy się tam do adopcji oddały - zawodzi na całej linii, czasem po kilku miesiącach, czasem po roku - dwóch. Z różnych przyczyn. Modne jest oddawanie zwierząt z powodu ciąży :roll: , właśnie teraz szukamy domu dla rudego i czarnego kota z "powodu ciąży".
Jeżeli nasza Fundacja dostaje sygnał ze schroniska (albo od kogokolwiek), że istnieje podejrzenie, iż coś złego dzieje się ze zwierzakiem, który był adoptowany ze schroniska (albo jakimkolwiek innym) to interweniujemy. I w tym przypadku, gdyby schronisko otrzymało informację, że trzeba kotu pomóc - też pewnie sygnał trafiłby do nas, pomimo tego, że adopcja nie była fundacyjna. Zawsze też można zwierzaka samemu do schroniska dostarczyć - lepsze to, niż wyrzucanie na ulicę. Ale w tej sytuacji (Króliczara prosiła matkę, żeby kotki nie wyrzucać, tylko oddać ją do schroniska) przeszkodą okazała się zbyt duża odległość schroniska od przystanku.

Ponieważ Luka na koty "syczy" i przed nimi ucieka, zostawiłam rozłożone łóżko, żeby mogła się pod nim schować w razie draki. Moje tłuściochy pod łóżko nie wejdą 8), a nie chcę zwierzyńca izolować, bo przełamanie musi kiedyś nastąpić. Wczoraj skorzystała ze schowka, (nie wiem, czy siedziała tam cały czas, kiedy byłam w pracy, czy w którymś momencie się schowała) - bo oczywiście drzwi balkonowe są otwarte i miejsca do spacerów jest sporo. Dzisiaj, jak dzieci przyszły ze szkoły to kicia siedziała na balkonie. Zajęła ulubione miejsce kotów, czyli regał. Psa ignoruje.
W nocy śpi ze mną w oddzielnym pokoju, bo normalnie cały zwierzyniec śpi w łóżku, ale ona jak są pozostałe koty, to do łóżka nie chce wchodzić. Kładzie się wieczorem obok mnie, ale rano śpi na parapecie.
Załatwia się do kuwety. Nie zdarzyło się jej załatwić "po kątach", pomimo tego, że u mnie ma stres w postaci kotów. Kuweta stoi w pokoju i druga na balkonie. Na noc "balkonowa" przenoszona jest do pokoju gdzie śpimy. Kicia jest bardzo przyjazna dla ludzi.

Dziewczyny, mam nadzieję, że pomożecie mi w adopcji Luki ? nie wiem, może jakieś wydarzenie na FB ? nas w Fundacji jest bardzo mało, mamy dużo zwierząt pod swoją opieką, w tym wiele chorych i mało rąk do roboty. Jeżeli jest ktoś chętny do pomocy w ogłaszaniu, w zrobieniu czegokolwiek dla kotki, to proszę o info na pw, maila, telefoniczne lub o ofertę pomocy tu, na wątku. :D
Piszę o nietypowej dla mnie porze - bo upał, normalnie w internecie można mnie zobaczyć dopiero w późnych godzinach wieczornych.
Pomimo, że jest to kocie forum, pokażę Wam jakimi "diabłami" muszę się teraz opiekować. Nigdy, ale to przenigdy, żadne kocie maluchy nie dały mi tak popalić, jak te 3 szczeniole.

Tak wyglądały jak do nas trafiły :
Obrazek

i teraz :
Beza, Muffinka, Eklerek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Ewa 507 953 900 e-mail korespondentka2@wp.pl
Zajrzyj na 1 stronę, zakochaj się :-) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13 ... 84&start=0
JAMNIKI DO ADPCJI : http://jamniki.eadopcje.org/
www.poomoc.pl

Korespondentka

 
Posty: 688
Od: Wto lis 09, 2010 22:42
Lokalizacja: Knurów / Gliwice

Post » Śro cze 19, 2013 18:22 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

To zrozumiałe,że w którymś momencie zaczyna urywać się nić "sprawdzania" domu. Życie toczy się dalej. DT też ciągle nie siedzi "na karku" domom stałym. Zawierzamy ludziom nasze zwierzaki, jest kontakt po adopcji, okazjonalne wieści i dajemy spokój. Nie każdy ma czas na ciągłe wydzwanianie i na tyle bezczelności by "nachodzić" domy. Jesteśmy zawsze pod telefonem i jak trzeba pomagamy. Domy są już opiekunami kota i one podejmują decyzję. Zawsze jednak przyjmujemy zwierzaka, który wraca. Sikanie, alergia i ciążą są teraz modną wielce wymówką.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 19, 2013 18:30 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Króliczaro, tak sobie myślę, że musiałaś bardzo kocicę kochać. Skrzywdzono i ciebie w rodzinie zabierając przyjaciółkę. Ale wywalczyłaś ratunek dla małej a to jest takie ważne.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56026
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Śro cze 19, 2013 18:56 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

