CHOCO i Nero zapraszają po raz 4!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt cze 14, 2013 12:30 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Witam kolejny dzień! Miejmy nadzieję, że będzie lepszy niż poprzedni :)
Tak przeczytałam tą naszą rozmowę na temat kota wychodzącego, i taka myśl mi przyszła. Może jakbym wzięła drugiego kota? Widziałam ostatnio, jak Kita zaczepiała jednego z moich dzikusków, zachęcając do zabawy. A myślałam, że ona taka mało prokocia, bo kocurka znajomej się bała, uciekała przed nim.
Tylko że przeszkadza w tym metraż mojego mieszkania i TŻ :( No cóż, dopóki się nie wyprowadzę to chyba nie ma sensu nadziei sobie robić, eh.
A jak tam u Ciebie, kussad?
Czajniczek krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie, lecz jest za mały do wykrycia przez nawet najlepsze teleskopy. W związku z tą jego właściwością nie można dowieść jego nieistnienia. (...)

Ratio

 
Posty: 220
Od: Wto sie 14, 2012 12:12

Post » Pt cze 14, 2013 14:32 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Wszyscy doradzają drugiego kota bez względu na trudności w dokacaniu i , że nie zawsze się udaje :(
My mamy dość problemów z dziką i agresywną a równocześnie bojącą się całego świata suką wymagająca całkowitej izolacji. Nic nie dało przedszkole, szkolenia... jest jak jest! Nauczyliśmy się z tym żyć! Ona akceptuje tylko nas troje i nikogo więcej...

My? Dziękuję! Uczymy się żyć bieżącą chwilą bo nie wiemy co przyniesie każda następna i kolejny dzień!
Babcię próbujemy przekonać, żeby się stosowała do zaleceń poszpitalnych i nastała jakaś bardziej stabilna sytuacja zwłaszcza, że medycznie jest ustawiona!! Zobaczymy co powie lekarz rodzinny! Teraz zaczęło się odreagowywanie i agresja skierowana przeciwko najbliższym i szantaż emocjonalny… bo w kogo najłatwiej uderzyć – tego kto kocha i jest obok! Coś takiego nawet gdy znamy sytuację boli najbardziej bo przykrości zaznane ze strony kogoś z kim nie jesteśmy związani emocjonalnie albo uczuciowo przeżywamy nie tak mocno albo wręcz po nas spływają…

Z zewnątrz wszystko wygląda pozornie poprawnie – Mama potrafi się w obecności kogoś obcego albo Andrzeja zmobilizować, idzie wyprostowana trzymając się pod rękę, zainteresowana wszystkim rozmawia całkiem logicznie a przy nas leje się przez ręce albo siedzi zgięta wpół i nie daje rady podnieść się na nogi….Tak było dziś podczas spotkania z konsultantem i gdy wyszli za drzwi. Tak było w szpitalu – kilka minut różnicy i ledwo obydwoje z Mężem daliśmy radę Ją utrzymać stojącą na nogach :(
Ewa
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 14, 2013 16:23 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Oj niestety, psy ze schroniska czasem tak mają. Moja sunia też jak się przestraszy reaguje agresywnie, a z koleji Cynamon jest szalony, nikogo nie słucha, i atakuje inne psy. Ale za to zawsze mnie kochał najbardziej.

Twoja Babcia przypomina mi moją, ona też potrafi nawet święta bożego narodzenia zepsuć swoimi szantażami i pretensjami... Domyślam się, co musisz przeżywać :( Ale tak jak napisałaś - trzeba nauczyć się żyć chwilą, eh
Czajniczek krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie, lecz jest za mały do wykrycia przez nawet najlepsze teleskopy. W związku z tą jego właściwością nie można dowieść jego nieistnienia. (...)

Ratio

 
Posty: 220
Od: Wto sie 14, 2012 12:12


Post » Pt cze 14, 2013 19:29 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

kussad pisze:Wszyscy doradzają drugiego kota bez względu na trudności w dokacaniu i , że nie zawsze się udaje :(
My mamy dość problemów z dziką i agresywną a równocześnie bojącą się całego świata suką wymagająca całkowitej izolacji. Nic nie dało przedszkole, szkolenia... jest jak jest! Nauczyliśmy się z tym żyć! Ona akceptuje tylko nas troje i nikogo więcej...

