Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto cze 18, 2013 20:44 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

to i ja dołączam stęki na duchotę od strony gór :D
nasz Hero dziś za psa robił, wylazł na taras, wlazł w cień pod klonik i wywalony jęzor suszył:) nie stękać Ciotki, pomyślcie jak sie muszą nasze ofutrzone czuuuuuc!!!!!! dla nas to pestka!!!!
Grażynka, u nas te pasty miamora lecą z mlaskiem wręcz bym nawet powiedziała, w zooplusie kupiłam też jakiś czas temu smille serduszka odkłaczające- na dźwięk poruszanych w plastikowym pudełku chrupek Hero spod ziemi tuż przy nodze wyrasta...a u nas kłaczyska potęęęęęężne!!!
i co z tym kurczakiem- jak juz pisałam, ze trzy razy był "wyrzyg" kurczakowy, może to zbieg okoliczności, ale więcej nie dałam i od tego czasu...odpukać (wiem, NIE CHWALIC KOTA)
smiejemy sie że on sam wygląda jak kura z tą biała kryzą dookoła, to może rodziny postanowił nie zjadac......
za to jest mucho i śmiecio-żerca, żadnego pyłka na podłodze nie przepuści...wczoraj wyciągaliśmy żądła kawałek z nosa-polowanie na ose było.....osa wygrała.....
czytam o tej siatce... Pomysłowy Dobromir albo Adam Słodowy (byle nie "dwaj sąsiedzi") baba potrafi!!!!!! że dzielna jesteś to wiemy:) trzymam kciuki!!!! ;)

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Śro cze 19, 2013 9:05 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

A ja jak zwykle jestem zwiastunem kolejnego kociego nieszczęścia, które jednak miało szczęście, bo trfiło na cudownego człowieka -Iwoo1.

iwoo1 pisze:Ja również czekam na wiadomości od dr. Pałys.
Tymczasem piękny plakat, który zrobiła Kita-Rzeszów dla Niego. Dziękuję bardzo Basiu.

Obrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 19, 2013 9:39 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

dołączyłam wczoraj już na FB, dramat. Boże dramat normalnie

Animus

 
Posty: 1659
Od: Nie wrz 30, 2012 18:12
Lokalizacja: Mazury

Post » Śro cze 19, 2013 9:51 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Pogoda cudowna, prawdziwe lato :)
Kociaste i psiaste leżą kołami do góry.
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro cze 19, 2013 10:40 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Biedny ten "Czarny" - widziałam na FB i wyniki... tragedia i dramat jak napisała Animus :-(

Moje kociaste śpi na oknie (cóż za zaskoczenie?) i ma się chyba nieco lepiej, bo wcina chrupki jak jest głodna (dzisiaj akurat TOTW Rocky Mountain) bez efektów ubocznych. Ale od 1 w nocy mnie molestowała o jedzenie strasząc obżarciem trawą - w efekcie zabrałam trawę i do 3 przeciągnęłam, dałam jeść i poszłam się jeszcze zdrzemnąć (nie miałam siły się z nią bawić - aż mam wyrzuty sumienia). Jeśli nic się nie zepsuje, to będziemy na razie na mokrym 4 razy na dobę - (85g Catz F + 100g Animonda vom Feinsten Ligh - każde podzielone na pół, czyli łącznie 4 porcje) podawane co 6h plus 10g chrupek w miseczce (kupiłam dzisiaj takie małe coś idealne na chrupki i z kątem ścianek mniejszym niż talerzyk, a większymi niż miska - 4zł, a ile radości).

Zarobiona jestem, że mi się chce płakać, a jeszcze wieczorem po brata i dzieciaki (3 i 4 latka) na lotnisko. Powinnam przestać spać.
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro cze 19, 2013 18:00 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Grażynka...-> szkoda marnować życia na spanie :D :D :D
trzymam kciuki...za moment będziesz mieć zestaw, który ja przerabiam od jakichś...9 lat :D oprócz kota (czyt: KJETA) mam dwa dobermany na stanie.... spokój, spokój, spokój...tylko spokój nas może uratować!!! trzymam kciuki i powodzenia!!!!!!
good news z kociej spiżarni: odkrycie roku: jemy puszki!!!!
zamówione przylazły wczoraj i pierwszy raz w życiu widzę zestaw: kurczak z krewetka w postaci....kurczaka z krewetką!!!! Małe, zwinięte krewetki i zamiast mixu nie-wiadomo-czego (kupa w galarecie plus zmielona sznurówka) włókna kurczaka .. niebywałe! na dodatek wlazło jak złoto, uszy się trzęsły!!! oprócz śmieci, pajęczyn, os i wołowinki- jemy Cosmę i moje życie stało się lepsze :D
hip hip....huraaaaaa!!!!!