ASK@ pisze:Króliczaro, tak sobie myślę, że musiałaś bardzo kocicę kochać. Skrzywdzono i ciebie w rodzinie zabierając przyjaciółkę. Ale wywalczyłaś ratunek dla małej a to jest takie ważne.
Ja bardzo ją kochałam... za to że była towarzyska i lubiła do mnie podchodzić... Nigdy nie zapomnę chwil spędzonych z Luką ;(

Króliczara

 
Posty: 42
Od: Pt sty 04, 2013 20:46

Post » Czw cze 20, 2013 15:52 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

UP :)

Króliczara

 
Posty: 42
Od: Pt sty 04, 2013 20:46

Post » Czw cze 20, 2013 21:18 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Z życia Luki

Wczoraj wieczorem Luka przełamała lody i wybrała się na zwiedzanie mieszkania, obskoczyła meble, parapety, stoły i co się tylko dało, oraz - co ważne, odważyła się położyć na łóżku z nami pomimo tego, że pozostałe zwierzaki były w pobliżu.
Powaliła na łopatki mojego męża, była strasznie namolna, domagała się, żeby ją głaskał. :D

Dzisiaj również po mieszkaniu porusza się całkiem swobodnie tylko strasznie syczy na widok kotów, generalnie Edek, który normalnie rządzi, omija ją szerokim łukiem.
Załatwiania się poza kuwetą nie stwierdzono.
Ewa 507 953 900 e-mail korespondentka2@wp.pl
Zajrzyj na 1 stronę, zakochaj się :-) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13 ... 84&start=0
JAMNIKI DO ADPCJI : http://jamniki.eadopcje.org/
www.poomoc.pl

Korespondentka

 
Posty: 688
Od: Wto lis 09, 2010 22:42
Lokalizacja: Knurów / Gliwice

Post » Czw cze 20, 2013 21:33 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Korespondentka pisze:Z życia Luki

Wczoraj wieczorem Luka przełamała lody i wybrała się na zwiedzanie mieszkania, obskoczyła meble, parapety, stoły i co się tylko dało, oraz - co ważne, odważyła się położyć na łóżku z nami pomimo tego, że pozostałe zwierzaki były w pobliżu.
Powaliła na łopatki mojego męża, była strasznie namolna, domagała się, żeby ją głaskał. :D

Dzisiaj również po mieszkaniu porusza się całkiem swobodnie tylko strasznie syczy na widok kotów, generalnie Edek, który normalnie rządzi, omija ją szerokim łukiem.
Załatwiania się poza kuwetą nie stwierdzono.


Luka zawsze była miziasta :)
Fajnie że Luka zaczęła się rozkręcać ;)
To dziwne że u naszego sąsiada na balkonie się załatwiała 8O
Myślę że Luka mogłaby zamieszkać w domu z innymi spokojnymi kotami :)

Króliczara

 
Posty: 42
Od: Pt sty 04, 2013 20:46

Post » Czw cze 20, 2013 21:47 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Króliczara pisze:Luka zawsze była miziasta :)
Fajnie że Luka zaczęła się rozkręcać ;)
To dziwne że u naszego sąsiada na balkonie się załatwiała 8O
Myślę że Luka mogłaby zamieszkać w domu z innymi spokojnymi kotami :)


Mam pytanie : czy to załatwianie się "po kątach" było tylko i wyłącznie u sąsiada na balkonie, czy również u Was w mieszkaniu ? bo już się pogubiłam.

Moje koty są spokojne :ryk: :twisted:
Ewa 507 953 900 e-mail korespondentka2@wp.pl
Zajrzyj na 1 stronę, zakochaj się :-) http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13 ... 84&start=0
JAMNIKI DO ADPCJI : http://jamniki.eadopcje.org/
www.poomoc.pl

Korespondentka

 
Posty: 688
Od: Wto lis 09, 2010 22:42
Lokalizacja: Knurów / Gliwice

Post » Czw cze 20, 2013 21:54 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

Korespondentka pisze:
Króliczara pisze:Luka zawsze była miziasta :)
Fajnie że Luka zaczęła się rozkręcać ;)
To dziwne że u naszego sąsiada na balkonie się załatwiała 8O
Myślę że Luka mogłaby zamieszkać w domu z innymi spokojnymi kotami :)


Mam pytanie : czy to załatwianie się "po kątach" było tylko i wyłącznie u sąsiada na balkonie, czy również u Was w mieszkaniu ? bo już się pogubiłam.

Moje koty są spokojne :ryk: :twisted:


Najczęściej u sąsiada na balkonie...
W domu ze 2-3 razy...
Może po tym wyrzuceniu na dwór Luka zrozumiała że nie wolno załatwiać się nigdzie oprócz w kuwecie... 8O
Oczywiście nie popieram wyrzucania kota na dwór :o

Króliczara

 
Posty: 42
Od: Pt sty 04, 2013 20:46

Post » Pt cze 21, 2013 14:55 Re: Śliczna Łatka szuka domku :)

UP ;)
Ostatnio edytowano Czw sie 22, 2013 11:24 przez Króliczara, łącznie edytowano 1 raz

Króliczara

 
Posty: 42
Od: Pt sty 04, 2013 20:46

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 37 gości