BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro maja 29, 2013 11:03 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Revontulet pisze:Zdarza sie, że siebie nawzajem wylizują. A potem się tłuką :mrgreen: .


Dokładnie, u mnie jest to samo 8) .

Revontulet pisze: Czasem zastanawiam się czy nie lepiej byłoby pójść na pobranie krwi do mojej wetki :mrgreen:


Wiele osób chciałoby się leczyć u lekarzy swoich zwierząt :mrgreen: . Choć ja kiedyś przy pobieraniu krwi Mili prawie zemdlałam, wetka nie wiedziała czy ma się zajmować bardziej mną czy bardziej kotem :lol: .
Ja ogólnie nie mam żadnych fobii i dużych lęków, ale żyła, wbijana igła i krew brrrr. Jakoś mnie to obrzydza, ale tylko w tym zestawie, bo sama igła luz, krew luz i żyła też luz, ale to wszystko razem brrr.
Podziabała mnie, ale za to wyniki mam błyskawicznie - okaz zdrowia ze mnie :ok: 8) .

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Śro maja 29, 2013 11:16 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Tęskniłam już za Twoimi futrzakami :) Są rewelacyjne, piękne, szczęśliwe i rozpieszczone ;)
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 13:17 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

karola7 pisze:Wiele osób chciałoby się leczyć u lekarzy swoich zwierząt :mrgreen: . Choć ja kiedyś przy pobieraniu krwi Mili prawie zemdlałam, wetka nie wiedziała czy ma się zajmować bardziej mną czy bardziej kotem :lol: .

:smiech3:
W naszej lecznicy pobieranie jest bezstresowe. Wetka nawet łapy nie goli. Raz dwa robi swoje i po sprawie.
Maurycy prawie przysypia. Nawet Fiodor cierpliwie czeka do końca. Praktycznie nie muszę ich trzymać.
I to nie jest kwestia spokojnych kotów -Maurycy w poprzedniej lecznicy szału dostawał.
Ostatnio chipowałam Fiodka. I nie powiem- stresa miałam strasznego, bo igła jest makabrycznie gruba. Ale też nie było problemu :D .

karola7 pisze:Podziabała mnie, ale za to wyniki mam błyskawicznie - okaz zdrowia ze mnie :ok: 8) .

:ok:
Też jakiś czas temu robiłam sobie przegląd. Też będę żyła :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 14:36 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Od kiedy zmieniliśmy klinikę, też jest fajniej i nie golą łapek.
Obrazek

Conchita

 
Posty: 3257
Od: Pt wrz 03, 2010 7:44
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro maja 29, 2013 15:07 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Jak byłam ostatnio na dorocznym przeglądzie Księciunia, to sceny się działy dantejskie, a pani wet zapytała w pewnym momencie z troską, czy jej tu przypadkiem nie fajtnę. Musiałam mieć niezłą minę bo serce mi się kroiło na myśl o stresie bidoka niedotykalskiego, który z wrażenia zawiesił krążenie i z wielkimi przebojami udało się utoczyć niezbędne minimum :roll:
Warczał i pluł w drodze powrotnej, a pod koniec żałośnie płakał :?
Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

AYO

Avatar użytkownika
 
Posty: 20047
Od: Śro gru 17, 2008 20:56
Lokalizacja: Wolne Miasto Gdańsk

Post » Nie cze 16, 2013 10:27 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Jestem pełna podziwu dla lekarzy weterynarii, którzy potrafią się wkłuć w żyłkę grubości niteczki. Chętnie sama chodziłabym do nich na pobranie krwi, bo moje doświadczenia w ambulatoriach do miłych nie należą.
Sceny dantejskie urządza Miodzio. Temu histerykowi nawet trudno podać tabletkę.
Głaski dla kocich Gracji. :mrgreen:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 19:12 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

U nas Erwin tabletki łyka jak przysmaki- wystarczy lek wrzucić między sucha karmę i łyknie jak cukierek. Za to kiedyś gdy się obraził i nie chciał wziąć porcji pasty odkłaczającej, postanowiliśmy mu ją wmusić. W życiu nie widziałam tak błyskawicznej reakcji- w paście było wszystko wokół, kotek nawet się nie zabrudził.

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie cze 16, 2013 22:26 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Ale mojej Loli to chyba nikt nie przebije, ta to jest dopiero... Ja jej nawet pazurów nie obcinam bo jeszcze mi życie miłe, nawet we dwie osoby się tego tematu nie da ogarnąć. Ona histeryzuje całą sobą choć bezgłośnie bo nie miauczy, ale rzuca się, wyrywa, kłapie zębami, a przy tym jest tak silna, że koniec. A na co dzień to miły kot, przytuli się, uwali na klacie, mruczy, ociera się o nogi, stęka w ekscytacji, zero agresji, ale wszelkie próby zrobienia czegoś wbrew w jej woli ( w tym nawet ocięcie pazurów ! ) budzi w niej bestię 8) . Ja mam pełen przekrój kociej obsługiwalności, z Milą można zrobić wszystko, z Pixi prawie wszystko, a z Lolą nie można nic :lol: .

Pixi ma nowe upodobanie kulinarne - zajada się sałatą i wyżera bazylię, która rośnie sobie w doniczce. :roll: Mówi, że to bardzo pyszne jedzonko. :roll:

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon cze 17, 2013 12:37 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

No właśnie. Jak przyszłam z lecznicy z tabletkami, to swoim czarnym dałam z marszu i poszło jak po maśle. Silence nie chciałam stresować więc czekałam, aż Kika przyjdzie i ją weźmie na ręce. Za sprawą Miodka obie odniosłyśmy rany kłute i szarpane, a kotek wyszedł z tego starcia zwycięsko nie łyknąwszy tabletki.
Pixi przechodzi na wegetarianizm. :wink:
Obrazek

selene00

 
Posty: 6280
Od: Nie gru 13, 2009 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon cze 17, 2013 12:41 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

To ja mam farta- moje koty są jak Mila :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon lip 01, 2013 12:24 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Szukam kociary/kociarza, który mógłby odwiedzać moje kotki w sierpniu w czasie mojego wyjazdu. Opieka odpłatna, szczegóły tutaj : viewtopic.php?f=27&t=154270

Pączuś :lol: .

ObrazekUploaded at ImageFra.me

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Pon lip 01, 2013 16:15 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

szkoda,że nie mieszkam blisko ciebie miałabyś problem z głowy i towarzystwo wymiziane do oporu :wink:

rudy kociak

 
Posty: 2665
Od: Śro paź 19, 2011 18:21

Post » Pon lip 01, 2013 21:37 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Oj no szkoda, szkoda.

Szukam wśród kociarzy bo jakoś spokojniejsza wtedy jestem o te moje pannice.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Wto lip 02, 2013 7:27 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Chętnie bym pomogła, ale daleko mieszkam. No i pracuję w takich godzinach...

sunshine

Avatar użytkownika
 
Posty: 10456
Od: Wto paź 05, 2010 8:13
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto lip 02, 2013 8:48 Re: BABINIEC: Lola & Pixi & Mila część II.

Też chętnie poopiekowałabym się takim pączusiem :mrgreen:
Obrazek

Revontulet

 
Posty: 5813
Od: Sob maja 26, 2012 8:26
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Paula05 i 63 gości