Lonia, Marceli i Pugalek

Kotów zdjęć - brak :twisted:

no FOCH, nikt nie zachwycił się choć trochę tak pięknymi widokami?

Dziś z Loniusią idziemy do Dominiki.
Gula po wyrwanym zębie nadal spuchnięta
Choć Loniusia zamieniła się w wulkan miłości. Chodzę po domu z kotem na ramieniu, śpię z kotem pod głową, nawet jak idę do łazienki, to kot pilnuje, czy dobrze wymyłam ręce.
Nie wspomnę o ilości futra, jakie znajduję na koszulkach, spodniach i w talerzu - pomimo odkłaczania.

tajdzi pisze:no FOCH, nikt nie zachwycił się choć trochę tak pięknymi widokami?

Bo siedzę i zazdraszczam :oops:

mnie się nie chcą powiększyć

Mi też się nie chcą powiększyć

Ja też widzę cuś o rozmiarach znaczków pocztowych

Co Dr na opuchliznę Lońkową?
Mam nadzieję, że nic poważnego.

Coś się z imageshackiem zrobiło widzę... postaram się później wstawić większe

Loniusiowa opuchlizna jest efektem opróżniania się ropnia okołozębowego
Mojej kruszynce robił się ropień miesiącami

Zauwazyliśmy go dopiero, jak ząbek zaczął się chwiać.
Teraz odwrotny proces musi potrwać
Ale ranka ładnie się goi, nie boli królewienki, więc czekamy jeszcze trochę.

Wyrywając trzy zęby u Loniusi odkryliśmy nowe pokłady miłości

Wczoraj tulała się cały wieczór i noc do nas
Przyniosła nawet zabaweczkę, żeby się z nią pobawić :1luvu:

Mam najsłodszą Loniusię na świecie

A RudąPaskudę chcętnie oddam :evil:

zeżarł mi moje nowe sandałki. Nie wiem tylko jak - bo były w pudełku :?:

No i co fotami? Zaglądam, a tu nadal nic

tajdzi pisze:A RudąPaskudę chcętnie oddam zeżarł mi moje nowe sandałki. Nie wiem tylko jak - bo były w pudełku

Se otworzył.

tajdzi pisze:no FOCH, nikt nie zachwycił się choć trochę tak pięknymi widokami?

Dech mi zaparło na te niebieskości.
Spiraciłabym je sobie na zdjęcie w tle, żeby się mentalnie urlopować :mrgreen:

Jak dziąsło Loni?

Dziękujemy za odwiedzanie nas

Loniusiowe dziąsełko powoli się zmniejsza. A Loni ubyło jakieś 5 lat

W zachowaniu zaczyna przypominać kociaka :strach:

a pieszczoszków jej nigdy dosyć

Dziś stanie się rzecz straszna!
Marcelek zgubi większość swojego futra.
Zamówiliśmy fryzjera, bo zaczął przypominać owieczkę.
Futro zbiorę i prześlę chętnym do zrobienia czapeczki zimowej :twisted:

Ciekawe jak będzie wygladał :roll:

Co biednemu Marcelku zrobiliście?

mam nadzieję, że się teraz nie wstydzi, jako golasek :oops:

Wstydzi się :ryk:

Biedulek najpierw się zestresował, a potem nagle odżył

Łysolek taki śmieszny się zrobił

Pugal patrzy na niego i nie wierzy. Zastanawia się, co się stało i jak teraz będzie wyrywał kłaki Marcelowi

A Marcelek ma włochatą główkę, łapeczki do kolanek, wytrymowany ogonek i łyse wszystko pozostałe

Jest teraz taki milutki... :oops:

I chyba mu wygodniej. Cały wieczór kazał się drapać i polował na czereśnie

Co robi łysy kot?
Wstydzi się

Marcelek odkrywa nowe pozy chowające brzuszek przed światem.
Może i dobrze, bo przyłapałam go jak siedział na oknie, a obok siedział jego brzuszek...

Nie chcę nawet wyobrażać sobie tego wstydu :crying:

Biedny Jego Puchatość, oby szybko odrosło mu futerko :ok:

Maciuś odrasta

Ale jaki miziak się zrobił!
Przychodzi, paca łapką i od razu nastawia plecki do drapania
i ślimaczki robi
i precelki
i fikołki
i drap, drap darp!
i miziaj i całuj - myk - daje szybkiego baranka w brodę
no jeszcze jeszcze!

A Putek chory

Nie je, schudł 200g

Poszliśmy na utaczanie krwi, dziś wyniki
Martwię się - futerko zmierzwione, apetytu brak, nie biega po mieszkaniu jak to zwykł robić o trzeciej nad ranem...

Lonia, Marceli i Pugalek

Kto przegląda forum