witam zapraszam na bazarek, jestem w nieciekawej sytuacji finansowej, nawet własnym kotom nie stać mnie na dobre jedzenie,

moja firma nie dość że nie dopilnowała i nie jestem ubezpieczona, to ani be ani me, żeby jakieś jednorazowe odszkodowanie w postaci zapomogi, a to nic, dno kompletne...
wystawiam codziennie jedzenie dla psa Profesora starym zwyczajem, i bezdomniakom, ale najgorzej że nie mam już co wystawiać niestety, przydałoby się też postawić z pół puszki dziennie pod samochód pana Jurka ale nie mam po prostu, koleżance dałam wiadro chrupek podsypuje u siebie pod blokiem, tam gdzie karmi pani Ewa, pani Aleksandra też dostała chrupki naszym z pracy i też podsypuje koleżanka, bo panią Olę nie wpuszczają na teren firmy, zrobili monitoring...
byłam u dziadków zaniosłam Grubciowi chrupki Tofika Royal Urinary, bo sika dalej krwią....