persy i INNE...niebieska NaNa ...Schr.Łódź

marysienka pisze:Mufinku

ode mnie też

i ode mnie, nieustająco :ok:

I ja też myślę o Muffinku, słodkim ciasteczku :ok:

Hmm... ciasteczko to chyba taki eufemizm. Muffinek to raczej ciasto albo nawet tort weselny. On nie jest duży, ma średnią głowę raczej chude nóżki , a może tylko tak wyglądają w porównianiu z ogromnym baryłkowatym tułowiem. Gdy leży na brzuchu (a tak jest najczęściej) w góry wygląda jakby był znacznie szerszy niż dłuższy. Mam w domu jednego przeszło 8 kg kota (to jest norweg u którego taka waga jeszcze nie przeraża) już od dłuższego czasu powtarzam mu, że zaczynamy odchudzanie, ale przy Muffinku Filo wygląda jakby był filigranowym kotkiem.
Gdyby mówić o wynikach mogłabym powiedzieć, że jest dobrze, poziom leukocytów mieści się już w widełkach, poprawiły się wyniki biochemiczne. Jedynie bilirubina chciaż również jej poziom spadł o jedno oczko nadal kilkunastokrotnie przekracza dopuszczalny poziom. W USG poza wyraźnym uszkodzeniem wątroby również nie widać żadnych niemiłych niespodzianek poza tym,że każdy organ jest w grubej tłuszczowej osłonce. Jednak jak wiadomo leczy się kota , a nie wyniki i tu już jest nieco gorzej. Muffi nadal jest wycofany, wczoraj chyba bardziej niż w poniedziałek może na skutek USG. Nie zwraca uwagi na otoczenie, nadal odmawia picia i jedzenia. Podsuwaliśmy mu wczoraj różne smakołyki suche i mokre, różnego rodzaju pasty, oblizał co prawda pyszczek po nałożeniu pasty łososiowej ale zaraz potem odwrócił się do nas tyłem. Dziś spróbujemy z surową wołowiną może drobiem. Myślimy czym Muffi mógł być karmiony zanim trafił do schroniska, może jednym rodzajem pokarmu do którego jest przyzwyczajony. Pewnie czymś bardzo niezdrowym skoro wygląda tak jak wygląda, ale gotowi byśmy podać mu taki pokarm byleby go przełamać, może ma ktoś jakiś pomysł co to mogłoby być?

Moje "odpalają" na whiskas, najlepiej sardynkowy ... ew. kitekat, fast-foody pobudzają apetyt ...

Muffinku, dom się martwi, więc proszę jedz ładnie i zdrowiej :ok:

Feline Porta 21 Puszka w delikatnej galaretce są różne smaki ale ta puszeczka i jej skład jest naprawdę dobry. Koty uwielbiają to jedzonko. Może Mufii też się skusi :1luvu:

Ja spróbowałabym wędzoną makrelę, ponieważ mojej koleżanki kot też ruszył po tej rybie z jedzeniem :ok:

alab108 pisze:Ja spróbowałabym wędzoną makrelę, ponieważ mojej koleżanki kot też ruszył po tej rybie z jedzeniem

No to akurat niezbyt dobry pomysł - ryby wędzone są trujace dla kotów.
Nie wolno dawać kotom wędzonych ryb

casica pisze:
alab108 pisze:Ja spróbowałabym wędzoną makrelę, ponieważ mojej koleżanki kot też ruszył po tej rybie z jedzeniem

No to akurat niezbyt dobry pomysł - ryby wędzone są trujace dla kotów.
Nie wolno dawać kotom wędzonych ryb

Ale tylko kawałeczek, dla zapachu i smaku. Nie chodzi o to żeby tym karmić cały czas. Tylko żeby ruszył z jedzonkiem :wink:

Ja bym włączyła psychotropy.
O ile stan wątroby pozwoli.
Bidulek...

Peritol, albo relanium?

na początku, kiedy go głaskałam jadł chrupki,
nigdy nie jadł przy mnie mokrego, ale chrupki tak

ruru pisze:Peritol, albo relanium?

Nie, relanium to spore ryzyko, nie każdy kot reaguje na to pozytywnie, tj zgodnie z zamierzeniem.
Mitrazapina jest chyba lepszym wyborem.

A poza tym - calopet albo aptus. Zwłaszcza aptus polecam, po konsultacji z wetem, czy nie ma przeciwwskazań do stosowania. Nie działa na apetyt, ale dostarcza niezbędnych składników. Jest łatwiejszy w stosowaniu przy karmieniu siłowym, niewatpliwie też mniej stresuje kota

aptus mu podawałam, w schronisku na siłę, bardzo nie lubi...

gerberki, tuńczyk? Lekko podgrzane, żeby miały zachęcający zapach?

persy i INNE...niebieska NaNa ...Schr.Łódź

Kto przegląda forum