Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łodzi.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon cze 17, 2013 20:19 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Bądź szczęśliwy dzieciaku :1luvu:
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56023
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon cze 17, 2013 20:42 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Aniu! :1luvu:

mały fuksiarz :ok:
****** Atan ['] 21.02.2001 - 21.10.2013 ****** Lideczka ['] 2006 - 21.04.2015 ****** Ares ['] 02.12.2013 - 03.06.2016 ****** SaBunia 2006 - 31.10.2017 pękło mi serce

atla

 
Posty: 5214
Od: Wto wrz 29, 2009 8:20
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 20:44 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Niech wszystkie i matka znajdą domy.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Pon cze 17, 2013 21:13 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

A to ile te maluchy mają, bo nie mogłem się doczytać :?: Myślałem że jeszcze za małe żeby iść na swoje i to w pojedynkę :?:
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon cze 17, 2013 21:46 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Nie są za małe. Maja około 7 tygodni. Same jedzą, same się myją - mogą być już adoptowane.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 21:56 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Maluchy nie są takie małe. Wygladają o wiele lepiej od swojej mamy. Jest chudziutka... Malce samodzielne, że cyca ciągną, dla nich może dobrze, ale nie dla mamusi, kotka bardzo dużo przeszła, jest wycieńczona. Dziś byłam 3 godzinki z kotami i przez większość tego czasu mamunia polegiwała. A one szalały. Nawet temperaturę jej Ania zbadała, czy nie chora. Ale nie. Małe są bezpieczne i kicia "padła". Odpoczywa.

Oczywiście, że ideałem jest czekanie aż kocięta skończą 12 tygodni. Która z fundacji ma ten komfort czekania i wydawania kociąt 3miesiecznych? Co zrobić z innymi kociakami, które sa młodsze i nie mają mam, i nie jedzą samodzielnie i są chore... Teraz szpitalik jest "dopchany", bo doszła czwórka maluszków 5 tyg. i 3 dorosłe kotki. Czasem trzeba wypośrodkować. Gdyby mały nie był samodzielny, a dom dobry, nie byłby wydany do adopcji.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon cze 17, 2013 22:08 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Obrazek

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon cze 17, 2013 22:14 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

CoolCaty pisze:Nie są za małe. Maja około 7 tygodni. Same jedzą, same się myją - mogą być już adoptowane.


A co ze szczepieniami bąbelka? Państwo się zgłoszą, żeby go zaszczepić?
Wiem, że adopcje są trochę inne, ale czy mimo wszystko nie powinien maluszek jeszcze poczekać z mamą i rodzeństwem?
Choć pewnie i tak miał male szanse na prawidłową socjalizację, bo w końcu to nie jest kociak z domu, gdzie można czekać.
Tak sobie gdybam.
Mam kotkę ze schroniska, adoptowaną jako 6 tygodniowe kocię. To był miot bez matki. Zabraliśmy od razu dwoje z rodzeństwa, ale tej mamy im mimo to brakowało.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 22:22 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Tak, Państwo się zgłoszą na szczepienia. Nie oddajemy kotów od tak. Więcej zaufania by się przydało w tej kwestii. Niestety nie mamy warunków na komfortowe odchowywanie kociąt z matką do 12 tygodnia życia. To fundacja, nie hodowla.

Zaczynam się czuć jakbym im krzywdę robiła. Jeśli tylko ktoś może im stworzyć lepsze warunki trzymać z mamusią do końca 3 miesiąca życia czy dłużej, to w każdej chwili może rodzinkę zabierać.

Dla mnie EOT. Niech dziewczyny wolontariuszki piszą o maluszkach.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 22:57 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Zgłoszą się, Olgo, bo to fajny, mądry dom :)
Mały będzie tam miał jak pączuś w maśle :)

Pewnie lepiej byłoby dla malców czekających w szpitaliku już po 2 tygodnie na dom, bez mamuś, by wybrano właśnie tamte czarne, biało-czarne koty. Ten był biało-rudy, no cóż, "chodliwy".