My? Dziękuję! Uczymy się żyć bieżącą chwilą bo nie wiemy co przyniesie każda następna i kolejny dzień!
Babcię próbujemy przekonać, żeby się stosowała do zaleceń poszpitalnych i nastała jakaś bardziej stabilna sytuacja zwłaszcza, że medycznie jest ustawiona!! Zobaczymy co powie lekarz rodzinny! Teraz zaczęło się odreagowywanie i agresja skierowana przeciwko najbliższym i szantaż emocjonalny… bo w kogo najłatwiej uderzyć – tego kto kocha i jest obok! Coś takiego nawet gdy znamy sytuację boli najbardziej bo przykrości zaznane ze strony kogoś z kim nie jesteśmy związani emocjonalnie albo uczuciowo przeżywamy nie tak mocno albo wręcz po nas spływają…

Z zewnątrz wszystko wygląda pozornie poprawnie – Mama potrafi się w obecności kogoś obcego albo Andrzeja zmobilizować, idzie wyprostowana trzymając się pod rękę, zainteresowana wszystkim rozmawia całkiem logicznie a przy nas leje się przez ręce albo siedzi zgięta wpół i nie daje rady podnieść się na nogi….Tak było dziś podczas spotkania z konsultantem i gdy wyszli za drzwi. Tak było w szpitalu – kilka minut różnicy i ledwo obydwoje z Mężem daliśmy radę Ją utrzymać stojącą na nogach :(
Ewa
Drugi i trzeci akapit niestety jest mi bardzo dobrze znany z 10 letniego doświadczenia-trzeba uzbroic sie w mega cierpliwosc i zrozumienie ,ze to nie osoba sie pogarsza w zachowaniu,tylko choroba taka zmiane powoduje :roll: Trudno,ale da sie przyzwyczaic- po moich doswiadczeniach uwazam,ze czlowiek jest w stanie zniesc mega wiele :roll: Życzę Ci by okazalo sie ,ze bedzie latwiej niz sie spodziewasz-reaguj ze spokojem i tlumacz. Skoro Andrzej tak cudownie uzdrawia babcię zasugeruj,by bywal czesciej. Jak babcia prawie wymaga noszenia to nastepnym razem powiedzcie,ze chcieliscie ja wziac w jakies jej ulubione miejsce,ale boicie sie ,ze zaslabnie-jesli to miejsce przez nia lubiane,to moze cudownie ozdrowiec chwilowo :oops: :wink:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt cze 14, 2013 22:34 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Tak wiemy i rozumiemy, że to z powodu choroby i wieku wszystko się zaostrza a dodatkowo zależy od chwilowego przytkania blaszek w głównej tętnicy!
Andrzej spędza z Matką bardzo dużo czasu tylko przestaje to wytrzymywać i odchorowuje coraz mniej ciekawie…
Daje radę Ją prawie dźwigać i podnosić z ziemi bo sam jest bardzo postawny i od Niej dużo cięższy w przeciwieństwie do nas!
Wiesz ja po 10 latach „całodobowego domowego piekiełka” i mieszkania z Teściową zdążyłam nabrać dystansu i cierpliwości, ja mogę tylko o cokolwiek prosić i tłumaczyć…. :|
Chwilowe ozdrowienie? – podczas wolnych dni też dołączam do Wojtka podczas wizyty u Mamy i zobaczę wszystko sama na miejscu….
.....
Domowe bzdurki – walczę z własnym telefonem. Zawodzi mnie w najważniejszym momencie. Ten nowy zawiesza się, na nic nie reaguje, nie daje się ani włączyć ani wyłączyć, muszę go resetować. Nie wiem co i kiedy do kogo doszło – SMS, MMS… a potem sie zastanawiam dlaczego ktoś się nie odzywa :( Jeśli całkowicie padnie znowu będę musiała oddać do naprawy wszystko stracę bo mi go zresetują… Zresztą najważniejsze dla mnie zdjęcia, na których mi bardzo zależało żeby były w telefonie straciłam podczas poprzedniego formatowania ….
….
Tymczasem potrzymajmy kciuki i podczas weekendu może uda się zaglądnąć na działkę i w naszych rodzinach i wśród Najbliższych nie będzie się działo nic niemiłego ani przykrego i uda nam się wyspać i wypocząć w całkowitym spokoju i z odrobiną uśmiechu! :ok: :ok: :ok:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 14, 2013 22:37 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Trzymam kciuki ,by bylo u Ciebie ok. :ok: :ok:
I telefon,by znal swe obowiazki ;)
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob cze 15, 2013 8:16 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