Agop

 
Posty: 206
Od: Śro sty 23, 2013 12:33

Post » Śro cze 19, 2013 18:20 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

No to pięknie! A Magnolcia zaczyna kochać znowu chrupki...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Śro cze 19, 2013 20:06 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

To dobrze - tak? :D
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro cze 19, 2013 21:37 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Agop pisze:Grażynka...-> szkoda marnować życia na spanie :D :D :D
trzymam kciuki...za moment będziesz mieć zestaw, który ja przerabiam od jakichś...9 lat :D oprócz kota (czyt: KJETA) mam dwa dobermany na stanie.... spokój, spokój, spokój...tylko spokój nas może uratować!!! trzymam kciuki i powodzenia!!!!!!
good news z kociej spiżarni: odkrycie roku: jemy puszki!!!!
zamówione przylazły wczoraj i pierwszy raz w życiu widzę zestaw: kurczak z krewetka w postaci....kurczaka z krewetką!!!! Małe, zwinięte krewetki i zamiast mixu nie-wiadomo-czego (kupa w galarecie plus zmielona sznurówka) włókna kurczaka .. niebywałe! na dodatek wlazło jak złoto, uszy się trzęsły!!! oprócz śmieci, pajęczyn, os i wołowinki- jemy Cosmę i moje życie stało się lepsze :D
hip hip....huraaaaaa!!!!!


Szajka też wcina Cosmę, ale jako karmę uzupełniająca. Do tej pory tylko kurczak lub tuńczyk. Może też zamówię puszki z krewetkami :roll: Z Cosmy mogę polecić przysmaki, mają 4 smaki i to w 100% mięsko suszone. Szaja twierdzi, że pycha i dużo zrobi, aby dostać kilka kawałeczków.
Obrazek Obrazek
Klarunia [*] 06.2004 - 10.02.2013 czekaj na mnie za TM BARF-ujemy od września 2013r.

ab.

 
Posty: 8557
Od: Pt kwi 12, 2013 21:10
Lokalizacja: Koszalin

Post » Czw cze 20, 2013 6:43 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

anita5 pisze:To dobrze - tak? :D

Dobrze, bo znaczy, że układ żołądek-jelita mają się znacznie lepiej (jak jest źle, to chrupków nie tknie); wczoraj zjadła całą porcję bez 5 sztuk. Porcja to 10g jako uzupełnienie 200g mokrego. Na 4 kg kota to akurat - szczególnie, że kitek po nocach biega, skacze i sporo się ze mną bawi. 20% kcal z chrupków jest dobre, bo wtedy ma więcej składników typu chitonidyna (na stawy) czy bakterie probiotyczne (do mokrego dodają taurynę, żurawinę czy zioła, ale nie aż tak dużo rodzajów - w chrupkach więcej przejdzie). W ciągu dnia wczoraj Magnolia 7h była bez mokrego i nic się nie działo - jak zgłodniała, to zjadła kilka chrupków i dalej się opalała (a nie nerwowe skubanie trawy plus wymioty). Jesteśmy na porcjach w 4 posiłkach - jak będzie OK, to za tydzień zejdziemy do docelowych 3 lub może nawet 2.

Przed chwilą trochę marudziła o "coś dobrego" czyli łyżkę śmietanki czy łyżeczkę serka albo coś... to wyjęłam krem multiwitaminowy z Miamora (wzięłam małą paczkę 6 szt., bo tam każda porcja pakowana osobno - przy obecnych upałach i tylko jednym kocie to ważne) i daję pod nosek na łyżce - tak się rzuciła, że myślałam, że łyżkę też zje. Dostanie 2 razy w tygodniu przez 3 tygodnie, bo widzę, że wibrysy wymienia (Mokate od weta dostała w takiej sytuacji witaminy); ona dostaje cały czas dobre jedzenie, ale jak miała tylu lokatorów, to przez jelita nie do końca dobrze się wszystko wchłaniało (dlatego jak byłam z nią 2 tyg. temu to dostała witaminy w zastrzyku - tego pasożyty jelitowe nie zeżrą), a ten krem to taka bardzo delikatna suplementacja.

