Z maluchami lepiej, zaczynają same jeść i miauczą jak tylko coś chcą

Wczoraj też poznałam karmiciela mamusi kociąt... Pan karmi kotkę tylko parówkami i się dziwi że ona ich nie chce jeść i oczywiście uważa, że mojego kociego jedzenia ona nie będzie jadła, mimo, iż widział jak wcinała jedzonko....
Kociaków miała podobno cztery trzy czarne i jeden bury. Jednego burego i dwa czarne zabraliśmy, po drugim czarnym śladu nie ma, więc biorąc pod uwagę, w jakim stanie były czarne maluchy myślę, że trzeciego czarnego już nie ma.
W piwnicy jest jeszcze kociak z poprzedniego miotu bury ok 7-8 miesięczny.
Norma ma nadżerkę w pysiu, załapała koci katar od maluchów, mimo kwarantanny ;/
Bubu uważa, że Norman to mysz łapie go za kark i nosi po mieszkaniu, "swój łup"....
Muszę zabrać jeszcze 3 kociaki z innego miejsce też z kk.... Dla dwóch mam tymczas, trzeci maluch zostanie u nas....