Bardzo dbamy w Kotylionie o standardy adopcyjne. Ale nie stać nas (miejsce dla kotów jest ograniczone) na czekanie aż kocięta doczekają do 3 miesięcy z mamusią... jeśli ktoś może - super, w każdej chwili można mamunię zabrać z maluszkami. Nie obrazimy się.

Oferujemy najlepszą pomocą, na jaką nas stać. 99% kociąt wydawana jest po szczepieniach, minimum jednym. Ale każdy "przypadek" jest traktowany indywidualnie, w wyjątkowych sytuacjach zdarza się wydawać kocięta z obowiązkowym odliczaniem się na wizyty i zobowiązaniami do wszystkich zabiegów. I o dziwo - ludzie się do tego stosują.

To nie hodowla.
Jeśli będziemy trzymać zdrowe kocięta do ukończenia 3 miesiąca życia, bo są z mamusią, to nie będziemy mogli pomóc innym kocim bidom - takim jak kociaki z Rybnej z zaawansowanym kk czy maluszkom, które wczoraj też dołączyly do lecznicowych kotylionków - a są bez mamusi i byłyśmy w strachu, czy samodzielnie jedzą i czy przeżyją. Wybrać co najlepsze, ale nie w ten sposób, że jednemu kociakowi da się 100% a innemu 0. Bo to nieludzkie.
I tak w tej chwili mamy tyle kotów pod opieką, że zaczynamy być w kropce, co odpowiadać innym osobom proszącym o pomoc. Brakuje miejsca i wolontariuszy, nie dajemy już rady

Socjalizacja to kontakt z kocią mamą i rodzeństwem, ale też kontakt z człowiekiem. Oba równie ważne. W szpitaliku w lecznicy na to drugie nie ma za dużo czasu. Te maluszki na szczęście są proludzkie. Wróżę im dobre życie, dostały dobry start, jakiego nie dostało ogrom kociąt, jakie w swoim życiu widziałam w schronisku czy lecznicy.

Sis

 
Posty: 15961
Od: Pon paź 08, 2007 13:03
Lokalizacja: poza Łodzią

Post » Pon cze 17, 2013 22:58 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Ja tylko zapytałem o wiek .... :?
Natalka [*] 17 lipca 2008, Sokółka [*] 22 lipca 2016 , Sierżant [*] 5 grudnia 2016 , Buras [*] 14 grudnia 2018, Agrest [*] 21 października 2019, Bura [*] 15 stycznia 2020, Skarpetka [*] 11 marca 2021, Merida [*] 7 stycznia 2023, Królewna [*] 21 lutego 2023, Colin [*] 27 maja 2023, Szuma [*] 19 lutego 2024, Pusia [*] 3 października 2024, Alan [*] 17 października 2024
Oddam starsze książki szkolne i akademickie
Wypożyczalnia łapacza - klatki-łapki i bytowe itp

piotr568

 
Posty: 6957
Od: Czw sie 30, 2007 17:42

Post » Pon cze 17, 2013 23:17 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Sis, rozumiem.
Zapytałam zwyczajnie.
I zapytałam o szczepienie, bo inne były informacje wczoraj.

Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że pobyt w lecznicy czy fundacji to nie to samo co pobyt w domu.
I że zwyczajnie trzeba wybrać najlepiej jak można w zaistniałej sytuacji.
Tak samo jak wczoraj, gdy wszyscy pisali, że choćby garaż czy piwnica, byle nie las.

I doskonale wiem, że w idealnym świecie wszystkie kociaki byłyby z matkami w domowych pieleszach, wylegując się na kanapach, z pełnymi brzuchami itd. i czekałyby, aż psychicznie będą gotowe na opuszczenie matki i rodzeństwa. Nawet i 16 tygodni.
Tylko, że świat nie jest idealny.
Niestety.

Fajnie, że ludzie się zgłoszą na szczepienie. Będziemy mieć wieści o maluchu.
Obrazek

O-l-g-a

 
Posty: 3826
Od: Śro sie 11, 2004 1:46
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 23:22 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

CoolCaty pisze:Tak, Państwo się zgłoszą na szczepienia. Nie oddajemy kotów od tak. Więcej zaufania by się przydało w tej kwestii. Niestety nie mamy warunków na komfortowe odchowywanie kociąt z matką do 12 tygodnia życia. To fundacja, nie hodowla.