:D Dziękuję!
Mama śpi, bardzo mocno i wcale nie wie, że rano był u Niej młodszy syn i wszystko przygotował! Zasnęła tak jak siedziała wieczorem całkowicie ubrana…
….
Telefon – niestety zaniedbuje się! Tak bardzo mi zależało, żeby Ktoś Mi Najbliższy odebrał wiadomość godzinę temu, zaraz gdy wstanie na miły początek dnia i co…. Nie udało się! Kiedyś się dowiem czy wiadomość w ogóle odebrał… a nie mogę niepokoić próbami wysyłki do skutku :cry:
Wiecie co jest dziwnego w tym nowym telefonie – całkiem nagle mi potrafi przeskoczyć z SMS na MMS i już nie daje się cofnąć bez względu na ilość znaków , w starym poprzednim mogłam sobie regulować co chcę wysłać i wpływała na to właśnie jedynie ilość znaków albo czy był jakiś załącznik!

Rozpoczął się piękny słoneczny dzień! Zobaczymy jaki okaże się dla nas! Za chwilę zniknę z neta prawdopodobnie na cały dzień albo jeśli mi internet zadziała, będę w domu to zaglądnę sobie gdzieś ukradkiem z notebooka!!!
Za Was Wszystkich bardzo mocno :ok: :ok: :ok:
Miłego spokojnego dnia i uśmiechu choćby tylko takiego przez sekundę! :1luvu:
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 15, 2013 9:42 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Witam! :)
No Twój telefon to ciekawy przypadek... A co to za model?
I widzę, że masz lepszy humor dziś! Super :ok:
Miejmy nadzieję, że utrzyma się do wieczora, a nawet jeszcze dłużej :)
Czajniczek krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie, lecz jest za mały do wykrycia przez nawet najlepsze teleskopy. W związku z tą jego właściwością nie można dowieść jego nieistnienia. (...)

Ratio

 
Posty: 220
Od: Wto sie 14, 2012 12:12

Post » Sob cze 15, 2013 10:14 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

:kotek: Za dobry dzien :) :ok:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze


Post » Sob cze 15, 2013 22:57 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Mój telefon to Nokia C2-02 – klawiatura i dotykowa i tradycyjna i od samego początku są problemy…
…..
Posłałam próbnie tego samego porannego MMS a potem SMS pod własny nr i doszły, z tamtego nr MMS wg raportu otrzymanego po kilku godzinach – „nie udało się dostarczyć”, SMS po 11 h nadal – „czeka na szczegóły dostarczenia”…. Wiem, że mam ten problem tylko z jednym nr telefonu .... :(
……
Przy Kim jestem ja? – o tym wie i mógłby powiedzieć jedynie Ktoś Mi Najbliższy…. Mamy problemy z chorobą, z Mamą, w każdej chwili możemy spodziewać się najgorszego i nieodwracalnego, dobrze wiemy, że to naturalna kolej rzeczy ale… bez względu na wszystko każdy chce żeby nasi Najbliżsi byli z nami jak najdłużej , ponad 100 lat, ktoś w pewnym momencie straci Kogoś kogo kocha najbardziej – Swoją Matkę a ja mogę tylko być i próbować wspierać… :(
……
Czy zastanawialiście się czasem jaką moc i siłę mają słowa, wzajemność i uczucia…….
Czy wiecie i potraficie określić kto Jest wśród najbliższych Wam osób i przyjaciół. Ważne jest jedno czy tak jest wg Was i Wam się wydaje, że tak jest czy to zostało powiedziane…

