Goyka pisze:a w tytule napisałabym. Nerkowy Dyzio Torcik już 2 mce męczy się w klatce, PILNIE DT/DS
dziękuję, zmieniłam, tylko /DS się nie zmieściło
Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
Goyka pisze:a w tytule napisałabym. Nerkowy Dyzio Torcik już 2 mce męczy się w klatce, PILNIE DT/DS
Erin pisze:Dyzia chyba glownie klatka stresuje.
Duszek686 pisze:Będę się powtarzać, ale wg mnie Dyzio potrzebuje domu wychodzącego. Nie mieszkania, bo tam też się będzie męczył...
On był kotem wolnożyjącym, trudno mu zaakceptować tak poważną zmianę.
Aia pisze:zaglądam, podczytuję, jestem...Erin pisze:Dyzia chyba glownie klatka stresuje.
nie wiem dlaczego, ale oglądając filmiki z Dyziem też taka myśl mi się nasunęła![]()
biedak wygląda jakby miał już dość siedzenia w zamknięciu. Ciekawe czy większa przestrzeń (niż klatka) by Mu wystarczyła do szczęścia czy faktycznie On najlepiej by się czuł gdyby mógł wychodzić![]()
czy są jakiekolwiek szanse, by stan Dyzia na tyle się ustabilizował by nie musiał przyjmować leków? czy to dożywotnio?
i co z Jego posikiwaniem? kastracja pomogła?
Erin pisze:Wiesz, to naprawdę nie jest zasadą, że kot, który wcześniej żył na wolności, zasmakowawszy ciepła własnego domu i człowieka, nadal będzie chciał wychodzić.
Erin pisze:Tak więc myślę, że jest duża szansa, że we własnym Domu Dyziulek nawet by nie myślał o szwędach.
Tylko, żeby mógł wreszcie wyjść z klatki. I żeby znalazł swojego dwunożnego Kota
Erin pisze:Georg-inia, jak Dyziek już od 2 miesięcy siedzi w klatce, to nic dziwnego, że wali główką w kraty.
Ja jednak myślę, że szansa na to, że nie chciałby wychodzić, jest spora. Tylko musi mieć swoje prywatne kolana i ręce do głaskania.
wibryska pisze:i film gdzie błaga o dom:
http://www.youtube.com/watch?v=nM1EiFF3 ... e=youtu.be
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 646 gości