Wczoraj 3 razy z prawego oczka (po stronie tej uszkodzonej dziurki w nosku) wyszło trochę ropki (maleńko, ale jednak) - zobaczymy 2-3 dni, bo może to tylko podrażnienie (dobrze by było przemywać, ale ona się tak szarpie, że mogło by się skończyć wybiciem oka, więc na razie poczekam); jak nie przejdzie, to do weta pójdę (przy obecnym stanie też by mi kazała czekać i obserwować).

Wczoraj brat mało mi się nie wziął za chrupki WildCat z lodówki myśląc, że to... kawa (bo opakowanie tak sugerowało); jakby otwarł wieczorem, to jeszcze by zauważył od razu, ale jak na wpół śpiąco rano, to mógłby zauważyć przy próbie mielenia, bo na pierwszy rzut oka i kolor, i wielkość chrupek przypomina ziarenka palonej kawy (i to wszystkie trzy smaki), a pachną nie typowo karmą, lecz raczej tak lekko owocowo (kawę też trzymam w zamkniętym pojemniku w lodówce - zapach i smak prawie jak po otwarciu paczki).

Wczoraj kurier mi przywiózł z Krakowa elementy do montażu w ocieleniach (specjalne kołki do dociepleń styropianowych, żeby nie wiercić aż w mur i nie dawać takich 12-16cm), a dzisiaj wg danych na stronie ma mi dojechać siatka. Jeśli przyjdzie, to chyba nie wytrzymam i dzisiaj (choć wieczorem jeszcze mam spotkanie biznesowe, więc mogę nie zdążyć) albo jutro to zamontuję (a raczej spróbuję, bo co wyjdzie, to ciężko powiedzieć).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw cze 20, 2013 7:08 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Dobry dzień :)

Fajny ten pomysł z kawą w lodówce.
Moja już tez tam zamieszkała.
Co u Was i Dzielnych kotów ?
ObrazekObrazekObrazekObrazek

Blekitny.Irys

 
Posty: 3329
Od: Nie lut 17, 2013 11:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw cze 20, 2013 8:44 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Po namyśle stwierdziłam, że skoro Magnolcia ma herpesa, to jednak muszę ją przyzwyczaić do przemywania oczek, bo pewnie nieraz będzie trochę jej cieknąć, a po co ma się męczyć dłużej niż krócej; spróbowałam rumiankiem - była mocno niepocieszona i uciekała, ale nie gryzła i nie drapała, więc chyba jest do do przeżycia - szczególnie jak zauważy, że jej od tego lepiej. Spróbuję dopaść Optex (Eurowet) - wygląda na w miarę łagodny, ale jest bakteriostatykiem, więc na takie delikatne ropki powinien pomóc.

My z tą kawą to od lat robimy (kiedyś gdzieś mama przeczytała) i się sprawdza (szczególnie jak jest zamknięta w puszcze z gumkami uszczelniającymi). U nas kolejny dzień ostrego słońca...
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw cze 20, 2013 8:50 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

Tak na szybko, bo organizacyjnie-domowo zarobiona jestem. :D

Ja do przemywania oczek używam soli fizjologicznej w malutkich pojemniczkach (najmniejsze, w aptece kupuję, po 5 sztuk, jeden pojemniczek na raz wystarcza). Sprawdzały się u futerek i sprawdzają się u Taty. Wetka mi mówiła, że rumianek nie zawsze jest wskazany, bo wysusza. A sól fizjologiczna jest neutralna, o - taka - http://optimed1.com/product.php?id_product=25
Marcel <*>, Tygrys <*>

Słupek

 
Posty: 1583
Od: Nie lis 18, 2012 9:46
Lokalizacja: Gdynia

Post » Czw cze 20, 2013 8:59 Re: Dzielne KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

No właśnie ten Optex ma taki opis:
Optex jest antyseptycznym i izotonicznym płynem o pH identycznym ze łzami zwierząt. Chlorek benzalkoniowy należy do czwartorzędowego związku amoniowego i charakteryzuje się działaniem bakteriobójczym na drobnoustroje Gram-dodatnie i Gram-ujemne. Wyciąg z Centaurea cyanus (woda chabrowa) działa przeciwzapalnie.