Niestety czasem okazuje się, że się mylimy i dla kogoś drugiego wcale nie jesteśmy ważni a to że ktoś nas lubi, jest naszym znajomym, koleżanką lub kolegą to stanowczo za mało dla czegoś więcej…
Dla najbliższych, Przyjaciół, Rodzin, jeśli kogoś kochamy stać nas na zrobienie bardzo dużo. Jednak w każdym przypadku jest nieprzekraczalna granica, wyznaczająca zbyt intymny świat kogoś drugiego i za nią się nie zbliżymy. Właściwie to samo dotyczy kontaktu na odległość , dozwolonego czasu i częstotliwości gdy możemy się odezwać w bardzo różnych sytuacjach a czujemy, że nie wolno nam zakłócać czyjegoś spokoju…

Czasem mnie ogarnia zwątpienie, tracę siły, miotam się, nie wiem co robić…. Dlaczego…. Właśnie dlatego – ja też traktuję Kogoś jako jedną z Najbliższych mi osób ale nigdy nie dowiedziałam się czy to jest wzajemne, czy dla Tego Kogoś też jestem ważna… a zapytać próbowałam...bez skutku :( :cry:
………..
Mamy poważne problemy, jesteśmy zestresowani!
Czy zastanawialiście się kiedyś nad tym albo macie wypróbowane metody na rozładowanie napięcia i stresu i na wypoczynek?
Wszyscy bardzo różnimy się od siebie! Czasem się słyszy, że ktoś zaczyna krzyczeć, komuś pomaga rozmowa, chce się zwierzyć, pożalić, rozmawia osobiście albo przez telefon i potrzebuje słuchacza. Ktoś woli wszystko znosić i odreagowywać w samotności, przy dobrej muzyce może relaksującej, w kontakcie z przyrodą albo dźwiękami przyrody. Czasem może ktoś drugi próbuje znaleźć mu jakieś zajecie, żeby rozproszyć uwagę i chociaż na chwilę odwrócić myśli – gdzieś nas zabiera, coś nam pokazuje. Ktoś może woli coś do kogoś pisać albo przeciwnie czytać co ktoś inny do niego napisał teraz lub dawniej. Czasem pomagają wspomnienia !

Ja lubię działkę, przyrodę, spacer z psem albo samotnie. Lubię robić i oglądać zdjęcia, czytać swoją starą korespondencję albo wystarczy czytanie starego wątka… jesli się da lubię spać...Zresztą to o sobie pisałam już nie raz i wiecie co można zobaczyć na naszym wątku…
……
…..Dziś po tych opadach deszczu szukałam działki a znalazłam dżunglę… ale mimo wszystko coś tam udało mi się zauważyć: Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek
Ten mój róż właściwie trochę podpada pod czerwony a niedawno napisałam, że własnych czerwonych nie mam wcale :wink:
"Życie usłane różami" - sprawdziłam znaczenie tych słów - czyli szczęśliwe radosne i bez trosk... szkoda, że ja nigdy o takim nie słyszałam, takie wspomnienia widocznie zna ktoś inny :cry: :cry:
Ostatnio edytowano Nie cze 16, 2013 7:03 przez kussad, łącznie edytowano 1 raz
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob cze 15, 2013 23:18 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Ja sie rozładowuje rpzez sen-padam i spie ,jak mam okazje :kotek:
Psiara zreformowana od 2007 Smakusia, Gucio od 2008 oraz Rysia od 2009, Gapka odeszła w 2014, Gucio w 2017, Ryś i Jaga w 2020 . Nowi mieszkańcy Aki od 2018,a Bigos I Tekla od 2020 .
Smakusia odeszła 14.05.2024.

