Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Kate, czy już kontaktowałaś się z dr Kiezą? Z tego co wiem to już masz wyniki więc chyba czas najwyższy.
Blue pisze:Co do chemioterapii - chyba bym sie nie zdecydowala, szczegolnie w przypadku miesaka, ktory wogole jest bardzo malo podatny na chemie.
W dodatku w przypadku kotow - no i nie tylko oczywiscie - chemioterapia wiaze sie przewaznie z bardzo pogorszonym komfortem zycia. Przy jakichs problemach z watroba - to juz wogoleCzesto jest wogole niemozliwa z tego powodu ze koty na chemii odmawiaja jedzenia.
AlkaM pisze:Blue pisze:Co do chemioterapii - chyba bym sie nie zdecydowala, szczegolnie w przypadku miesaka, ktory wogole jest bardzo malo podatny na chemie.
W dodatku w przypadku kotow - no i nie tylko oczywiscie - chemioterapia wiaze sie przewaznie z bardzo pogorszonym komfortem zycia. Przy jakichs problemach z watroba - to juz wogoleCzesto jest wogole niemozliwa z tego powodu ze koty na chemii odmawiaja jedzenia.
Kot kolezanki przeszedl chemioterapie z duzym jak dotychczas sukcesem. Wet powiedzial kolezance, ze koty znosza chemioterapie dosc dobrze i nie maja takich na nia ubocznych reakcji jak ludzie. Nie znam sie na tym, ale poszukalam na Google i na kilku stronach znalazlam informacje, ze chemioterapie koty znosza bez problemow.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 130 gości