Zaczynam się czuć jakbym im krzywdę robiła. Jeśli tylko ktoś może im stworzyć lepsze warunki trzymać z mamusią do końca 3 miesiąca życia czy dłużej, to w każdej chwili może rodzinkę zabierać.

Dla mnie EOT. Niech dziewczyny wolontariuszki piszą o maluszkach.


Oby inne kociaki : małe i duże miały tak szybką pomoc, nie wszystkie mają takie szczęście i tak szybko pojawia się domek... :ok:
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

kasia1568

 
Posty: 1539
Od: Śro cze 12, 2013 14:37
Lokalizacja: WARSZAWA-SRÓDMIEŚCIE

Post » Wto cze 18, 2013 0:03 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

W idealnym świecie wszystko byłoby inaczej :)
Maluszki, które samodzielnie wszystko jedzą nie muszą koniecznie być z mamą. Dobrze, gdy mogą wychowywać się z innym (najlepiej starszym kotkiem). Jeśli mamy możliwość to osobiście promujemy takie domki. Ale podkreślam, że tylko gdy mamy taką możliwość. Co do szczepienia to warto pamiętać, że każda fundacja musi samodzielnie pokrywać wszystkie swoje potrzeby i środków jest zawsze o wiele za mało niż potrzeb. Jeśli jest wybór między leczeniem kociej bidy np. z kk a szczepieniem malca to myślę, że każdy domyśla się na co pada wybór. Kociaka, gdy nie ma przeciwwskazań, warto zaszczepić 8-12 tyg. i jeśli domek jest sprawdzony to spokojnie da radę zrobić to sam. Tym bardziej, że warto pamiętać o tym, że w fundacjach malce mają styczność z dużo większą liczbą wirusów i bakterii niż w domku, gdzie są ewentualni rezydenci. W hodowli przebywa ze stałymi, odchuchanymi towarzyszami.
I warto wziąć jeszcze pod uwagę dobro koteczki. Ona nie była ani przygotowywana do ciąży, nikt nie dbał o nią do czasu porodu, ani później. Dobrze jak karmili ją "kocim fastfoodem". Ostatnio miałyśmy pod opieką taką koteczkę i dopiero, gdy przestała karmić malce naprawdę zaczęła dochodzić do siebie, pomimo, że starałyśmy się ją dokarmiać i suplementować kiedy już karmiąca z maluszkami się u nas znalazła.
Dla koteczki im szybciej będzie miała mniejsze obciążenie tym lepiej.

Trzymam kciuki za troskliwe, świadome i kochające domki dla wszystkich. :ok:
Każdy kotek zostawia odcisk
swojej łapki w twoim sercu[

Figaro52

 
Posty: 1892
Od: Śro lip 22, 2009 5:09
Lokalizacja: WROCŁAW

Post » Wto cze 18, 2013 8:03 Re: Potrzebna pomoc, szybko! kotka i kocięta w lesie ok. Łod

Ja tylko jeszcze napiszę, że maluszek przed wydaniem został zaczipowany, a Państwo podpisali umowę adopcyjną, w któej zobowiązali się do kastracji kocurka kiedy osiągnie odpowiedni wiek. Mają się stawić za tydzień na szczepienie - jeśli tego nie zrobią - będziemy do nich dzwonić, choć mam nadzieję, że takiej potrzeby nie będzie :wink:
Naprawdę - przywiązujemy dużą wagę do jakości adopcji i staramy się sprawdzać domki zgłaszające sie po koty. A Dziewczyny w lecznicy sprawdzają te domki bardzo dokładnie i niejeden raz zdarzyło im się odmówić adopcji. Oczywiście - nigdy nie mamy pewności, czy dany dom okaże się w rzeczywistości tak dobry na jaki wygląda na początku - ale takiej pewności chyba nikt nie ma niestety.
Karmel['] Taurus['] Miki [']Andzia [']
http://kotylion.pl/
https://www.facebook.com/kotylion.viva

Duszek686

 
Posty: 23788
Od: Sob kwi 25, 2009 22:42
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 89 gości