Nie antybiotyk, ale w składzie jest woda chabrowa jest bardzo dobra na oczka. W jednym miejscu piszą, że można 1:5 rozcieńczać solą fizjologiczną. A rumianek na dłuższą metę rzeczywiście wysusza, ale jak cieknie ropka, to raz czy dwa nie zaszkodzi przemyć; na dłuższą metę jednak nie (może prędzej świetlik). A z nią nieraz będą problemy z oczkami, bo z natury ma je stale lekko podrażnione (przynajmniej wet mi mówiła, że tak jest u kotów z herpesem).

A takie sole fajne, że malutkie - tym Optexem normalnie się robi 1-2 tygodniowo, a tylko w stanach zapalnych raz dziennie; solą można częściej, więc też się zapatrzę na stan "już mruganie, ale jeszcze nie wyciek"; a mechanizm tego znam doskonale ze swoich oczu, bo też nieraz mam wirusowe zapalenie spojówek.

---EDIT---
Mama była na zakupach i przy okazji w aptece kupiła mi sól fizjologiczną w ampułkach po 5 ml; powiedziała, że dla kotka, a gość na to, że on też ma kotka i że sól powinna wystarczyć, a jak nie to tylko krople z antybiotykiem, bo inne próbował na swoim i tylko kasę stracił; niby każdy kot jest inny, ale... no nic - spróbuję samą solą. Z noska trochę zaczyna kapać (goście nawet jak tu nie wchodzą, to dla niej stres - dzisiaj nieco lepiej, ale wczoraj byłam przerażona).

---EDIT2---
Umieram przez ten upał... w nosa Magnolki już prawie nie kapie (za to z mojego leci jak z kranu). Oczka przemyte solą fizjologiczną - ropka nadal idzie (no pewnie nie od razu przejdzie), ale mniej nimi mruga, czyli na pewno jej to dobrze zrobiło; poczekam do poniedziałku - jak nie będzie znaczącej poprawy, to do weta (niedobrze jest od razu walić antybiotyk, bo wtedy organizm ma zerową odporność własną, ale jak będzie trzeba, to co zrobić... ale może przejdzie); nie wiem czy to od tego herpesa, czy kurz lub pyłek jej podrażnił to oczko: nie trze go, nie mruga tylko w kąciku trochę ropy się zbiera (a raczej taki śpioch biały - zwykle ciekło przezroczyste lub brązowe jako uzupełnienie katarku).
...

czarnekoty123

 
Posty: 4209
Od: Śro wrz 12, 2012 18:34
Lokalizacja: Mysłowice, śląskie

Post » Czw cze 20, 2013 18:17 Re: Tygrys za TM [*] KOTY (i nie tylko) WALCZĄCE 2

gpolomska pisze:Ciężko się z tym walczy (w Polsce typowo dla kotów/psów niczego nie ma zarejestrowanego), ale na jutro mają ściągnąć środek, który z założenia jest dla ptaków, ale kotom i psom też można podać. Po 2 tygodniach znowu kupa do badania i jak będziemy bez tego pierwotniaka, a nadal będą problemy, to wtedy będziemy diagnozować dalej, ale wygląda, że to raczej to, bo wszystkie takie objawy mogą być właśnie przy kokcydiach. Można o tym poczytać np. tutaj - Magnolia ma Isospora (inne leki niż na Cryptosporidium, które akurat leczy się antybiotykami).



masz jakiegoś weta, który leczy cryptosporidium? Daj namiary, proszę.
Czytałam o tym leku z Paromycyną, ale on powoduje ślepotę i niewydolność nerek :-(
Lek dla gołębi, czyli Ronidazol jest w PL podróbką :?
03.07.2010 ['] Prezes. Kocham Cię.
26.11.2020 ['] Murziłka
12.05.2022 ['] Tiger
22.03.2024 ['] NW SP Dongalas Glitne DSM


Dom bez kota jest jak człowiek bez duszy... Nie ma w nim życia.

Prawdziwa miłość nie potrzebuje słów. Albo milczy. Albo MRUCZY!

wistra

 
Posty: 9377
Od: Nie paź 08, 2006 17:11
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: nfd i 15 gości