anulka111

Avatar użytkownika
 
Posty: 103243
Od: Sob lip 14, 2007 16:39
Lokalizacja: Zabrze

Post » Nie cze 16, 2013 7:02 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Dzień dobry! :)
Śliczne masz kwiatki. Też lubię fotografować, najbardziej moje zwierzaki. Ale u mnie niestety na stres najlepiej pomagają... papierosy. Teraz staram się przerzucić na elektronicznego, bo dwie paczki dziennie u mnie szły, jak miałam właśnie ciężki czas. A, no i jeszcze bardzo mnie odstresowuje heavy metal itp., ale to mało kto tego słucha, mnie ojciec nauczył.
Z chęcią pooglądam więcej Twoich zdjęć, są super :ok: Ja niestety ogródka nie mam :(
Czajniczek krąży wokół Słońca po eliptycznej orbicie, lecz jest za mały do wykrycia przez nawet najlepsze teleskopy. W związku z tą jego właściwością nie można dowieść jego nieistnienia. (...)

Ratio

 
Posty: 220
Od: Wto sie 14, 2012 12:12

Post » Nie cze 16, 2013 10:17 Re: Miś jest trochę grzeczny dziś - Choco i Nero zapraszają

Na wątku piszę o nas dość dużo bo chcę chociaż w tej formie przekazać wiadomość komuś kto tutaj zagląda może bez zalogowania albo ukradkiem a czasem może niepokoi się o nas….
O kogoś innego z kolei niepokoje się ja… Pytanie zadałam, teraz znowu pozostaje mi tylko oczekiwanie aż ktoś zechce odezwać się sam :(
Większość moich najbliższych i znajomych jest w podobnym wieku, każdy opiekuje się kimś starszym lub chorym. Stopień trudności zależy od choroby, jej stopnia zaawansowania, tego czy mieszkamy wspólnie, na ile osób to się rozkłada, charakteru chorego i naszej wytrzymałości gdy w grę wchodzą emocje bo walczymy o kogoś sobie najbliższego….
Kontakt miedzy nami jest utrudniony bo jesteśmy od siebie daleko i najgorsza jest bezsilność, że nie mamy jak pomóc sobie wzajemnie, telefony często zawodzą a rozmawiać w obecności chorego albo w pracy nie możemy jak a czasem zwyczajnie od pewnego momentu nawet jeśli wcześniej cos sami o tym powiedzieliśmy nie mamy na to siły ani ochoty całkowicie poruszać temat własnych problemów bo przy tym wszystkim sami czujemy się bardzo różnie :(
…..
W tej chwili jestem tutaj przez chwilę – z mobilnego łącza TZ, które mi co chwile przerywa połączenie a stacjonarne nie działa wcale….bo Wojtek jest na basenie – On zawsze odreagowuje wszystko ekstremalnie – przepływa około 70 x 50 m…
Teraz mam dla siebie krótką chwilę. Do Mamy pójdziemy dziś razem po Jego powrocie po spacerze z suczką. Dziś głównie ja zajmuję się częścią kulinarną ale w konkurencji z daniami w restauracji lub podczas przyjęć ani ukochanym „chińczykiem”, do którego wczoraj znowu Andrzej zabrał Mamę bo tylko o tym marzyła i obydwoje nie zważali na zalecenia lekarzy i opinię fachowych opiekunów, jestem bez szans… :(
Co będzie później dziś czas pokaże… :|

Dziś dodatkowo mam bardzo smutny dzień!
16 czerwiec w moim domu rodzinnym był dla nas zawsze bardzo ważny….
Dziś Moja Mama skończyłaby 76 lat… Tymczasem nie ma Jej z nami od 24 lat… Nie ma już osób, które też mogłyby o tym pamiętać albo same mają bardzo poważne problemy i jestem dziś z tym wszystkim całkiem sama.... a dziś bardzo potrzebowałabym wsparcia.... ale właśnie tak wygląda moje życie :( :cry: No to już wiecie o czym też myślałam wczoraj wieczorem pisząc poprzedniego posta :( Nie ma nawet Tych, na Których mi zależy najbardziej, Tych dla mnie Najważniejszych ale tak jak napisałam - nie należę do Osób najważniejszych dla nich i tutaj wzajemności widocznie brak więc się czuję jak czuję :cry:

Bardzo często o Niej myślę gdy w tej chwili są problemy ze zdrowiem naszych Mam i opiekujemy się Nimi i nawet ostatnio trochę pisałam!
Czasem pogrążeniu w smutku lub bólu, zaślepieni łzami nie zauważamy tego, kto jest obok nas, że usiłuje nas wspierać. Takie starania wręcz czasem odrzucamy z niechęcia lub ze złością… Czasem nie pamiętamy dosłownie nic – wypieramy ten okres z pamięci…
Pamięć jest zawodna, pozostały bardzo różne wspomnienia a tego najwcześniejszego okresu tuż po jej śmierci właściwie nie pamiętam… po jakim czasie zaczęłam wracać do aktywności, kiedy mogłam na ten temat rozmawiać…
Przypuszczam, że temat ze najbliższymi i znajomymi był przez cały czas w formie wyrazów współczucia lub wspomnień a do pracy wróciłam natychmiast po zakończeniu urlopu okolicznościowego…
Po śmierci Taty i pogrzebie prawie na drugi dzień musiałam wracać do Warszawy i przejąć wszystkie normalne domowe obowiązki i opiekę nad malutkim Krzysiem…
……..
Bardzo dawno temu tutaj na forum trafiłam na takie słowa i je sobie zapisałam i wielokrotnie czytałam bo wspomnienia są bardzo podobne do moich!
Fragmenty dotyczące innych osób są podobne do historii z mojej rodziny i Męża… zdjęcia były z pogrzebu Mietka, NN w Rodzinie Męża też zginął pod kołami pociągu wiadomo tylko w jakim rejonie…
Pięknie napisały w odpowiedzi na post poniżej do Kotkawodna Anihili i Hana…
viewtopic.php?f=8&t=137945&start=1425
KotkaWodna pisze:
szykuję się do przeprowadzki - pakuję szafy, wywalam zbędne rzeczy.
Znalazłam dokumenty Mamy - Jej wyniki badań, pierwsze stwierdzenie nowotworów , wyniki operacji; pisma urzędowe wypełnione Jej drobnym, mało czytelnym pismem...
Jej notatki, zapiski na marginesach książek. Zdjęcia z pogrzebu Dziadka, ojca Mamy - zmarł w '68 roku, na cmentarzu tłum ludzi i moja Rodzina - której już nie ma. Nie żyją Mama, Babcia, Dziadka nie znałam nawet; Mamy Brat - mój Wujek - zaginął w 2000 roku i nigdy Go nie odnalazłyśmy, na ile mi wiadomo - zginął pod kołami pociągu i jest pochowany gdzieś w Polsce jako NN....
Wśród papierów - sztambuch rodziny Latowskich (nazwisko rodowe Babci ze strony Mamy) - daty z 1841, 1911 roku, nadruki niemieckich urzędów w Posen... lecz nazwiska polskie.
Rodzina. Której już nie mam. boli to... pozrywane, martwe linie krwi, cisza i pustka...
Miną w styczniu 3 lata od śmierci Mamy - nie umiem znaleźć wyciszenia dla bólu i tęsknoty za Nią...
AniHili pisze: Kotko, przytulam..
Wspomnienia bolą, ale je masz. I nieważne ile razy zmienisz miejsce zamieszkania, one zawsze z Tobą będą.
Ja nie znam żadnej ze swoich babć (a jedna żyje) i znam tylko jednego dziadka.
Wt lis 13, 2012 22:09
Hana pisze:KotkaWodna, czuję podobnie...
Żyj, jak potrafisz najlepiej, bo Twoja Mama wszystko co najlepsze przekazała Tobie. Byłaś Jej życiem, Jej sensem, Jej staraniem.
Miłość, "pępowina" między matką i córką trwa, i odejście Mamy "gdzieś tam" tego nie zmienia.
Trzymaj się.
Ostatnio edytowano Nie cze 16, 2013 22:02 przez kussad, łącznie edytowano 1 raz
...Obrazek...Obrazek

kussad

Avatar użytkownika
 
Posty: 14240
Od: Pt paź 13, 2006 9:59
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, kasia.winna, zuza i 31 gości